Zerwanie 2

1.1K 36 0
                                    

Chłopcy weszli do domu. Nikodem zajrzał do dużego garnka postawionego na piecu.
- Mama, a co to będzie? - spytał wyjmując łyżkę z szuflady. spróbował gotującego się dania.
- Leczo. Nigdy nie jadłeś leczo? - odparła Daniela.
- Nie no jadłem, ale inne... Bez pieczarek i bez kukurydzy - rzekł. - A gdzie wszyscy?
- Wujek z ciocią, z Adą i Kubusiem pojechali do Torunia.
- A po co?
- Tak... Chcieli pochodzić po rynku i po deptaku wzdłuż Wisły...
- Nuda - westchnął chłopiec siadając przy stole. - Za ile będzie obiad?
- Za pół godzinki...
Wtem do salonu wszedł Szymon. Mężczyzna zawiesił wzrok na Nikodemie.
- Co smyku? Gdzie twój brat? - spytał siadając na kanapie. Wyciągnął laptop z pokrowca i położył go na ławie.
- U Marcela była Nikola - wyznał chłopiec. - Zerwała z nim... A wcześniej kopnęła go wiesz gdzie.
Szymon włączył laptopa. Ponownie spojrzał na Nikodema.
- To Marcel pewnie załamany... - rzekł.
- Nie no, cieszył się, dopóki Amelia też z nim nie zerwała...
- Amelia była jego dziewczyną? - odezwała się Daniela. - Nie nadążam za tym dzieckiem.
- Wkurzyła się, że Marcel w tym samym czasie miał dwie dziewczyny... - wyjaśnił chłopiec.
- Musi się laptop trochę podładować, bo ma pięć procent baterii - rzekł Szymon po chwili. Podłączył kabel do gniazdka. Wziął do ręki swój iPhone.
- Sprawdziamy, co nowego słychać na fejsie... Wow!
- Co? - spytała Daniela spoglądając na męża.
- Mam sto dwadzieścia zaproszeń do grona znajomych...
- Będziesz ich wszystkich przyjmował? - spytał Nikodem.
Szymon uśmiechnął się do syna.
- Wystarczy, że mam w znajomych ciebie i Marcela... Niko, chodź tu do mnie, dziecko! - zawołał po chwili.
Chłopiec podniósł się z krzesła. Podszedł do ojca. Usiadł obok niego na kanapie.
- Co to jest? - spytał wskazując na zdjęcie udostępnione przez Nikodema na jego profilu.
- Tata, bo ty myślisz, że to jest dupa - westchnął chłopiec. - To nie jest dupa tylko złączone dwa kciuki...
- Złączone tak, żeby wszyscy myśleli, że to dupa - rzekł Szymon. - Niko, po co wstawiasz takie rzeczy? Usuń to natychmiast!
Chłopiec westchnął, po czym wyciągnął z kieszeni swój iPhone.
- Co bym nie wstawił, wszystko źle... - burknął. - Usunę, usunę! Usunąłem... - dodał ze skutkiem.
- Nie wstawiaj do Internetu takich rzeczy - rzekł Szymon. - A zresztą, dwaj mi ten swój iPhone. Rekwiruję go na siedem dni.
- Tata, no! - zawołał chłopiec.
- Daj, powiedziałem!
Nikodem zaszyfrował swój iPhone, po czym podał go ojcu.
- No, i pięknie. A teraz, zawołaj Marcela na obiad.
- Ale nie wiem, gdzie on jest - westchnął chłopiec.
- Wyjdź na taras i zawołaj. Może cię usłyszy i przyjdzie.
Nikodem podniósł się z kanapy. Wszedł na dwór.
- Marcel! - wydarł się.
Momentalnie do drzwi podbiegł Monster. Nikodem przykucnął przy nim. Pogłaskał go po pyszczku, po czym wziąwszy pieska na ręce, wniósł go do salonu.
- Monster przyszedł na obiad - rzekł.
- To niech myje łapki i siada do stołu - odparł Szymon.
Daniela uśmiechnęła się.
- Niko, wynieś go na dwór. Zjesz obiad, będziesz mógł wyjść się pobawić z pieskiem... - powiedziała.
- I co? Marcel nie przyszedł? - spytał Szymon wstając z kanapy.
- Nie... I Misia też nie ma...
Szymon chwycił swój iPhone. Zadzwonił na numer Marcela. Chłopiec rozłączył połączenie. Szymon postanowił wysłać do syna wiadomość SMS.
- Zapraszam pana na obiad - napisał.
- Mam wszystko w dupie i nie jestem głodny - odpisał Marcel.
Szymon podrapał się po głowie.
- Daję ci dziesięć minut na powrót do domu 😠 - napisał po chwili.
Marcel nie odpowiedział na ostatnią wiadomość ojca. Oparł się plecami o pień drzewa, po czym przytulił się do Misia. Z oczu popłynęły mu łzy.

Ojczym od matematyki 4Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz