Jej ojciec zatrzasnął jej przed nosem drzwi dosłownie kilka centymetrów od jej nosa. Dziewczynka usiadła blisko naszej sceny i oparła głowę o rękę. Miała minę jakby miała zaraz się rozpłakać.
- Dlaczego on mi nie wierzy? -spytała- Przecież widziałam ten cień. Wy pewnie też byście mi nie uwierzyli..
Staliśmy cicho, nikt z nas nawet się nie poruszył. Chciałam ją przytulić albo przynajmniej powiedzieć że też to widziałam, ale co ja mogę zrobić? Jak zobaczy animatronika chodzącego po pizzerii i mówiącego rzeczy których nie miał zaprogramowanych to się albo wystraszy albo pójdzie z tym do właściciela. A jeśli chodzi o niego to wyszedł ze swojego biura i podszedł do drzwi.
- Gdzie idziesz? -spytała dziewczynka.
- Zaraz wracam.
- Ale gdzie idziesz??
- Zaraz wracam.
- NO ALE-
- Jak będziesz duża to zrozumiesz.
Potem wyszedł przez drzwi które były ze szkła i nie przypuszczały dźwięku.
- Zrozumiem? Człowieku nawet nie powiedziałeś o co ci chodzi!-krzyknęła, ale nikt nie odpowiedział.
Przez to zdanie prawie się nie zaśmiałam, ale przed tym uchronił mnie Spring Bonnie który sam się prawie śmiał.
- Zamiast wytłumaczyć dziecku to se idzie w niewiedzę...no fajnie...i znowu gadam do siebie....
Właściciel wrócił i od razu podszedł do dziewczynki.
- Twój bart przyszedł, powiedziałem że ma na ciebie poczekać.
- A-Ale ja nie chce z nim iść...
- Nie ma nikogo kto by z tobą poszedł do domu a ja nie mogę.
- Nie mogę tu zostać?
- Zaraz i tak stąd idę na drugie spotkanie.
Ona chyba nie za bardzo przepada za swoim bratem, potem jak jej tata to powiedział to ona wyszła z pizzerii i czekała na brata, a on wrócił do biura. Dziewczynka nie zamknęła dobrze drzwi i było coś słychać jak już do niej brat przyszedł.
- Co to? -spytał jej brat biorąc pluszaka do ręki- Pluszak, wcześniej go jakoś nie widziałem..
- Nie widziałeś? Nie wiem ile już go mam.. -przyznała.
- Mogę na chwilę? -spojrzał na nią i tak już trzymając pluszaka w ręce.
- Nie i oddaj. -powiedziała. Wtedy chłopak wziął łapę pluszaka i oderwał ją od reszty.
- Ups. -stwierdził puszczając oderwaną łapkę.
- Coś ty zrobił?! -zapytała biorąc to co spadło.
- Nie krzycz tak bo tata cię usłyszy i co wtedy? -spytał- Przecież i tak uwierzy mi, bo ja nie kłamię w przeciwieństwie do ciebie.
- Jak mogłeś.. -spytała patrząc na niego.
- Prosto, szybko, a teraz chodź zanim się rozpłaczesz.
Chłopak szedł prosto, a za nim szła dziewczynka po chwili ich już w ogóle nie widzieliśmy.
YOU ARE READING
- Poprawione - ||~Historia Oxy: Początek~|| (OSTRZEŻENIE : WIELKI RAK)
ActionXDDDD w🥺🥺🥺 Pewnego dnia postanowiłem powiększyć sobie ego i napisać fanfika takiego jak wszyscy, gdzie główna bohaterka ma źle fuj, znajduje se chopa i robią seks a tak naprawde to nie. Sorry Shadow Freddy, rip bozo. W akcja "789" 24.12.2017 W...