Eternal Child: 13.

91 6 1
                                    

Yukiko ostatniej nocy miała bardzo duży problem z zaśnięciem. Chciała zadzwonić do Nagisy, ale pomyślała, że przez późną porę chłopak mógłby nie odebrać. Miała też na uwadze fakt, że idzie on jutro do szkoły i musi być wyspany. Jedyną jej pomocą w tej sytuacji było przytulenie do siebie pluszowego pingwina i nadzieja, aż sen sam ją znuży. 

Obudziła się około ósmej. Była przekonana, że czeka ją teraz kilka długich godzin czekania na Hazukiego, któremu jak najszybciej chciała o wszystkim powiedzieć. O niewierności jego przyjaciela i o jego niestosownym zachowaniu. Jej mama wyszła już do pracy, więc dziewczyna została sama w domu. Jedynie słuchawki pomagały jej się uspokajać. Tak naprawdę stresowała się przed tym, jak Nagisa zareaguje na to wszystko.  

Siedziała na łóżku z podkulonymi nogami, pod kocem. Jak najszybciej chciała mieć chłopaka obok siebie. Nawet nie pomyślała o tym, że biegnie on teraz do jej domu. Przy wieczornej rozmowie przez telefon powiedziała mu, że drzwi będą otwarte, więc może on od razu przyjść do jej pokoju. Zapukał jednak po cichu do drzwi. 

-Yuki-chan... -powoli wszedł do środka, a czekoladowe oczy uniosły lekko zdziwiony wzrok. 

-Nagisa? Miałeś być po lekcjach. -spojrzała na niego niezrozumiale. 

-Mój pingwinek płacze, a ja mam siedzieć na jakiś lekcjach? Nie ma mowy. Trochę musiałem prosić, żeby nie iść do szkoły, ale nie zostawiłbym Cię. -odparł, siadając na łóżku obok dziewczyny. Następnie rozchylił dla niej swoje ramiona. 

-Dziękuję. -mruknęła cichutko, pozwalając sobie wtulić się w jego tors, oddający ciepło. Kiedy się odsunęła, ponownie wzięła w ręce maskotkę. 

-Więc powiesz mi, co się wczoraj stało? Dlaczego płakałaś? -spojrzał na nią dokładnie jeszcze raz, oczekując szczerych wyjaśnień. -Coś się stało, kiedy byłaś u Rei-chana? 

-Nagisa, ja naprawdę nie wiem, jak na to zareagujesz. I nie wiem w zasadzie od czego zacząć. -odparła mocno niepewnie, lekko spuszczając wzrok. Bała się, ale jednocześnie wiedziała, że chłopak jest tutaj po to, aby jej wysłuchać. Ten natomiast zauważył jej wahania. 

-Yukiś, uznajmy, że trzymasz teraz pingwina szczerości. A każdy, kto go trzyma musi powiedzieć prawdę. -uśmiechnął się lekko, wskazując na pluszaka. Miał nadzieję, że jego mały żart nieco bardziej ją zachęci do wylania z siebie wszystkiego, co złe. -Wysłucham Cię. Powiedz mi skarbie. 

-Dobrze. -wzięła głębszy oddech, po czym przysunęła do siebie maskotkę. -Bo kiedy zrobiliśmy już pewną część materiału... Rei zaczął mi się pytać, czy rozumiem. Przytaknęłam mu, ale on zaczął mnie jakoś przesadnie komplementować. A potem się przysunął, w sensie tak naprawdę blisko. Tak, jak nie powinien. -urwała, znowu lekko spuszczając spojrzenie. Nagisa lekko pobladł. 

-Co się potem stało? 

-Prosiłam go, żeby się odsunął i powiedziałam, że gdybyś Ty był z nami, nie byłbyś zadowolony. On stwierdził, że go to nie odchodzi i zaczął mówić, że Ty na mnie nie zasługujesz. Że powinnam być z kimś innym, lepszym... - jej głos zaczął drgać. Lekko pociągnęła noskiem. Blondyn był zdezorientowany.  

-Yukiś, mogę Cię o coś szczerze zapytać? 

-Tak?

