15.

186 19 0
                                    

Przez kolejne kilka dni Yukiko miała bardzo dobry nastrój. Tydzień minął jej pozytywnie w towarzystwie Nagisy. Chłopak bardzo się do niej przywiązał i mimo ograniczonego czasu przez pociągi, którymi musiał dojeżdżać, poświęcał jej sporo uwagi. Widział, że w jego towarzystwie dziewczyna się nie smuci, a jest uśmiechnięta. Uczestniczyła ona także raz po raz w treningach, integrując się z przyjaciółmi chłopaka. 

...

Siedząc w piątek wieczorem przy biurku dziewczyna robiła oczywiście to, co zawsze sprawiało jej przyjemność. Stawiała kolejne elementy rysunku, który przedstawiał pingwina. Blondynowi nic nie mówiła o nowym tworze. Nie lubiła, kiedy ktoś się zbytnio zachwycał jej twórczością. Nagle jej muzykę lecącą w słuchawkach przytłumił dźwięk wiadomości. 

1 nowa wiadomość 

Od: Dobry przyjaciel Hazuki ^^ -uśmiech od razu wstąpił na jej twarz. 

Treść: Hej Yuki-chan~ Wiem, że jeszcze nie śpisz, więc mam małe pytanie. Jutro nie mamy zajęć i mam trochę wolnego czasu, więc chciałabyś może iść ze mną na basen? ^.^ Jeśli masz już plany to zrozumiem :3 -małe oszołomienie przewijało się przez jej głowę. Sama z początku nie wiedziała, co myśleć, jednak bardzo chciała się zgodzić. Myślała przez kilka minut nad odpowiedzią. 

Odpisz: O której będziesz?  -Wyślij. 

Dobry Przyjaciel Hazuki^^: Pociąg mam przed 11.00. Przyjdę po Ciebie, bądź gotowa. ~ Dzięki, że się zgodziłaś <33 

Czy on się pomylił z tym serduszkiem? Zapytała sama siebie. Po chwili zamyślenia jednak wstała i zaczęła się kierować w stronę białej komody. Otwierając najniżej położoną szufladę wyjęła z niej strój kąpielowy. Jednoczęściowy, cały pudrowo-różowy, zabudowany pod szyję z falbanką przy dole. Przyłożyła go do swojego ciała po czym westchnęła. Odruchowo spojrzała na rysunek z pingwinem leżący na biurku. Położyła strój na łóżku, szukając pozostałych potrzebnych rzeczy.

...

Nagisa, tak jak obiecał około 11.00 zapukał do drzwi. Dziewczyna bez wahania mu otworzyła i gotowa z plecakiem wyszła z domu, żegnając się z mamą. Stanęła na przeciwko blondyna, który był cały rozpromieniony ze szczęścia. Lubiła taki widok. 

-Gotowa Yuki-chan? Jesteś już przebrana? -Yukiko lekko się zarumieniła. 

-T-tak. -zająknęła się, jednocześnie przytakując. 

-To dobrze. Gorsza wiadomość jest taka, że będziemy musieli iść na publiczny basen, bo samemu nie wolno mi przebywać na tym klubowym. -podrapał się po głowie. 

-Dla mnie to bez różnicy. -wzruszyła ramionami ruszając przed siebie. Blondyn od razu ją dogonił. 

...

Po kilkunastu minutach wędrówki, spędzonej na rozmowach i śmiechu dotarli do celu. Ludzi nie było jakoś specjalnie wielu. Jednak obecność jednej z nich bardzo Otonashi przeszkadzała. Po kupieniu biletów przeszli dalej, aby poszukać miejsca, gdzie mogą się rozłożyć. Dziewczyna ciągle jednak patrzyła w jeden punkt.

-To jest chyba jakiś żart. -bardziej było to twierdzenie, niż pytanie. A raczej brunetka chciała aby to było twierdzenie. Zobaczywszy Hiroko, Yukiko już miała nieco mniej radosny humor. Hazuki po tych słowach także odwrócił się w tamtą stronę. Widząc znajomą sylwetkę już widział, o co chodzi. 

-Spokojnie Yuki-chan. Ignoruj ją i staraj się nie zwracać uwagi. -położył jej dłoń na ramieniu. 

-Ciężko nie zwracać uwagi na kogoś, kto dosłownie nad Tobą stoi i prawi ci jak bardzo jesteś beznadziejny. -miała na myśli oczywiście własne doświadczenia z Hamadą. 

