Żołnierz

8.8K 346 216
                                    

Seul 03.07.2018

- Ah! Jackson, tak! Mocniej! Hyung! - Stare łóżko piszczało pod nimi z każdym kolejnym ruchem, aż przestało po paru minutach przeciągania. - Za co spotkała mnie taka przyjemność? - Spytał chudy, wytatuowany chłopiec o węglistych świecących milionami gwiazd oczach.

- Za jutro, żeby wszystko się udało. - Ucałował czoło pokryte czarnymi kosmykami

Seul 04.07.2018

Chował się za swoim chłopakiem, troszkę się bojąc tego co ma nadejść.
- Poczekaj tu i pamiętaj co masz zrobić, tak? Dla miłości dla tatusia, tak?

- Tak. - Drobny chłopiec Przytaknął i zobaczył jak grupa pięćdziesięciu ludzi wbiega do budynku i zaraz usłyszał tysiące strzałów. Usłyszał zaraz policję i dał znać chłopakowi, żeby znikali, po czym sam pobiegł do budynku, brudząc się krwią trupów.

- Policja, ręce do góry! - chłopiec o wielkich oczach wyszedł zapłakany zza jakiś kartonów. Oddział szybko pobiegł do niego i szarpnął na ziemię, lecz widząc takiego bezbronnego, zapłakanego chłopca ostrożnie go podnieśli.
- Potrzebny będzie psycholog i zawołajcie kogoś do ochrony. Kogoś najlepszego, Chłopiec może wiedzieć dużo, bardzo dużo, nie może mu spaść włos z głowy!

- Załatwione. Czas wywołać wilka. Dzwońcie do Parka!

Afganistan 04.07.2018 godzina 20: 54

Operacja militarna w Afganistanie trwała od kilku dni. Jednak dopiero ostatnie dwa dni przyniosły Amerykańskim oddziałom małe zwycięstwo kiedy to udało zająć się najważniejsze miasta Afganistanu i zmusić terrorystów do ukrycia się w górach.
Tego dnia oddział Delta Force pod dowództwem Rengera Park Jimina, Koreańskiego Komandosa sprzedanego za grube miliony Stanom Zjednoczonym odbił trzydziestu zakładników. Nie tylko dorosłych ale także i dzieci. Ogromny sukces w karierze Parka po tym jak pięć lat temu terroryści na jego oczach wysadzili setkę dzieci. Od tamtego momentu mężczyznę dręczyło poczucie winy. Kiedy tylko nadarzała się okazja by kogoś uratować on był pierwszy na miejscu.

-Telefon do dowódcy.- oznajmił jeden z żołnierzy kiedy został zatrzymany przez strażników przy namiocie Parka.-Podobno to coś pilnego.
-Wejść.- dwaj mężczyźni z karabinami odsunęli się torując wejście.

-Nasz potencjał militarny może zostać wykorzystany przeciwko nam. Jednostki stacjonujące w punktach A, B i GH zostaną przeniesione do patrolowania terenów zajętych przez nasze oddziały. Grupa MIG od jutra ma być w pełnej gotowości. Będzie stanowić bardzo ważny element podczas naszych działań. Zdolność samolotów do wykrywania i nękania wojsk naziemnych naszego przeciwnika będzie naszym kluczowym ogniwem. Musimy pamiętać że Ktokolwiek walczy, nawet przy użyciu najnowocześniejszej broni, z przeciwnikiem całkowicie panującym w powietrzu, walczy jak dzikus przeciwko nowoczesnej europejskiej piechocie, z takimi samymi jak dzicy ułomnościami i szansą na zwycięstwo. Zrozumiano?

-Tak jest!- dowódcy pododdziałów należących do Parka jednogłośnie odpowiedzieli.

-Naszym zadaniem jest odkryć ich gniazdo i zbombardować nim dostaną się na drugą stronę.- Rzeczowy i chłodny głos Jimina rozległa się po Dziesiątce.

-Pilny telefon do dowódcy Parka.- żołnierz, który przyszedł z informacją odważył się w końcu odezwać.

Jimin spojrzał na niego, a następnie na swoich ludzi.
-Odmaszerować!

-Tak jest!- mężczyźni opuścili namiot.

-Co to za pilny telefon żołnierzu?- dowódca zasiadł na Kanadyjce.

I'll save you || JikookWhere stories live. Discover now