Drogi Yoongi,
aż nie wiem, co napisać, tak drżą mi palce. Myślałem, że to tylko wspólny wieczór, nic ponad to.
Teraz będę musiał jeszcze mocniej panować nad motylami w środku siebie. A te obudziłeś zupełnie z każdym nowym zdaniem swojego listu.
Czyżby to było związane z naszym związkiem? Sądziłem, że nie uznajesz takich celebracji... Jeju, naprawdę nie wiem, co znów wymyśliłeś. Jestem przekonany, że znów sprawisz, iż rozpadnę się na kawałki.
Mam tylko nadzieję, że nie zginę od nadmiaru miłości. Choć pewnie byłaby to najpiękniejsza ze śmierci.
Poza tym wybacz mi, jeśli się trochę spóźnię, ale muszę zająć się jeszcze kilkoma rzeczami do projektu. Szkoła chce mnie ostatnio wykończyć, przysięgam. W życiu nie miałem tam tyle pracy, co teraz, już nie mówiąc o zarabianu w kawarnii i łączenia w całość naszego życia.
Naszego życia, o czym ja w ogóle mówię. Wybacz. Chociaż, częściowo takim się staje. W końcu będziemy mieszkać w jednym miejscu.
Razem.
W porządku, kończę już. Widzimy się później, kochany.
Twój Hoseok
YOU ARE READING
listy niczyje ✉ yoonseok
Fanfiction„and we will walk with our feet on the ground and we will talk with our head in the clouds" kiedy jeden z nich ma głowę w chmurach, drugi stąpa po ziemi [historia i okładka by @happy_little_philip]
