Minecraft na PlayStation 3

1.1K 37 5
                                    

Nikodem obudził się o siódmej rano. Przeciągnąwszy się, pobiegł do pokoju brata.
- Marcel! Gramy? - spytał klepiąc dziesięciolatka w policzek.
- Niko, ja śpię - odparł chłopiec.
- To nie śpij! No, weź! Marcel, no!
Malec przewrócił się na drugi bok. Nikodem nie zamierzał odpuszczać, toteż ponownie uderzył brata w policzek. Tym razem zrobił to mocniej.
- Odbiło ci?! - wrzasnął Marcel.
- No chodź... Pogramy - usłyszał w odpowiedzi.
- Niko, później. Ja śpię! Nie widzisz?
Nikodem wziął głęboki oddech. Przeszedł się po pokoju. Włączył PlayStation.
- Niko, ja chcę spać! Wyłącz głos chociaż - odezwał się Marcel.
Jednak Nikodem miał inne plany. Podgłosił grę na cały regulator. Marcel wsunął głowę pod poduszkę. Nikodem usiadł na dywanie. Wziął do ręki pad. Zaczął grać.
- Niko, podcisz, no! - wrzasnął Marcel po chwili.
- Nic nie słyszę. Jest za głośno - odpowiedział Nikodem.
- To zaraz usłyszysz - odparł Marcel podnosząc się z łóżka. Podszedł PlayStation, po czym odłączył główny zasilacz.
- I co zrobiłeś?! - wrzasnął Nikodem.
- Gówno! Wypad mi z pokoju! - odparował Marcel chwytając Nikodema za rękę. Próbował wywlec starszego brata za drzwi, ale mu się to nie udało. Nikodem wyrwał się z uścisku Marcela, po czym pchnął go na podłogę.
- Niko, to jest mój pokój. Wypad stąd! - rzekł Marcel.
- Ale gra jest moja! - usłyszał.
- Ale PlayStation jest moje! Niko, możesz sobie tu grać, ale nie jak ja śpię!
- Przecież nie śpisz.
- Bo mnie, debilu obudziłeś!
Nagle uchyliły się drzwi i do pokoju Marcela wszedł Szymon.
- Słychać was na dole - rzekł.
Marcel spuścił głowę na dół. Bez słowa wszedł z powrotem do łóżka.
- O co poszło? - rzekł Szymon patrząc na chłopców.
- O nic - odparł Marcel.
- Jak o nic? Chciałem, żeby Marcel ze mną pograł, a on nie chce - wyjaśnił Nikodem.
- Tatuś, późno szliśmy spać. Chciałem się wyspać - rzekł Marcel układając sobie pod głową poduszkę.
Szymon zamyślił się przez chwilę. W milczeniu patrzył, jak Nikodem podchodzi do PlayStation i uruchamiania Minecrafta.
- Nikodem, nie będziesz teraz grał - rzekł Szymon.
- Właśnie, że będę - odparł chłopiec.
- Do siebie! Biegiem! - rzekł Szymon podniesionym głosem.
Nikodem westchnął, po czym podniósł się z podłogi. Bez słowa poszedł do swojego pokoju.
Szymon odłączył grę. Wziął do ręki  kabel łączący telewizor z PlayStation, po czym wszedł do pokoju obok.
- Niko, nie będzie grania - oświadczył. - Godzinka dziennie...
- Tato, dlaczego? - spytał chłopiec.
- Bo tak powiedziałem.
Nikodem posmutniał.
- To ja chcę teraz mieć swoją godzinkę.
- Teraz to proszę pójść do łazienki, umyć się, ubrać, zjeść śniadanie, nakarmić psy...
- Nuda...
Szymon uśmiechnął się, po czym wyszedł z pokoju syna.
- Godzinkę dziennie... Ale wymyślił... - szepnął chłopiec pod nosem.
Wstał z łóżka. Po cichu zajrzał do pokoju brata. Planował włączyć sobie grę. Nie wiedział jednak o tym, że jego ojciec zabrał jeden z kabli.
- Kurcze, no... - westchnął. - Nie idzie tego włączyć... Zaraz się wścieknę! Marcel, PlayStation się popsuło! Marcel!
Dziesięciolatek nie wytrzymał. Wstał z łóżka. Założył klapki na bose nogi, po czym podszedłszy do brata, chwycił go za ramię. Planował wyrzucić Nikodema za drzwi, ale to nie było łatwe. Nieoczekiwanie, Marcel oberwał w twarz. Krew trysnęła mu z nosa. Nikodem się przestraszył.
- Marcel, sory - rzekł. - Czekaj, przyniosę ci chusteczkę... Tylko nie mów nic tacie, okej?
Malec usiadł na łóżku. Przechylił głowę do tyłu. Po chwili wrócił Nikodem. W ręku trzymał rolkę papieru toaletowego.
- Przepraszam cię - rzekł Nikodem patrząc ze współczuciem na brata.
Marcel zacisnął powieki.
- Wypad z mojego pokoju - rzekł patrząc na Nikodema z nerwami.
- No, bo gra nie chce się włączyć.
- Tata zabrał kabel.
- Jo? Serio?
- Serio... Niko, idź już sobie. Chciałem się położyć spać... I nie przyłaź co chwilę i mnie nie budź.
Nikodem kiwnął głową.
- Okej. Ale nie powiesz tacie, że cię uderzyłem? - spytał.
- Nie jestem kapusiem - odparł chłopiec.
Nikodem uśmiechał się, po czym wyszedł z pokoju brata. Zbiegł na dół po schodach.
- Niko, co zjesz na śniadanie? - odezwała się Daniela.
- Może być chleb z Nutellą - odparł chłopiec.
- Zrobię ci z pomidorem i z ogórkiem.
- Okej - szepnął malec siadając przy stole. - Mamuś, a tata nie wziął przez przypadek tu kabla od PlayStation? Nie wiesz, gdzie go położył?
- Jakiś kabel wkładał do komody - odpowiedziała wsuwając sobie do ust kawałek zielonego ogórka.
- Aha, spoko - rzekł Nikodem podnosząc się z krzesła.
Podszedł do komody. Wyciągnął z niej kabel.
- Nie rób mi śniadania. Nie jestem głodny... - westchnął.
- Jak nie? Siadaj do stołu.
- Później zjem... - odparł chłopiec biegnąc po schodach z kablem w ręku.
Nikodem ponownie wszedł do pokoju Marcela.
- Pogram sobie bez głosu, co? - odezwał się.
- A, graj... A skąd masz kabel?
- Wziąłem sobie...
- Zanieś ten kabel z powrotem. Dobrze ci radzę - rzekł Marcel.
- Chyba żartujesz - odparł jedenastolatek uruchamiając Minecrafta.
- Jak tam chcesz... Twoje decyzje, twoja dupa - rzekł Marcel kierując się w stronę drzwi. - Idę. Narka.
- Narka - odparł Nikodem uśmiechając się sam do siebie.

Ojczym od matematyki 4Where stories live. Discover now