Mętlik

1.6K 102 25
                                    

Harry siedział na fotelu trzymając w ramionach swojego syna. Starał się skupić myśli, lecz bezskutecznie. W jego głowie był totalny mętlik. Jego myśli biły się między sobą o chwilę uwagi. Szatyn starał się obmyślać scenariusze tego co by się mogło wydarzyć gdyby był z Tomem. Najbardziej bał się krzywdy która mogła nastąpić od strony mężczyzny. Lecz nie krzywdy na nim tylko na dzieciach. Harry wiedział że Czarny Pan nie kontroluje swoich emocji a dzieci bywają dosyć denerwujące szczególnie w okresie niemowlęcym.
Zielonooki patrzył jak jego syn, bawi się swoimi stopami przy okazji obserwując swojego ojca. Był tak ciekawy wszystkiego co go otacza. Chłopak po krótkiej chwili odłożył synka do łóżeczka i wrócił do własnej sypialni.
Gdy tylko opadł na łóżko usłyszał cichy głos.
- Harry? -
Szatyn zerwał się z łóżka i wyciągnął różdżkę. Jednak po chwili rozluźnił mięśnie widząc, mistrza eliksirów stojącego przed nim.
- Nie strasz mnie tak... -
- Przepraszam... Musimy pomówić. -
- Jestem zmęczony... -
- Potter! On umiera, do cholery! Ja rozumiem że możesz go już nie kochać jak dawniej, ale nie pozwolę ci go zabić! -
- Doskonale wiem że umiera, podsłuchałem wczoraj waszą rozmowę! -
Czarnowłosego zatkało.
- Naprawdę? -
- Tak! I ona jeszcze bardziej udowadnia mi że Tom nie zasługuje na zaufanie. Powinien mi o wszystkim powiedzieć. -
- Harry... -
- Nie tłumacz go! Jeśli on chce się bronić niech robi to osobiście nie przez mediatorów. -
- On się boi twojej reakcji. -
- Mam to w dupie czego się boi! Przez tyle czasu, mnie ranił, obrażał i krzywdził wszystkich na których mi zależało! Chciał skrzywdzić własne dzieci do cholery! -
- Rozumiem twoje wzburzenie... -
- Ty nie masz pojęcia co ja czuję! Dla ciebie najlepiej było odciąć się od wszystkich bo moja matka pokochała kogoś innego! -
- Jak śmiesz... -
- Jak ty śmiesz opowiadać mi morały?! -
- Potter... -
- Znam swoje nazwisko! I to że zaczniesz mnie obrażać nic tu nie da! Po prostu musisz przyznać że prawda boli!-
Mężczyzna chciał coś odpowiedzieć lecz szatyn opuścił już pokój.

Witam witam! Kto nie śpi? Pomysł na rozdział nadszedł od huncwotkariddle za co serdecznie dziękuje!

Secret in his lifeWhere stories live. Discover now