Śniło mi się, że całuję jego szczękę, ramiona i szyję, dookoła nas jest łąka oraz fruwające motyle.
Całe stada kruchych istot otaczających nasze, równie kruche serca, uplecione z uczuć.
Nie chciałem się budzić, ten wszechświat był zbyt idealny.
Zdałem sobie z tego sprawę zaraz po zobaczeniu białych cyferek budzika na telefonie. Adoruję nawet sny o nim, a przecież to tylko wymysły mojej głowy. Wizje, ulotne obrazy.
A ja i tak je uwielbiam, choć sam jestem ich twórcą.
Moglibyśmy istnieć tylko w snach. Bez rzeczywistości. W odrealnionych, perfekcyjnych światach bez trosk.
Pamiętniczku, chyba robię się zbyt filozoficzny.
I miękki. Niczym puch.
Po części to jednak dobrze. Nie dałbym skaleczyć się jego palcom o moje ostre niegdyś krawędzie. Dobrze więc, że one zanikają.
Zraniłem chyba dość, by już nie musieć tego robić. I oboje wiemy, jak ciężko mi to doceniać, pomimo moich dawnych dni.
Eh, potrzebuję snu. Zdecydowanie.
Potrzebuję ucieczki, jakiegoś lepszego świata, gdzie będę mógł być z nim i tylko z nim.
p.s ostatnio nie mam zmartwień i mógłbym przysiąc, że mnie ta pustka przeraża
![](https://img.wattpad.com/cover/119829281-288-k809510.jpg)
YOU ARE READING
listy niczyje ✉ yoonseok
Fanfiction„and we will walk with our feet on the ground and we will talk with our head in the clouds" kiedy jeden z nich ma głowę w chmurach, drugi stąpa po ziemi [historia i okładka by @happy_little_philip]