Rozdział 16 - "Trzyogoniasty"

4.4K 172 54
                                    

Kenan:

Droga wzdłuż morza została zastąpiona ostrymi skałami. Dalej słońce oświetla krajobraz, ale pojawiły się chmury, które od czasu do czasu dają nam delikatne ochłodzenie. Jesteśmy już obok gór.

- Teraz jest pytanie. - zwróciła naszą uwagę Larissa. - Albo wchodzimy do budynku, albo pierdolimy się z górą. - krzyżuje ręcę.

W środku góry jest budynek. To chyba jakaś świątynia. Blondynka ma racje, albo przechodzimy przez budowle, albo będziemy musieli się wspinać.

- To logiczne, że wchodzimy do środka. - odzywa się Ivo, który przez całą drogę był cicho.

Larissa wzrusza ramionami i wchodzi po schodach. Wszyscy ruszyliśmy za nią. Jesteśmy na korytarzu. Jest tutaj dużo gruzu i kurzu. Zauważyłem jakieś pomniki, ale nie widzę co przedstawiają.

- Oczy szeroko otwarte. - ostrzega niebieskooka.

Ciężko mi jest wziąć ją na poważnie, ponieważ cały czas ma wianek na głowie.

- Jesteście pewni? - odezwał się jakiś głos, ale to nie jest Diablo.

Po chwili przed nami pojawił się lisi demon. Wygląda tak jak lis, ale ma trzy ogony.

- Wchodząc tutaj akceptujecie moje zasady. - dodaje.

- To twoja świątynia? - pyta Nadia.

- Jak najbardzej. - odpowiada jej. - Więc to ją wybrałeś, Diablo? - oczy mu się zaświeciły.

- Kapę lat, Trzyogoniasty. - głos Diablo jest niższy.

- Nie chcę przeszkadzać, ale nam się śpieszy, więc możemy przejść? - spytała niepewnie Jane.

- Jeśli chcecie przejść, musicie wykonać 6 zadań. - oznajmie krótko.

- Niech ci będzie. - Larissa jest całkowicie spokojna. - To zaczynaj. - rozkazuje.

- Zadanie numer 1. Ktoś z was musi to wypić. - mówi, a ze ściany wyłania się kieliszek z białą cieczą.

Rozejrzałem się. Po spojrzeniach widać, że wszyscy są zestresowani. Zanim ogarnąłem co się dzieje, Larissa wypiła zawartość. Wszyscy patrzą na nią w szoku i czekają na jakąś reakcje. Po chwili blondynka zaczęła wymiotować. Nadia i Emilia od razu znalazły się obok niej.

- Diablo, mówię teraz do ciebie jak kumpel do kumpla. Nie mieszaj się w to. Sprawdź swoją wybrankę. - mówi lis, po czym znika.

Dopiero teraz sobie przypomniałem, że jak Larissa wypije coś nieodpowiedniego to wilk zmusi ją do wymiotów. Przy ścianach zapaliły się świece wskazując nam dalszą drogę. Przeczekaliśmy kilka minut, aż dziewczyna dojedzie do siebie i ruszyliśmy w drogę. Teraz nie możemy się wycofać. Musimy przyjąć te zadania.

Weszliśmy w jakieś pomieszczenie. Jest raczej średnich rozmiarów, ale przed nami jest duża dziura. Nie zdążyłem się przyjrzeć, ponieważ zgasło światło.

- Zadanie numer 2. - usłyszałem dźwięk łańcuchów. - Obawiam się, że bez Dzierżycielki Diablo nic nie zrobicie, więc teraz to wy się wykażcie. - dokończył i nastała jasność.

Po lewej stronie pojawił się duży sejf.

- Larissa! - usłyszałem głos Nadii.

Dopiero to zauważyłem. Blondynka jest przywiązana łańcuchem i wisi do góry nogami nad tą przepaścią.

- Spokojnie, bez nerwów. - uspokaja nas, a po jej obu stronach wyłoniły się piły, które powoli się przybliżają do niej.

- Wasze zadanie polega na otworzeniu sejfu. Jak pewnie zauważyliście, musicie się spieszyć. Za każde wasze błędne wpisanie kodu, Dzierżycielka obrywa ze strzały. - tłumaczy.

Dzierżycielka Diablo LewiatanWhere stories live. Discover now