41. ~♥~

163 43 4
                                    

Stałem pod jego klatką chyba z dwie godziny. Dzwoniłem więcej razy, niż jestem w stanie zliczyć. Naprawdę chciałbym chociaż usłyszeć jego głos, cokolwiek. Dostać wiadomość sms z samą kropką. A jednak ten uparcie milczy, doprowadzając mnie tym samym na skraj. Nie sądziłem, że będę się aż tak martwił o niego... Bo dlaczego miałbym?

Ale tego wieczoru... Coś było inaczej. Nie chodzi mi o sam gest, który zainicjowałem właściwie nie rozumiem czemu... Ale o to przestawienie w środku mnie. Jakby ktoś pociągnął za bardzo ważną dźwignię.

Poczułem jakby ta cisza, jego oddech, zapach zielonej herbaty wymieszany z zapachem jego perfum, których do tej pory nie czułem... jakby każda z tych rzeczy nadawała mojemu sercu odpowiedniego rytmu. Jakby ono nareszcie biło w odpowiednim tempie.

Wiem, piszę to pewnie, bo odchodzę od zmysłów, ponieważ ten cholernik ciągle się nie odzywa. Nawet fakt, że pukałem do drzwi tyle razy nic nie wskórał, w końcu któryś z sąsiadów powiedział, żebym dał mu spokój, bo inaczej zadzwoni na policję.

No tak w przybliżeniu możesz sobie wyobrazić pamiętniczku, jak zdesperowany jestem.

Jeśli nie będzie go jutro w szkole to przysięgam, rozbiję obóz pod jego mieszkaniem i nie dam się nikomu stamtąd wyrzucić. Mam dość.

Do napisania

Hoseok

listy niczyje ✉ yoonseokWhere stories live. Discover now