61. Wody ci odeszły?

3.3K 289 18
                                    

Louis: Mężu?

Harry: Tak Loueh?

Louis: Kiedy wracasz?

Harry: Idę do czwartego już sklepu kochanie

Louis: Dlaczego czwartego?! Potrzebuję cię!

Harry: Nie ja wymyśliłem sobie poziomkowy jogurt, którego nigdzie nie ma

Louis: Wracaj bez niego, teraz! 😭

Harry: Coś się stało?!?

Louis: Mały nie daje mi żyć! Ciągle kopie mnie w żebro i to bardzo boli!

Harry: A w czym ja pomogę?

Louis: Dobrze wiesz, jak twój śpiew działa na małego! Hazza ja nie mogę się dobrze ruszyć!

Harry: Huh, już wracam daj mi chwile

Louis: Boże, Dziękuję!

Louis: 😭

Harry: Loueh kochanie tylko nie płacz

Louis: Niech Nate będzie już z nami! Mam dość!

Harry: Ale zobacz! Skoro kopie cię w żebro to znaczy, że odwrócił się główka do dołu

Louis: Obyś miał rację! Niech on wyjdzie...

Harry: masz jeszcze chwilę do terminu

Louis: Ale to tak dlugo!

Harry: Dwa tygodnie Lou

Louis: Hazza?

Harry: Za chwilę będę kochanie i mam ten jogurt nawet!

Louis: Haza!

Harry: Dosłownie dziesięć minut i jestem, obiecuję Lou

Louis: CHOLERA FOESZLY MI WODU DUPKU

Harry: jaka woda? I czemu jestem dupkiem?

Louis: Rjdze!

Harry: Chwila...

Harry: Wody ci odeszły?

Louis: Tak i wuesz cu ci napisze to biuli bordzoej!!!!!

Harry: Biegnę do ciebie

Harry: Dzwonię po Zayna, bo nie dam rady prowadzić

Louis: Szyvko peosze

Harry: Zee szykuje auto ja już wjeżdżam winda

Kola 💚💙💚💙

Between Your Arms || Larry Where stories live. Discover now