-Czy ty jakoś się z tym zgodziłaś albo przyznałaś mu rację? -spojrzał na nią ze zmarszczonymi brwiami i smutną twarzą. 

-Nagisa, nigdy w życiu. Nigdy bym się z nim nie zgodziła, bo Cię kocham, rozumiesz? Tylko i wyłącznie. -odparła z jego kierunku. Wiedziała, że sytuacja nie jest ani trochę zabawna, a oni muszą sobie dać z nią radę. -Powiedziałam mu wprost, że powinien się wstydzić, bo dopuścił się takiej zdrady w stosunku do przyjaciela, który tak wiele dla niego zrobił. -powstała między nimi chwila ciszy, którą jednak chłopak przerwał. 

-Yuki-chan, chcę, żebyś wiedziała, że bardzo mi na Tobie zależy, bo jesteś moją pierwszą dziewczyną. Pierwszą, w której tak bardzo się zakochałem. Dlatego nie wiem, co bym sobie zrobił, jeżeli udałoby mu się przekonać Cię do jego racji. -po tych słowach Otonashi była bardzo poruszona. Przybliżyła się do chłopaka, przytulając się do niego mocno. 

-Nie mów tak. Tak by się nie stało. Nigdy. -poczuła, jak blondyn oplata ją ramionami na plecach. 

-Cieszę się, że ze mną jesteś. Dziękuję za to. Kocham Cię, pingwinku. -zamknął na chwilę oczy, pozwalając tej chwili po prostu trwać. -Nie wiem za to, jak teraz z Rei'em spojrzymy sobie w twarz. 

-Ale obiecaj mi, że w ramach zemsty nie będziesz próbował zrobić nic głupiego. -była to swego rodzaju prośba. Nie sądziła, że Nagisa jest chłopakiem zdolnym wywołać bójkę, ale mimo wszytko chciała go ostrzec. 

-Nie bój się, nie jestem taki. Ja tylko z nim bardzo, ale to bardzo szczerze porozmawiam. O tym, do kogo należy Twoje serduszko. -odsunął się od brunetki, aby tym razem czule pocałować ją w skroń, na co delikatnie się uśmiechnęła. 

-Należy do najcudowniejszego chłopaka na świecie. -odparła stanowczo. Pomyślała, że to dobry moment na odrobinę czułości. -Nagisa, w nocy nie mogłam zasnąć, bo myślałam o tym wszystkim i teraz jestem troszkę śpiąca. Położysz się ze mną? -poprosiła z lekko przymrużonymi oczami. Pamiętała, jak dobrze spało jej się w ramionach Hazukiego, dlatego chciała do tego choć na moment powrócić. Blondyn całkiem ucieszył się na propozycję.  

-Jasne Yuki-chan. -wśliznął się sprawnie pod koc, a Otonashi ułożyła się na poduszkach. -Chodź do mnie. -powiedział z uśmiechem, znowu otwierając dla niej swoje ręce. Yukiko przysunęła się bliżej, przytulając delikatnie pluszaka. Chłonęła delikatną słodką woń, zamykając z rozkoszą oczy. -Wygodnie Ci? 

-Cudownie jak zawsze. -uśmiechnęła się do siebie. Przypomniała jak spanie w objęciach ukochanej osoby jest przyjemne. Nagisa zaczął ją delikatnie głaskać po plecach i po raz kolejny pocałował w czubek głowy. Po wpływem miłego dotyku Otonashi zasnęła bardzo szybko. Blondyn wsłuchiwał się w jej miarowy, spokojny oddech. Był w tej chwili niesamowicie szczęśliwy. Jednak w pewnej chwili wyobraził sobie, jak sytuacja pomiędzy Yukiko a Rei'em mogła wyglądać. Zadawał sobie tylko pytanie, dlaczego właściwie mu to zrobił. Czuł się samotny? Brakowało mu czyjegoś zrozumienia? Zazdrosny? Dlaczego wylewał swoje uczucia właśnie na Yukiko? Na tą niewinną osóbkę, która jednak mimo wszystko odnalazła już swoje szczęście w dziecinnym, radosnym chłopaku ze złotymi włosami?

They call me Cry Baby | Nagisa Hazuki x OCWhere stories live. Discover now