-Odwróć się i idźmy we własną stronę. -posłuchała i tak też zrobiła.

Kilka metrów dalej rozłożyła swój koc. Hazuki bardzo nie mógł się doczekać wejścia do wody, dlatego szybko zrzucił z siebie luźne ubrania, wziął gogle i wskoczył do basenu. Otonashi nieco peszyła jego śmiałość. Ona natomiast jeszcze przez chwilę siedziała na kocu i obserwowała go. Przepłynął kawałek żabką, zanurzając się. 

-Dalej Yuki-chan! Wcale nie jest taka zimna! -krzyczał, machając. 

Związawszy włosy w kucyka, dziewczyna zaczęła ściągać z siebie ubrania. Robiła to akurat w momencie, w którym chłopak był od niej odwrócony, przez co nie odczuwała takiego stresu. Założyła swoje okularki na głowę, po czym wreszcie wstała i ruszyła w kierunku basenu. Włożyła na początku jedynie stopę, po czym stwierdziła, że faktycznie temperatura nie jest tragiczna. Usiadła, zanurzając całe nogi, co było już większym wyzwaniem. Zauważyła że ktoś do niej podpływa.   

-Albo wejdziesz sama, albo Ci pomogę. -zrobił chytry uśmieszek. 

-Nie dzięki, poradzę sob... -nie dokończyła, bo w tym samym momencie blondyn pociągnął ją za rękę, a ona w całości się zanurzyła. Kiedy jej głowa była już na powierzchni, przetarła oczy, ponieważ jeszcze nie miała założonych swoich gogli. -Ja Cię chyba zabiję. -stwierdziła. 

-Przepraszam, musiałem. -zaśmiał się. W mgnieniu oka został ochlapany i odwrócił się. -No więc złap mnie! -chłopak jeszcze nie wiedział, że tymi słowami tylko zachęcił brunetkę do dalszego droczenia. Odpłynął na według niego bezpieczną odległość. Otonashi tylko rzuciła spojrzenie i zaczęła płynąć z całkiem niezłą szybkością w jego stronę. Hazuki był nieco zaskoczony, bo Yukiko nie wyglądała na wysportowaną, a jej szybkość jej kraula była całkiem niezła. 

-Myślałeś pewnie, że nie umiem pływać, co? -spytała zadziornie. 

-N-nie, wcale nie. Yuki-chan przepraszam, że wciągnąłem Cię do wody! Oszczędź mnie! -w końcu dogoniła go i zaczęła chlapać. 

-Najpierw zapamiętaj, że nie masz tak robić! -nie dawała za wygraną. 

-D-dobrze! J-już nie będę! -wydukał między oddechami. Brunetka w tej chwili się uspokoiła, popatrzyła na niego i zaczęła się śmiać. Nagisa podpłynął nieco bliżej. -Jesteś okrutna. 

-Powiedział ktoś, kto jest niecierpliwy i tylko z tego powodu wciągnął mnie do zimnej wody. -chlapnęła go po raz ostatni, jednak tym razem bardzo lekko. Oboje podpłynęli do ścianki, opierając się o nią ramionami. 

-Nadal nie rozumiem, dlaczego nie dołączyłaś do naszego klubu. Świetnie pływasz. Harusiek miałby konkurencję. -uśmiechnął się. 

-Nie wiem, czy udałoby mi się pogodzić wszystkie obowiązki. Już i tak bardzo się staram. -przymknęła oczy. 

-Na pewno dałabyś radę! Jesteś dobra w takich rzeczach. -chciał podnieść ją na duchu.

-Chyba zbyt wielu osobom musiałabym dogodzić. Wiem też, że nie zawsze tak się da. -oparła głowę o ramiona, przechylając w stronę Nagisy, który ilustrował jej twarz i kosmyki, które kleiły się do jej czoła. Korzystając z tego, że ma zamknięte oczy, palcem odgarnął włosy spadające na jej twarz. Dziewczyna na ten gest otworzyła momentalnie oczy i uśmiechnęła się. Dla Hazukiego wyglądała w tym momencie uroczo. Nie zauważyli jednak zbliżającej się do nich osoby. 

Internet ostatnio średnio chce ze mną współpracować ;-;

Lubicie chodzić na basen? <33 Ja zawsze się cieszę, jeśli jest okazja ~

They call me Cry Baby | Nagisa Hazuki x OCWhere stories live. Discover now