Rozdział 9 - "Demon Stróż"

6K 244 29
                                    

Kenan:

Powoli otwieram oczy i znowu widzę te czerwone niebo. Wzdycham na samą myśl o tych dziwnych snach. Przechodzę do pozycji siedzącej i widzę, że cała reszta też tu jest. Od razu zrozumiałem, że coś jest nie tak. Wszyscy jeszcze śpią, szturcham Marcusa, ponieważ jest najbliżej.

- Wstawaj stary! - krzycze do niego.

Od kiedy pamiętam zawsze miał mocny sen.

- Co? - pyta ledwo przytomny, po czym patrzy na mnie. - Czego ty chcesz? Po cholere budzisz mnie w śro... - przerwał kiedy spojrzał w góre. - Co się stało z niebem?! - wydarł się na całą parę, przez to obudził resztę.

- Gdzie my jesteśmy? - pyta Jane.

Ona jak i Emilia są kompletnie przerażone. Po chwili Monika krzyknęła.

- Co się dzieje? - rozgląda się niespokojnie we wszystkie strony.

- Co się tak drzecie? - Nadia obudziła się jako ostatnia.

Przeciera oczy, po czym wydaje z siebie okrzyk zaskoczenia.

- Jesteśmy w Limbo. - klasnęła w ręcę, jak to ma w zwyczaju.

- Limb... co? - mój kumpel przechylił głowę w prawą stronę, dając do zrozumienia, że nic nie rozumie.

- Świat demonów. - tłumaczy.

Na te słowa wszyscy rozszerzyli oczy. Więc to już nie jest sen. Pytanie tylko, co my tu robimy?

- Co wy tu robicie? - Diablo pojawił się za nami.

Więc to jest Diablo w całej okazałości. Jest ogromny, a reszta jest ta sama, czyli czarna sierść i czerwone oczy. Na dolnym kle ma zawieszoną tą fiolke, o której mówiła Nadia. Przyznaje, jest dość przerażający.

- Dobre pytanie. - odpowiada mu rudowłosa.

- Tacy ludzie jak wy, nie powinni być w tym świecie. - spojrzał na nas.

- A co ty możesz wiedzieć o nas. - odpyskowała mu Monika.

- Żyje od kiedy na ziemi powstała pierwsza cząsteczka tlenu. Obserwowałem ludzi przez cały czas. Wiem jakie macie zwyczaje, znam waszą kulture i wszystkie języki. A nawet jeśli chcę to mogę dowiedzieć się o czym myślicie. - spojrzał na Marcusa, jakby chciał mu nawrzucać.

- Więc wiesz jak możemy stąd wyjść? - pytam.

- W Limbo jest tak, że opętani i dzierżyciele mogą wchodzić i wychodzić, kiedy chcą. Są też tacy, którzy są zmuszeni na wieczne życie tutaj, ale bywają przypadki gdzie Limbo zaprosza sobie tutaj przypadkowych ludzi. - dokończył.

- Więc to oznacza, że nie wrócimy? - pyta cicho Jane.

- Spokojnie.- mówi. - Larissa już tu idzie. - dodaje.

Atmosfera się rozluźniła. Mimo wszystko, nie jest to zbytnio przyjemne miejsce. Nie ma słońca, a na niebie jest wiele czarnych chmur. Jeśli chodzi o temperature to jest w sam raz. Budynki wiszą w powietrzu i w większości są to ruiny. W oddali słychać ryki i widać ruszające się macki. Kątem oka widzę jak za budowlami chowają się stwory. Nie wyglądają tak jak na ziemi, są o wiele brzydsze.

- Nic nam nie zrobią? - Jane pyta Nadie, kiedy je spostrzegła.

- No co ty. - zaśmiała się. - Tylko głupi zaatakowałby Diablo. - uspokoiła ją, a demon prychnął ze śmiechu.

- Jak możesz być taka spokojna? - pyta mój kumpel, który od momentu pojawienia się wilka nie oderwał od niego wzroku.

- Byłam już w Limbo, więc wiem, że przy Diablo nic nam nie grozi. - tłumaczy z uśmiechem.

Dzierżycielka Diablo LewiatanWhere stories live. Discover now