Krok po kroczku zbliżamy się do końca 😈
Louis: Cholera Harry 😭😭😭
Louis: Cały się trzese!
Louis: Nate się aż mnie przestraszył, mój biedny synek 😭😭😭😭
Harry: Znowu to samo co ostatnio?
Harry: Na prawdę mi się to nie podoba Lou, to leczenie nie skutkuje
Louis: To nie to!
Louis: Dobrze sypiam, Hazza
Harry: Boże Louis...
Harry: Sam się przestraszyłem...
Harry: W takim razie czemu Nate się przestraszył?
Louis: 😭😭😭😭
Louis: To nie jest odpowiedni moment...
Louis: A co jeśli znów wróci bezsenność?
Harry: Przecież leczysz się, to nie wróci Lou
Harry: I na co nie jest odpowiedni moment?
Louis: Jestem w ciąży 😭😭😭😭😭
Harry: Co?
Louis: Robiłem pięć testów, wszystkie pozytywne 😭😭😭😭
Harry: Wybacz musiałem usiąść, bo chyba mi słabo
Louis: Nie cieszysz się prawda, wszystko zniszczyłem! To nie jest odpowiedni moment, Nate jest mały, ja choruję....
Harry: Co? No nie Lou, cieszę się bardzo!
~~~10 min później ~~~
Harry: Loueh?
Louis roztrzęsionymi rękoma zaczął pakować torbę. Łzy spływały po jego policzkach. Wiedział, że wszystko zniszczył. Harry opuścił klinikę i szybko pokierował się do domu, wiedział że szatyn jest emocjonalny i musiał sprawdzić co się dzieje. Louis zapiął torbę i przewiesił ją sobie przez ramie. W głębi wiedział, że ma atak histerii spowodowany lekami, jednak teraz naprawdę mu się ciężko myślało. Złapał prędko Nate'a i usadził go sobie na biodrze, nim zszedł z górnej części domu. Brunet wpadł do budynku i spojrzał przerażony na męża. Louis pociągnął nosem, spoglądając niepewnie na starszego.
- Co ty robisz? - spytał zieolonooki.
- Jadę do mamy. - jego głos się lekko trząsł.
Nathan zaczął się wyrywać w stronę ojca, powtarzając słowo 'tata'.
- Czemu? - Harry czuł się zraniony w tamtym momencie.
- Nie chcesz nas. - szepnął - Ja to wiem. - po jego policzkach spływały łzy, a ręce lekko trzęsły.
- Oszalałeś? Cieszę się, że jesteś w ciąży. - starał się nie podnosić głosu przy synku.
Louis pochylił się i postawił Nate na panelach. Chłopiec automatycznie na małych nóżkach pobiegł do taty.
- Tylko tak mówisz.
- Czemu tak myślisz? Czy kiedykolwiek dałem ci odczuć, że cię nie chce?
- Nie wiem? - pokręcił głową, przyglądając się jak starszy podnosi syna - Te wiadomości... Zdawało mi się, że nie podoba ci się ta wizja. - poprawił swoją torbę
YOU ARE READING
Between Your Arms || Larry
FanfictionLouis i Zayn są najlepszymi przyjaciółmi od najmłodszych lat. Louis cierpi na bezsenność, a jego okna w akademiku wychodzą na wprost okien Harry'ego, który jest jego crushem. Współpraca z @KarcikRudy