7. Między nami nic nie ma.

7.5K 521 421
                                    

Drugi dziś dla was!

Zayn: Ty znasz się ze Stylesem? Od kiedy?

Louis: Od jakiegoś czasu, Zee

Zayn: Myślałem, że rzucenie jego imienia i nazwiska przy Niallu było tylko wymówką

Louis: Oops 🙈

Zayn: Czekaj, poważnie kręcicie ze sobą? Umawiacie się?

Louis: Nie! Znaczy, jest moim crushem, ale wiesz co ja sądzę o związkach

Zayn: Jak patrzyłem z boku wyglądało to trochę inaczej

Louis: Między nami nic nie ma

Zayn: Niall usilnie twierdzi, że pasujecie do siebie, a ja się martwię o ciebie. Nie znam go i nie chce, żeby cię skrzywdził

Louis: Jest dobrze

Louis:  A co z tobą i Niallem?

Zayn: Staramy się to wszystko uporządkować, ale jesteśmy na dobrej drodze. Można powiedzieć, że jesteśmy razem?

Louis: Tak!

Louis: djxndjshwbwhw

Zayn: Rozumiem, że się cieszysz? 😂

Louis: Oczywiście!

Zayn: Tylko Niallowi dalej nie podoba się nasza relacja Lou...

Louis: Co?

Zayn: Twierdzi, że jesteśmy "za blisko" jak na przyjaciół

Louis: I ty w to wierzysz?

Zayn: Wiesz, że dla mnie jest to naturalne Loueh...

Louis: Mam nadzieję, bo sobie coś obiecywaliśmy te parę lat temu

Zayn: Że żaden związek nas nigdy nie poróżni

Zayn: Doskonale pamiętam Lou

Louis: Mam nadzieję, nie chcę cię stracić Zee

Zayn: Nigdy! Nie pozwolę na to, Niall musi się po prostu przyzwyczaić

Louis: Mam nadzieję

Zayn: Obiecuję!

Louis: Wierzę ci

Zayn: Jak z twoim snem Lou?

Louis: W tym miesiącu przespałem całe 30 godzin...

Zayn: Wiesz, że jeśli się nie poprawi, będę musiał powiedzieć twojej mamie?

Louis: Zee, Nie!

Zayn: To dla twojego dobra, nie dopuszczę do sytuacji, która była ostatnim razem...

Louis: O czym dokładnie mówisz? Tego było dużo?

Zayn: O szpitalu i omdleniach, to było przerażające Louis

Louis: 🙈🙈🙈

Zayn: Poważnie, tym razem nie będzie przedłużania. Jedna taka akcja, a ja łapię za telefon

Louis: Okej, okej

Zayn: Wiesz, że robię to z troski?

Louis: Wiem, Zee. Naprawdę wiem

Zayn: To dobrze 💛

Louis: Kocham cię 💚

Zayn: Ja ciebie też skrzacie!

Louis: 😍

Zayn oderwał wzrok od telefonu słysząc trzaśnięcie drzwiami, uśmiechnął się na widok blondyna, który wyglądał na dość zmęczonego po całym dniu zajęć.

- Cześć Zee. - ziewnął blondyn, podchodząc do swojego chłopaka.

- Hej, ciężki dzień? - spytał po krótkim pocałunku.

- Bardzo. - usiadł leniwie na jego kolanach - Co robisz? - wskazał na jego telefon.

- Pisałem trochę z Lou. - odpowiedział zgodnie z prawdą.

Horan spojrzał ponownie na komórkę i mocno skrzywił się na ich wyznanie miłości.

- Coś nie tak? - spytał Malik.

- Wyznajecie sobie miłość. - prawie że warknął.

- Przyjacielską. - odparł, wzruszając ramionami.

- Nie podoba mi się to. - pokręcił głową - Tak jak wasze pocałunki.

- Tłumaczyłem ci to Niall. - westchnął.

- Ale nie lubię tego. - burknął niezadowolony.

- Ale lubisz mnie. - dźgnął jego bok.

- Lubię, bardzo. - przyznał - Ale czuje się zagrożony przy Louisie.

- Nie masz czym, Louis to przyjaciel. Znamy się od małego. - zapewniał go.

- Ale tak przyjaciele się nie zachowują. - schował nas w zagłębieniu szyi Zayna.

- Ja i Lou jesteśmy przyjaciółmi i tak się zachowujemy. - stał przy swoim. 

- Ale mnie to boli. - jęknął cicho.

- Boli? - zdziwił się ciemnooki.

- Jestem zazdrosny i każdy pocałunek, wyznanie miłości mnie boli. - przyznał.

- Nie mogę tak tego uciąć, Louis straci poczucie stabilności i zapewnienia, że wszystko jest dobrze. - pokręcił głową nie wiedząc co robić.

- Co jest z nim nie tak?! - wykrzyknął i zszedł z kolan partnera.

- Niall uspokój się. - Malik zmarszczył czoło.

- Nie będę spokojny. - ułożył dłonie na biodrach - Dopóki się to nie zmieni albo Louis nie znajdzie chłopaka.

- Lou odrzuca możliwość związku. - westchnął.

- Wiesz co? Daj mi spokój. - pokręcił głową i położył się na swoim łóżku.

- No przestań. Niall... - jęknął - Będziesz teraz obrażoną księżniczką?

- Tak, będę. - schował się pod kołdrą.

- To nie tylko dla ciebie jest ciężkie. - usiadł na brzegu łóżka blondyna.

- Tak? A dla kogo jeszcze? - burknął, nie odkrywając się.

- No nie wiem, dla mnie? - prychnął - Zależy mi na tobie jak na chłopaku i na Lou jak na przyjacielu. Obiecałem jego mamie, że będę miał na niego oko. - powiedział spokojniej.

- Ale naprawdę tobie nie przeszkadza, że go całujesz? - musiał wiedzieć.

- Robimy tak od dawna, po prostu kiedyś odkryliśmy, że go to uspokaja i sprowadza na ziemię. - odparł.

- Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.

- Nie przeszkadza. - powiedział ostrożnie.

- Daj mi czas. - westchnął - Ja tak na razie nie potrafię.

- Tyle ile będziesz potrzebował. - szepnął ciemnooki i wrócił na swoje łóżko.

Kola 💙💚💙💚

Between Your Arms || Larry Where stories live. Discover now