-Gemma-mówię wpadając w jej ramiona-nie wiedziałam że przyjechałaś

- Nie miałam czasu Cię zawiadomić, przyjechałam dzisiaj rano

- Na długo

- Myślę że kilka dniu mogę tu zostać

- Świetnie, muśmy nadrobić te kilka miesięcy

- Co u Ciebie słychać?-pyta przyglądając mi się uważnie

- Ok, wszystko w porządku...-kłamie gładko, ostatni jest to moim nawykiem, kiedy ktoś pyta jak się czuje odpowiadam że dobrze bo nie chcę widzieć tych współczujących spojrzeń i pocieszeń.

- Na pewno? -pyta przyglądając mi się uważnie

- Tak, przedstawię Ci kogoś ok?-pytam, chcę to mieć już za sobą, wiem że będzie zdziwiona obecnością Kay'a. Dlaczego ja się tak tym przejmuję. Czy to dziwne że idę dalej i nie żyję przeszłością. Czy to dziwne że znowu próbuje znaleźne szczęście u boku kogoś innego i chodź marnie mi to idzie dalej próbuję?

- Kogo?

- Chodzi-łapię ją lekko za dłoń i ciągnę w kierunku chłopców którzy stoją niedaleko nas

- Kay-kładę rękę na jego ramieniu a on niemal natychmiast się odwraca i patrzy ciepło na mnie

-Kay to jest Gemma moja przyjaciółka

- Miło mi Cię poznać Gemmo-mówi chłopak ściskając jej dłoń

- Mnie również-mówi lekko zaskoczona-Hana mogę Cię prosić na chwilę-pyta ściskając mocno moją dłoń. Przytakuje głową a ona ciągnie mnie w nieznanym mi kierunku.

Wychodzimy na taras gdzie w tej chwili już nikogo nie ma

- Hana kto to jest?

- Mój przyjaciel-mowie unikając jej wzroku

- Przyjaciel?

- Gemma o co Ci chodzi?-pytam przewracając oczami.

- O to że nie powiedziałaś mi o tym że kogoś masz

- Nie było okazji-tłumacze się

- Nie było okazji, rozmawiamy przez telefon niemal co tydzień

- Gemm to nie jest rozmowa na telefon...

- Och dobrze już dobrze, jestem po prostu zdziwiona

- Że kogoś mam?-pytam unosząc brwi do góry

-Nie, skąd ale zaskoczyłaś mnie tyle-wzrusza ramionami

- Och ok, skończmy ten temat

- O nie-kreci przecząco palcem-nie odpuszczę ci tego tak łatwo, oczekuje szczegółowego raportu

- Ale chyba nie dzisiaj?

- Dzisiaj dam Ci spokój

- Dziękuje-odpowiadam sarkastycznie

Rozmawiamy jeszcze chwile opowiadając sobie co się u nas na wzajem działo kiedy ktoś wola gemm do środka

-Idziesz?-pyta idąc w stronę drzwi

- Nie zostanę jeszcze chwile

- Ok, ale wracaj robi się zimno

- Dobrze mamo

Znika puszczając mi na koniec oczko a ja oparłam się o balustradę i wdychałam jesienne nocne powietrze. Stoję tak chwilę czując się nadzwyczaj dobrze do póki nie słyszę dobrze mi znanego ochrypłego głosu za sobą

Fight || H.S.Where stories live. Discover now