68. A może podzielisz się Lou?

3.4K 280 53
                                    

Drama Time? 9 rozdziałów do końca 😈

Harry i Louis mieli jeden z tych swoich spokojnych wieczorów. Brunet planował jak będzie działa klinika i czego brakuje, a Louis leżał na kanapie z książką w dłoniach. Mały nadal był u babci.  Przez co mężczyźni powoli się pakowali do nowego domu. Pudła były porozstawiane po mieszkaniu, ale żaden z nich już nie miał siły tego wieczora, aby to kontynuować.

- Hazza? - Louis ziewnął i odstawił książkę na bok.

- Tak? - mruknął starszy.

Szatyn przeniósł się bliżej męża i przytulił się do jego boku.

- Zmęczony? - spytał skupiony dalej na ekranie.

- Mhm. - mruknął, pierwszy raz od dawna, czuł, że mógłby zasnąć - Przyniósł byś mi kocyk? - poprosił sennie

- Nie chcesz do łóżka? - mruknął.

- Nie. - zaprzeczył krótkim ruchem głowy.

- Zaraz wracam. - pocałował czoło młodszego po odgarnięciu jego włosów i poszedł do sypialni.

Jak na zawołanie ktoś zaczął pukać do drzwi ich mieszkania. Szatyn z jękiem wstał i podszedł do nich pół przytomnie.

- Liam? Ty... Ty piłeś. - zmarszczył nos na stan przyjaciela.

- Lko tszeczke. - wybełkotał Payne.

- Wejdź.- pokręcił głową i wpuścił przyjaciela - Co się stało?

- Beznadziejny. - odparł chwiejac się na nogach.

- Chodź. - złapał chwiejącego się mężczyznę za ramię i zamknął drzwi.

Liam spojrzał prosto na młodszego, po czym nachylił się i połączył ich usta przypierając go  do ściany. Louis otworzył szerzej oczy i rękoma próbował odsunąć silne ciało. Payne był jednaj za dużej budowy i po prostu mimo użycia całej siły, nie mógł go od siebie odsunąć.

- Co do kurwy? - krzyknął Harry i wypuścił z rąk koc.

Liam jakby tego nie słyszał, tylko mocniej złapał drobne ciało, które się wyrywało. Louis długo nie myśląc ugryzł go mocno w wargę. Poskutkowało, odsunął się odrobinę. Zieolonooki chwycił go za koszulkę i uderzył plecami przyjaciela o ścianę. Młodszy Styles przez chwilę nie wierzył w to co sie dzieje.

- Kurwa... - Liam trochę oprzytomniał - Przepraszam, ja... Nie wiem...

- Louis idź do sypialni. - poprosił Harry.

- Ale Hazza. - pokręcił głową i podszedł krok do mężczyzn.

- Louis proszę. - westchnął.

Młodszy westchnął i bardzo niechętnie wrócił do ich sypialni, uważając po drodze na niektóre pudła. Wierzył w to, że Liam zrobił to tylko przez swój pijany umysł. Mimo wszystko, nadal czuł dziene uczucie jego warg na swoich.

- Co to miało być? - warknął brunet.

- Po pros.. Ja... Ugh... Nie myślałem? - ciężko mu było złożyć zdanie, jego głowa nie działa dobrze.

- Myślałem że jesteśmy przyjaciółmi, a ty podbijasz do mojego męża? - Harry dalej był wkurzony.

- To nie tak! - bełkotał  - Ja... Nie chciałem tego...

- Ale to zrobiłeś. - kręcił głową i poluzował uchwyt.

- Przperaszam, okej? - przetarł dłonią twarz - Zrobiłem nim pomyślałem.

Between Your Arms || Larry Where stories live. Discover now