18. Co z tym chłopakiem jest nie tak?

7.8K 503 194
                                    

Dużo komentarzy i może jeszcze jeden się dziś znajdzie 🤔

Louis stał na korytarzu, miał wrażenie że sytuacja się powtarza. Minęło dziesięć minut od umówionej godziny, a Zayna znowu nie było. Napisał do niego wiadomość, ale nadal zero odzewu. Naprawdę było mu smutno, a do oczu napłynęły mu łzy. Przecież obiecał. Szatyn nie wytrzymał po dwudziestu minutach i po prostu odszedł. Nie miał zamiaru stawać Zaynowi i Niallowi na drodze, a był prawie pewny że mulat jest ze swoim chłopakiem. Nie mógł też odgonić swoich łez. Naprawdę mu zależało na Maliku, ale tamten chyba już o nim zapomniał. Wiedział, że Harry jest w bibliotece, miał godzinę wolną i miał uczyć się. Nie chciał mu przeszkadzać, a jednocześnie potrzebował go. Nie zastanawiał się długo. Potrzebował swojego Harry'ego. Szatyn pomyślał, że nawet jeśli mu się od niego dostanie, to nic. Wszedł po cichu do biblioteki, było pusto bo większość ludzi miała zajęcia. Szepnął tylko dzień dobry przechodząc koło bibliotekarki i przeszedł do czytelni. Niemal od razu odnalazł Harry'ego, który akurat stał i trzymał w jednej dłoni książkę, po cichu rozmawiając z Liamem. Kiedy szatyn go zauważył, pokiwał mu tylko głową, nie przejmując się tym, że widzi jego łzy i przytulił się do boku nic nie świadomego bruneta.

- Loueh? - szepnął zielonooki.

Młodszy tylko schował nos w jego boku. Brunet tylko mocniej go przytulił, wiedział że Louis potrzebuje czasu.

- Przepraszam. - westchnął w pewnym momencie, kiedy jego emocje się uspokoiły.

- Nie przepraszaj. - powiedział spokojnie.

- Kolejny raz mnie wystawił. - odsunął się od swojego chłopaka i spojrzał na Liama z przeprosinami.

- Co z tym chłopakiem jest nie tak? - westchnął.

- Ja już pójdę H, nie chciałem wam przerywać nauki. - puścił kompletnie starszego

- Zostań i tak już odłożyliśmy książki. - odparł.

- Naprawdę z resztą Harry sam chciał cię już szukać. - dodał Liam, zabierając książkę od Harry'ego

- Widzisz. - ucałował jego skroń.

- Ojej. - zarumienił się lekko - Milo cię w ogóle widzieć. - dodał - Jak było u rodziny?

- Dobrze, miło spędzony czas. - przyznał.

Louis uśmiechnął się nieznacznie i poprawił swoją grzywkę.

- Masz jeszcze dziś zajęcia? - spytał brunet.

- Nie, dziś wcześniej kończyłem. Dlatego się z Zaynem umówiłem

- Ja mam jeszcze jedne. - skrzywił się.

- Biedny. - pogłaskał jego policzek - To idźcie, ja wrócę do pokoju

- Przyjdę do ciebie od razu po. - obiecał.

- Dobrze, powodzenia z wiedźmą. - pocałował go w policzek i uciekł od nich.

Harry tylko pokręcił głową i uśmiechnął się pod nosem. Louis prędko wrócił do swojego pokoju, gdzie położył się na łóżku i zaczął się uczyć. Dla Harry'ego zajęcia okropnie się dłużyły, ale w końcu doczekał się ich końca. Chwilę porozmawiał z Liamem, nim powiedział mu ze idzie do Louisa, więc może zaprosić do pokoju swoją dziewczynę. Zaskakująco szybko dotarł pod drzwi szatyna i nie przejmując się pukaniem wszedł do środka. Mniejszy leżał na łóżku, rozebrany do połowy i widać było jego majtki, jak i połowę brzucha.

- Miłe widoki po zajęciach. - zaśmiał się brunet.

- I tak nie dotkniesz. - droczył się i zdjął z nosa okulary.

Between Your Arms || Larry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz