Problemy...

2.6K 190 42
                                    

Bella ledwo panowała nad emocjami, bała się że przypadkiem zdradzi szatynowi czemu na tak długo znika z dworu. Kobieta nie mogła mu przecież powiedzieć że poszukuje informacji aby go chronić. W końcu już nie od dziś wiadomo że szatyn nienawidzi być traktowany jak dziecko, mimo iż jest osłabiony. To właśnie zadziwiało czarnowłosą, ten silny hart ducha, te usilne wstrzymywanie w sobie emocji byleby nie pokazać słabości. Kobieta pomagała właśnie szatynowi przy dzieciach, gdy jej wychowanek zaczął rozmowę.
- Bella, możemy szczerze porozmawiać? -
Kobieta popatrzyła zaskoczona na zielonookiego.
- Jasne słońce, o co chodzi? -
- Myślisz że Tom już mnie nie kocha? -
- Czemu tak sądzisz? -
Szatyn odłożył córkę do łóżeczka po czym usiadł w fotelu.
- Od jakiegoś czasu mnie unika, nie chce widywać się z dziećmi i już nie okazuje mi tylu uczuć co kiedyś... -
- Harry, dla niego jest to zupełnie nowa sytuacja. On od zawsze był sam póki nie poznał ciebie, teraz musi się tobą dzielić i chyba ciężko mu to zaakceptować. Za kilka dni wszystko wróci do normy. Obiecuję skarbie. -
Szatyn przytulił się do swojej przyszywanej matki.
- Dziękuje, jestem trochę zmęczony i póki dzieci śpią trochę pośpię. -
- Dobrych snów Harry. -
Kobieta odczekała chwilę po czym pobiegła do gabinetu Czarnego Pana.
- Tom, mamy problem. -
Mężczyzna stał przy oknie trzymając w jednej ręce szklankę z whisky.
- Co ty nie powiesz? -
- Harry zaczął coś podejrzewać, myśli że już ci na nim nie zależy. -
- Może tak będzie lepiej... -
- O czym ty mówisz do cholery?! -
Mężczyzna westchnął po czym opadł na fotel.
- Mam dobre i złe wieści ale zacznę od tych dobrych. Wiem kto mnie szantażuje. -
Kobieta popatrzyła zaskoczona na mężczyznę.
- Daj mi jego adres i już po nim! -
- Tu się pojawiają złe wieści, nie możesz go tknąć. -
- Ty chyba sobie żartujesz! -
- Bella, to Draco mnie szantażuje. -

Pierwsza z trzech części maratonu słoneczka.

Secret in his lifeWhere stories live. Discover now