- Gdyby Zayn cos takiego odwalił, od razu by pożałował. - Brunet wzruszył ramionami i pociągnął długiego łyka. - Ale wiesz, Liam sam nic nie pamięta, więc raczej na jakiekolwiek wytłumaczenia nie masz co liczyć. Może po prostu się do niego nie odzywaj przez jakiś czas, pojedź załatwić tą robotę z Harrym, a jak wrócisz jakoś dojdziecie do porozumienia. - Niall rzucił w Louisa paczką paprykowych chipsów, którą Louis ledwo złapał, ale mu się udało.

- Tak myślisz? - zapytał ze zmarszczonymi brawiami. Nie bardzo był przekonany do pomysłu Nialla. Nie chciał wyjeżdżać i być pokłóconym ze swoim chłopakiem.

- Ja to wiem. - Niall zaśmiał się i wzruszył ramionami. - No chyba, że podczas wyjazdu jakoś pogodzisz się z Harrym i...

- Co to, to nie! - Louis gwałtownie zaprotestował i potrząsnął energicznie głową. - Nie ma mowy. Jedzie tam ze mną dlatego, że zna francuski i musi się czegoś nauczyć.

Niall zaśmiał się głośno i poruszył sugestywnie brwiami.

- Wiesz, że od nienawiści do miłości jest cienka granica? - Louis nie odpowiedział, tylko wyjął z paczki parę chipsów, po czym rzucił nimi w wykrzywioną twarz Nialla. Z gardła bruneta uciekł cichy okrzyk, kiedy zobaczył jak jego biedne jedzenie marunuje się porozrzucane po podłodze. - Nigdy ci tego nie wybaczymy - wymruczał zły Niall, kiedy gorączkowo zbierał smakołyki z podłogi.

- Lepiej patrz na ekran, bo chyba Messi strzeli bramkę. - Louis szturchnął Nialla w ramię, po czym uważnie obserwował ekran.

Jego radość opadła, kiedy zobaczył jak bramkarz przeciwnej drużyny obronił strzał Argentyńczyka. Zrezygnowany szatyn, opadł na kanapę i wpakował do buzi cała garść chipsów.

- To jak zrobisz? - Niall w dalszym ciągu drażył temat i wpatrywał się uciążliwym spojrzeniem w szatyna.

- Sam nie wiem. - Louis wzruszył ramionami i wyciągnął z kieszeni spodni telefon, który po raz kolejny zawibrował. Westchnął cicho i odblokował telefon.

Od: Li 🐰
Kiedy będziesz w domu, Lou?

Do: Li 🐰
Niedługo

Louis schował komórkę do kieszeni i skrzyżował ręce na klatce piersiowej. Szatyn tylko przez chwile zastanawiał się nad pomysłem Nialla i w końcu doszedł do wniosku, że ma rację. Szatyn musi sobie wszystko przemyśleć, a podróż służbowa jest do tego idealna. Przy okazji Liam również będzie miał czas na przemyślenia i może uda im się dogadać, kiedy Tomlinson wróci z Francji.

- Wiesz co? - Niebieskooki odwrócił się do Nialla, który zerknął na niego kątem oka. - Zrobię tak jak mówisz.

Horan uśmiechnął się lekko i pokazał szatynowi uniesiony w górę kciuk.

- Brawo! To teraz weź sobie wypij jeszcze jedno piwko na rozluźnienie. - Niall wcisnął w dłoń Louisa butelkę. Szatyn nie zdążył zareagować, kiedy brunet otworzył piwo i przystawił do jego ust. - No już.

Louis westchnął tylko i sam napił. Do czego to doszło, aby Niall zmuszał go do picia piwa?

● ● ●

Louis zamknął cicho drzwi od mieszkania i ściagnął buty. Lekko szumiało mu w głowie od wypitego piwa, ale nie był pijany. Co najwyżej lekko wstawiony, ale nie pijany.

Wolnym krokiem ruszył w głąb mieszkania. Na jego twarzy gościł lekki uśmiech, który nie był spowodowany jakąś konkretną rzeczą. Szatyn zajrzał do salonu, mając nadzieję, że Liam ogląda telewizję, ale zobaczył tylko pustkę. Jego wizyta u Nialla i Zayna się trochę przedłużyła w moememcie, w którym Zayn wrócił do domu.

Niebieskooki wszedł do kuchni, aby nalać sobie wody przed spaniem, ale zatrzymał się w wejściu, kiedy zobaczył ładnie zastawiony stół z świeczkami i bukiecikiem ślicznych kwiatów. Po obydwóch stronach stołu stały talerze i cala zastawa, której Louis używał, kiedy ktoś ich odwiedzał. Szatyn podszedł bliżej i dotknął delikatnego materiały kremowego obusu, którym nakryty był był stół. Szatyn nie mógł uwierzyć, że Liam przygotował to dla niego.

Może plan Nialla okaże się zbędny?




_______________________________________

Jako, że zaczyna się majówka, postarał się wrzucać częściej rozdziały 🙈

Miłego wieczoru xx

lonely island ➙ larryΌπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα