23

430 11 3
                                    


Czemu wszystko musi się do mnie lepić?! Nie dość, że jestem cała w brokacie to jeszcze w tym cholernym kleju. A wiecie co jest najgorsze? Że jeszcze muszę to powiesić sama, bo ten jebany chuj bajeruje jakąś laske, która ma na oko szesnaście lat.

Wstałam z ziemi i ruszyłam w strone drabiny. Nienawidzę robić takich rzeczy. Ręczne robótki to nie moja bajka. Zresztą dziwnie się czuję, ale co ja się dziwię skoro nadmuchłam z 50 balonów i to ustami, bo nikt nie dał mi żadnej pompki. Serio, nie polecam.
Zaczęłam wchodzić na wysoką konstrukcje i jak to ja, zapomniałam szpilek, żeby przyczepić literki, które mają tworzyć napis "Halloween Party".

- Bieber, ty kurwo! - krzyknęłam, czym zwróciłam jego uwagę.

- Czego, nie widzisz, że jestem zajęty?

- Mama to w dupie. Podaj mi szpilki, leżą na ziemi obok ławek. - powiedziłam na co chłopak zrobił zaskoczoną minę.

- Po chuja ty chcesz buty zmieniać? - zapytał zaskoczony, a ja mocno i głośno uderzyłam się w czoło.
- Aaa, chodzi ci o te szpilki! Trzeba było tak od razu.

- Co? - szepnęłam sama do sobie. Jezu on serio jest debilem.

Brunet przyniósł mi potrzebną rzecz i stał przyglądając się co robię. Trochę się zirytowałam, bo nienawidzę jak ktoś patrzy jak coś robię. Wtedy zawsze coś mi nie wychodzi.
Przyczepiałam litery po kolei, ale oczywiście Bieber cały czas mówił, że jest krzywo co i tak olewałam, ale wkurwiało mnie to.
Kiedy skończyłam napis, stwierdziłam, że wszystko jest okej i postanowiłam iść już do domu.

Wyszłam ze szkoły i wzięłam głęboki oddech. Poczułam zimne krople na moich odsłonientych ramionach. Cicho przeklnęłam i ruszyłam szybko przed sobie w stronę domu. Dziś do szkoły przyjechałam z Natashą i w dodatku nie wzięłam żadnej parasolki. W tej chwili mam ochotę się zabić albo napaść na jakiś samochód i nim pojechać do domu.
***

- Myślisz, że jest gejem? Boże, on jest taki przystojny... Mogłabym się nawet masturbować przy jego fotkach.

- Natasha, kurwa... Błagam przestań, co w nim jest takiego pociągającego? - zapytałam patrząc na zdjęcie chłopaka z instagrama.

- Wszystko!

- Młody DiCaprio, to jest osoba przy której mogłabym się masturbować.

- No w sumie. Śniło mi się kiedyś, że byłam Rose. To było zajebiste. - szatynka przymknęła oczy i uśmiechnęła się zapewne sama do siebie.

- Ciekawe jak będzie na wycieczce. - całkowicie zmieniłam temat i chwyciłam telefon.

- Będzie zajebiscie. Rozmawiałam z Chazem i chłopaki chcą zrobić dużą imprezę w ostatni dzień.

- Trzeba kupić dużo żarcia. Dobrze wiesz, że połowa mojej walizki to jedzenie. - zaśmiałam się.

- Taaa, a jak tam z bratem? Gadałaś z nim, czy coś?

- Tak, dziś leci do LA. Być może przyjedzie na święta. Jeszcze nie wiem.

- Ej, wiesz co?

- No?

- Chciałabym spróbować seksu analnego. - odparła przyjaciółka patrząc na mnie.

- Fajnie? Ja chciałam coś zjeść, ale już nie chce... A tak na poważnie to powiedziłam dziś Bieberowi, że się z nim prześpie.

- O Kurwa! No wreszcie! - krzyknęła dziewczyna wstając i biegnąc do mojej garderoby. Ja z pewną obawą pobiegłam za nią.

- Znajdziemy ci coś seksownego, że jak Justin zobaczy cię w tym to się zakocha!

I Don't Care •JB•Where stories live. Discover now