Rozdział 16 Gość

4.5K 162 2
                                    


Postanowiłam trochę poćwiczyć. Dzisiejsza niedziela jest dość spokojna, a więc stwierdziłam, że zajmę się trochę sobą skoro obiad już nam przyrządziłam. I swoją drogą byłam dość zaskoczona, że pierwszy raz udało nam się zjeść posiłek bez złośliwych uwag ze strony Alex'a oraz mojej.

Ubrałam krótkie spodenki, krótki sportowy top, a włosy spięłam w kucyk. Stwierdziłam, że pójdę jeszcze do kuchni po butelkę wody zanim zacznę ćwiczenia. Kiedy weszłam do salonu, by dotrzeć do kuchni. Zastałam niespotykany widok. Mój współlokator zazwyczaj nie przyprowadza nikogo do domu, ponieważ nie chce bym się przypadkiem czegoś dowiedziała oraz uważa, że to jego prywatna sfera, gdzie tak zwana praca nie ma wstępu.

Mężczyzna, który siedział z Alex'em na kanapie szybko odwrócił się w moją stronę.

-Dzień dobry pani - uśmiechnął się w moim kierunku, a ja tylko skinęłam głową.

W tym momencie z kanapy podniósł się mój tajemniczy znajomy. Zabierając wcześniej z oparcia fotela swoją bluzę. Rzucił we mnie nią i dał mi do zrozumienia, abym ją ubrała.

-Przy mnie możesz tak chodzić, ale przy nich lepiej nie - nachylił się i szepnął mi do ucha. Dał mi również znak, abym już poszła.

-Koleżanka już ucieka? A może niech zostanie z nami trochę - odezwał się szatyn.

-Chodź - Alex złapał mnie za nadgarstek.

-Nie mów za dużo i bądź blisko mnie - szepnął mi do ucha.

Alex usiadł na fotelu, który stał obok kanapy, na której siedział gość. Ja natomiast przysiadłam na oparciu fotela, a mój znajomy położył swoją dłoń na moim kolanie. Nie podobało mi się, że tak się zachowuje i mnie dotyka. Ale kładąc swoją dłoń na moim kolanie spojrzeliśmy na siebie porozumiewawczo i już wszystko było jasne. Mężczyzna po prostu chciał dać do zrozumienia swojemu gościowi, że należę do niego. Dlatego też nie sprzeciwiałam się i tolerowałam to. Najwidoczniej wie co robi.

-Nowa zabawka, czy rzeczywiście nowa kobieta? - przyjrzał mi się od góry do dołu, aż w końcu jego wzrok zatrzymał się na moim kolanie, na którym Alex trzymał rękę.

-Nie jesteś za ciekawy mojego prywatnego życia? 

-To tylko z ciekawości - szatyn zrobił małą przerwę w swojej wypowiedzi.

-Bo wiesz, jeśli to tylko twoja nowa zabawka to chętnie ci ją odbiorę, a jeśli to twoja kobieta to cóż trudno się mówi - uśmiechnął się drwiąco, a mi aż się nie dobrze zrobiło, kiedy to usłyszałam.

-Przykro mi, ale nie dam ci jej odebrać - w tym momencie Alex zabrał swoją dłoń i objął mnie w pasie.

-Szkoda. Jesteś taka młoda, a marnujesz się u jego boku - mężczyzna zwrócił się do mnie.

-Nie narzekam - odrzekłam z uśmiechem.

-Skarbie wracaj już do swoich zajęć, a my dokończymy nasze interesy - skinęłam głową z uśmiechem na twarzy w kierunku Alexa, po czym wstałam i oddaliłam się w swoim kierunku.

-Miło było panią poznać. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy - z wymuszonym uśmiechem pożegnałam się z gościem i poszłam w kierunku sali ćwiczeń.

-A ja mam nadzieję, że nie - powiedziałam sobie w duchu.

To spotkanie było okropne i strasznie niezręczne dobrze, że Alex zgrabnie mnie stamtąd wyprosił bo nie dałabym rady dłużej tam siedzieć. W ogóle co to było za uwagi pod moim adresem. Nie jestem rzeczą, którą można sobie przekazywać. Alex ma naprawdę dziwnych znajomych. Czułam się bardzo nieswojo, kiedy ten mężczyzna wypowiadał się o mnie jak o przedmiocie. Na szczęście już nie muszę tego słuchać. Następnym razem powiem mojemu współlokatorowi, aby ostrzegał mnie wcześniej, że ktoś ma przyjść to wtedy nie będę się zbliżać. Nie chcę by powtórzyła się sytuacja z dzisiaj.

Półtorej godziny później

Aktualnie ćwiczyłam sobie, kiedy do sali wszedł Alex i przerwał mi. Przyglądałam mu się z zaciekawieniem, a on podszedł do mnie bliżej.

-Mogłem ci powiedzieć wcześniej.

-Mogłeś - podeszłam do niego.

-Twoja bluza, ale właściwie dlaczego kazałeś mi ją ubrać? - podałam mężczyźnie jego ubranie.

-Powiedźmy sobie wprost. Jesteś zgrabna w dodatku nie brzydka. Myślisz, że jak ja udaję, że tego nie widzę to naprawdę tak jest? Pokazując się mężczyzną w takim stroju i odsłaniając prawie całe swoje ciało, prowokujesz - podszedł bliżej.

-Przy mnie możesz tak chodzić, ponieważ ja cię nie dotknę. Ale inni nie myśl, że przejdą obok ciebie obojętnie - nie wiedziałam co odpowiedzieć.

-Następnym razem powiem ci jak ktoś przyjdzie, a ty wtedy najlepiej nie schodź na dół. Niech inni cię już nie widzą. Wystarczy, że ten zobaczył cię w takim stroju, ale chyba zrozumiał, że jesteś moja, a przynajmniej miej taką nadzieję - opuścił pomieszczenie.

Słowa Alex'a, trochę mnie zaskoczyły, ale wezmę to do siebie i to nawet bardzo. Nie spodziewałam się, że z jego ust usłyszę coś takiego.

Złe SerceWhere stories live. Discover now