5

571 15 6
                                    


Leżałam na ławce i próbowałam zasnąć, ale przeszkadzał mi w tym Nevton nasz wychowawca i nauczyciel historii.

Nagle usłyszałam głośne otwieranie drzwi. Podniosłam głowę i zobaczyłam Biebera i Sam... Wyglądali jak po ostrym seksie, roztrzepane włosy, rozmazana szminka dziewczyny, źle zapięta koszula chlopaka.. Fuj.

-Justin, Samanta spóźniliście się o piętnaście minut! To już jest nie obecność na lekcji! Gdzie byliście i co robiliście? - zapytał mężczyzna patrząc na dwójkę. Jak to ja, musiałam się odezwać.

-Byli w kiblu i się ruchali. - powiedziałam dosyć głośno, opierając głowę o ręce.

-Słucham? Chyba się przesłyszałem. - historyk spojrzał na mnie złowrogim spojrzeniem. No trudno. On zawsze się wkurwia.

-Nie, ruchali się to widać. - pokazałam na nich gestem ręki.

-A co zazdrościsz? - spytał ten debil z szyderskim uśmiechem na ustach. Bosz...

-Sorry, ale wolałabym polizać dupę Chaza niż pierdolić się z tobą. - rzuciłam z obrzydzeniem.

-Wanna, nie obrażaj mnie. - odezwał się Chaz z tyłu. Nasza klasa powstrzymywała się żeby nie wybuchnąć śmiechem. Nevton już w ogóle by zawału dostał.

-Jay, ona po prostu zazdrości. - pisnęła dziewczyna idąc do swojej ławki.

-Wiem.

-Że co kurwa? Ja zazdroszczę? - wstałam i podparłam się dłońmi o ławkę.

-Tak, dobrze o tym wiem. Ciebie nikt nie rucha... - powiedział Bieber, a ja już wybuchłam i podeszłam do tego skurwiela.

-Co kur...

Uderzyłam go porządnie po twarzy, a on pociągnął mnie za włosy. Kopnęłam go w piszczel na co chłopak przełknął pod nosem i odwdzięczył mi się przekręcając mi rękę.

-Stop! - nauczyciel próbował nas rozdzielić ale nie dawał rady. -Przestańcie! Chaz cho no tu! - chłopak oderwał ode mnie bruneta. Ja poprawiłam bluzkę i spojrzałam na historyka. O ja pierdole...

-Do dyrektora! Ale już!

*******************

-Za karę będziecie, przez tydzień będziecie chodzić do muzeum i uczyć dzieci historii. - powiedział dyrektor wyraźnie wkurzony.

-Ale my historii nie umiemy i ja mam treningi we wtorki i czwartki. - odezwał się chłopak siedzący obok.

-No właśnie, my się tam zabijemy.

-Oj przestań Vanessa, jeszcze się pokochacie. - rzucił mężczyzna a ja spojrzałam szybko na Biebera.

-Fuj... - powiedzieliśmy w tym samym momencie.

-Będziecie tam chodzić we wtorki, środy i czwartki. Macie szczęście, że macie wolne weekendy. A! Zapomniał bym, będzie tam z wami chodzić James.

-Co? - zapytałam patrząc na dyra. James to szkolny kujon i jest strasznie nudny.

-To co słyszałaś. Teraz wracajcie na lekcje i pamiętajcie, że środa jest jutro.

Wyszłam z gabinetu i byłam wściekła. Przez tego chuja, muszę chodzić do jakiegoś muzeum! Kurwa ja tam zasnę i zanudze się na śmierć. Nienawidzę go.
Obróciłam się w jego stronę i zauważyłam, że chłopak mi się przygląda.

-Ty wredna kurwo, przez ciebie muszę jeździć do jakiegoś pierdolonego muzeum! - złapałam go za bluzkę i patrzyłam na niego z nienawiścią.

I Don't Care •JB•Where stories live. Discover now