Stałem pod jego klatką chyba z dwie godziny. Dzwoniłem więcej razy, niż jestem w stanie zliczyć. Naprawdę chciałbym chociaż usłyszeć jego głos, cokolwiek. Dostać wiadomość sms z samą kropką. A jednak ten uparcie milczy, doprowadzając mnie tym samym na skraj. Nie sądziłem, że będę się aż tak martwił o niego... Bo dlaczego miałbym?
Ale tego wieczoru... Coś było inaczej. Nie chodzi mi o sam gest, który zainicjowałem właściwie nie rozumiem czemu... Ale o to przestawienie w środku mnie. Jakby ktoś pociągnął za bardzo ważną dźwignię.
Poczułem jakby ta cisza, jego oddech, zapach zielonej herbaty wymieszany z zapachem jego perfum, których do tej pory nie czułem... jakby każda z tych rzeczy nadawała mojemu sercu odpowiedniego rytmu. Jakby ono nareszcie biło w odpowiednim tempie.
Wiem, piszę to pewnie, bo odchodzę od zmysłów, ponieważ ten cholernik ciągle się nie odzywa. Nawet fakt, że pukałem do drzwi tyle razy nic nie wskórał, w końcu któryś z sąsiadów powiedział, żebym dał mu spokój, bo inaczej zadzwoni na policję.
No tak w przybliżeniu możesz sobie wyobrazić pamiętniczku, jak zdesperowany jestem.
Jeśli nie będzie go jutro w szkole to przysięgam, rozbiję obóz pod jego mieszkaniem i nie dam się nikomu stamtąd wyrzucić. Mam dość.
Do napisania
Hoseok
![](https://img.wattpad.com/cover/119829281-288-k809510.jpg)
YOU ARE READING
listy niczyje ✉ yoonseok
Fanfiction„and we will walk with our feet on the ground and we will talk with our head in the clouds" kiedy jeden z nich ma głowę w chmurach, drugi stąpa po ziemi [historia i okładka by @happy_little_philip]