Leżałam na ławce i próbowałam zasnąć, ale przeszkadzał mi w tym Nevton nasz wychowawca i nauczyciel historii.Nagle usłyszałam głośne otwieranie drzwi. Podniosłam głowę i zobaczyłam Biebera i Sam... Wyglądali jak po ostrym seksie, roztrzepane włosy, rozmazana szminka dziewczyny, źle zapięta koszula chlopaka.. Fuj.
-Justin, Samanta spóźniliście się o piętnaście minut! To już jest nie obecność na lekcji! Gdzie byliście i co robiliście? - zapytał mężczyzna patrząc na dwójkę. Jak to ja, musiałam się odezwać.
-Byli w kiblu i się ruchali. - powiedziałam dosyć głośno, opierając głowę o ręce.
-Słucham? Chyba się przesłyszałem. - historyk spojrzał na mnie złowrogim spojrzeniem. No trudno. On zawsze się wkurwia.
-Nie, ruchali się to widać. - pokazałam na nich gestem ręki.
-A co zazdrościsz? - spytał ten debil z szyderskim uśmiechem na ustach. Bosz...
-Sorry, ale wolałabym polizać dupę Chaza niż pierdolić się z tobą. - rzuciłam z obrzydzeniem.
-Wanna, nie obrażaj mnie. - odezwał się Chaz z tyłu. Nasza klasa powstrzymywała się żeby nie wybuchnąć śmiechem. Nevton już w ogóle by zawału dostał.
-Jay, ona po prostu zazdrości. - pisnęła dziewczyna idąc do swojej ławki.
-Wiem.
-Że co kurwa? Ja zazdroszczę? - wstałam i podparłam się dłońmi o ławkę.
-Tak, dobrze o tym wiem. Ciebie nikt nie rucha... - powiedział Bieber, a ja już wybuchłam i podeszłam do tego skurwiela.
-Co kur...
Uderzyłam go porządnie po twarzy, a on pociągnął mnie za włosy. Kopnęłam go w piszczel na co chłopak przełknął pod nosem i odwdzięczył mi się przekręcając mi rękę.
-Stop! - nauczyciel próbował nas rozdzielić ale nie dawał rady. -Przestańcie! Chaz cho no tu! - chłopak oderwał ode mnie bruneta. Ja poprawiłam bluzkę i spojrzałam na historyka. O ja pierdole...
-Do dyrektora! Ale już!
*******************
-Za karę będziecie, przez tydzień będziecie chodzić do muzeum i uczyć dzieci historii. - powiedział dyrektor wyraźnie wkurzony.
-Ale my historii nie umiemy i ja mam treningi we wtorki i czwartki. - odezwał się chłopak siedzący obok.
-No właśnie, my się tam zabijemy.
-Oj przestań Vanessa, jeszcze się pokochacie. - rzucił mężczyzna a ja spojrzałam szybko na Biebera.
-Fuj... - powiedzieliśmy w tym samym momencie.
-Będziecie tam chodzić we wtorki, środy i czwartki. Macie szczęście, że macie wolne weekendy. A! Zapomniał bym, będzie tam z wami chodzić James.
-Co? - zapytałam patrząc na dyra. James to szkolny kujon i jest strasznie nudny.
-To co słyszałaś. Teraz wracajcie na lekcje i pamiętajcie, że środa jest jutro.
Wyszłam z gabinetu i byłam wściekła. Przez tego chuja, muszę chodzić do jakiegoś muzeum! Kurwa ja tam zasnę i zanudze się na śmierć. Nienawidzę go.
Obróciłam się w jego stronę i zauważyłam, że chłopak mi się przygląda.-Ty wredna kurwo, przez ciebie muszę jeździć do jakiegoś pierdolonego muzeum! - złapałam go za bluzkę i patrzyłam na niego z nienawiścią.
![](https://img.wattpad.com/cover/124862976-288-k660758.jpg)
YOU ARE READING
I Don't Care •JB•
FanfictionVanessa od zawsze miała hobby jedzenia dobrej pizzy przy serialach, na drugim miejscu było dokuczanie jej wrogowi numer jeden. Nigdy nie spodziewała się po nim, że zaproponuje jej taki układ. Między ich uczuciu nienawiści, a porządniem stoi cięka n...