55. ♥♡

157 39 8
                                    

Pukanie do drzwi. 

Hoseok już praktycznie pod nimi stał. Chwycił za klamkę, czuł, że motyle w jego brzuchu wesoło trzepoczą skrzydełkami. Każde takie muśnięcie burzyło tą kruchą pewność, którą miał. 

Yoongi wszedł do środka z uśmiechem na ustach, po tym jak uścisnęli się lekko. Oboje objęli się zdecydowanie zbyt delikatnie, mimo to brunet wciąż czuł perfumy drugiego, które na moment odebrały mu trzeźwość myślenia. Hoseok za to wyczuł delikatną woń róż, która została na Yoongim po użyciu nowego żelu pod prysznic. 

Mieszkanie za to wypełnione było zapachem miastowego powietrza. Duże okna były tylko trochę uchylone, jednak temperatura na zewnątrz skutecznie zmieniła klimat w pomieszczeniach. 

Nie minęło kilkanaście minut, a dwójka chłopców już siedziała na kanapie, ściskając w dłoniach duże kubki wypełnione ciepłą herbatą. Para unosząca się nad cieczą osiadała wciąż na okularach Hoseoka, które ten założył dziś do czytania i kompletnie zapomniał ściągnąć dużych, okrągłych szkieł, które według Yoongiego tak niesamowicie niewinnie zdobiły jego twarz. 

- Yoongi... nie wiem, jak to powiedzieć tej osobie. Mam z nią naprawdę świetną relację... po prostu obawiam się, że to, co czuję nie będzie już dobrze odebrane. 

- Już? Co masz na myśli? Byliście już razem? 

- Nie, po prostu... ona... powiedziała mi kiedyś pierwsza.

- A Ty ją odtrąciłeś i żałujesz? - głos Yoongiego drżał. Cały on drżał. 

- Tak. 

- Czemu nie powiedziałeś mi tych słów tyle tygodni temu? - szept bruneta przeciął powietrze między nimi. Słowa zadomowiły się w głowie Hoseoka.

 Chłopak poczuł pierwszą łzę. 

listy niczyje ✉ yoonseokWhere stories live. Discover now