Wykorzystany

3.9K 239 52
                                    

Jungkook uśmiechał się sam do siebie.
- Aha... Czyli możesz poprzestawiać meble w moim pokoju, tak? - Zrobił urocze oczka, dobrze znając prawdę.

-Nie będę przestawiać niczego w mieszkaniu, które nie jest moje. Właściciel mógł by być niezadowolony. - starszy wytarł czysty juz talerz i odłożył do szafki.

- Ale musisz mi przestawić łóżko z szafą, bo jest przy oknie i mnie przewiewa. Już mnie boli trochę ucho. Proszę...- marudził chcąc nakłonić Parka do wysiłku.

-To zamykaj okno na noc. Poza tym jest lato dzieciaku. Lato. Jest upał prawie czterdzieści stopni, a ty chcesz mi wmówić, że cię zawiało?

- Tak już mam szkliste oczy! I katar! - wciągnął gila na potwierdzenie słów.

-Sam to zrób. W końcu ostatnio chwaliłeś się, że jesteś taki silny. - wredny uśmiech pojawił się na ustach Jimina. - Chyba, że przyznasz, że jesteś słaby. Wtedy się zastanowię.

- Jestem silny psychicznie, nie mówiłem że fizycznie. - Skrzyżował ręce, a zaraz pokazał bicepsa- Widzisz? Sama skóra i kości, jeszcze się połamię. Bo mogę Ci powiedzieć jak raz złamałem palec...- młodszy uśmiechnął się wiedząc jak jego opowieści działają na czarnowłosego mężczyznę.

-Wyśle cię do chłopaków na przesłuchania. Jedna taka twoja opowieść, a najgorszy zbrodniarz będzie błagał o najwyższy wyrok.

- Ej... ciocia Krystal bardzo lubi ich słuchać- powiedział wzburzony niczym węgiel, który oddaje elektrony z podpowłoki s na podpowłokę p.

-Dobra! Przestawię. Tylko już nic nie opowiadaj. Idę się przebrać.- Tak naprawdę zmienił jedynie koszulkę i przy okazji zacisnął mocniej pas. Tak na wszelki wypadek.

W tym samym czasie Jeon
ustał w pokoju i zaczął myśleć jak chce meble, a kiedy zobaczył Jimina od razu zaczął mówić.
- To łóżko chce tam, a szafę tam, biurko tu, a ten stoliczek bliżej.- gestykulował przy tym jak szalony.

-Spróbuj w trakcie zmienić zdanie i powiedzieć coś w stylu "Nie. Jednak tam." To zamieszkasz ze szczurami w piwnicy. Jasne?- żołnierz westchnął cicho.

- Okej, już się tak nie denerwuj - uśmiechnął się wrednie. Koniecznie chciał się dowiedzieć po co starszemu ten pas.

-Jesteś pewny, że łóżko ma tam stać? Wiesz, że rano dostaniesz promieniami po twarzy?- wolał się upewnić.

- Tak wiem, ale jest firanka.

-Na twoim miejscu przeniósł bym je tam.- starszy wskazał róg pokoju. - Wtedy biurko miał byś pod oknem przez co Nie musiał byś palić wcześnie światła gdybyś coś robił. Szafę postawił bym tam. Inaczej ograniczysz napływ światła do pokoju. Wtedy stoliczek będzie mógł być obok łóżka i masz jeszcze sporo wolnego miejsca tu.- wskazał za siebie.

- Okej, rób jak uważasz- Jeon usiadł na krześle, wyjmując wodę z cytryną w bidonie.

Po trzydziestu minutach szarpania się z meblami wszystko stało na swoim miejscu. Jimin przetarł czoło i odgarnął czarne kosmyki do tyłu. - Skończone.

- Ale wiesz co... ta szafa mi tu nie pasuje, chce ją tam - chłopiec wskazał na przeciwną ścianę.

-Nie. Idę pod prysznic.-żołnierz wyszedł z pokoju na korytarz.

- No ale Jimin! Nie podoba mi się!

-Przypomnę ci coś.- w drzwiach pojawiła się twarz Parka.- "Okej. Rób jak uważasz"- parsknął.- Więc zrobiłem. Skargi i zażalenia proszę składać na piśmie. Zostaną rozpatrzone w ciągu trzydziestu dni od daty dostarczenia.

I'll save you || JikookWhere stories live. Discover now