Rozdział 6

6K 397 339
                                    

~Marinette~

Przez cały kolejny dzień byłam rozproszona. Nie mogłam skupić się na żadnym zajęciu i co gorsza na lekcjach. Na fizyce zapatrzyłam się na tył głowy blondyna siedzącego przede mną. Nie słyszałam uwag nauczycielki. W końcu Pani Rutherford zdenerwowana uderzyła swoją pięścią w blat mojej ławki, pokazując mi przy tym wyniki mojego ostatniego sprawdzianu. Chciałam zapaść się pod ziemię, gdy kobieta wytykała mi kolejne błędy. Złapała się za skronie.

- Jeśli tak dalej pójdzie, będziesz zmuszona powtarzać klasę. Zrobimy tak: Dam ci szansę na poprawienie poprzednich sprawdzianów. Nie zawiedź mnie. - Oznajmiła dynamicznie, a w jej oczach można było zobaczyć niechęć do mojej osoby.

Zażenowana spuściłam głowę, zaczęłam bawić się palcami. Nauczycielka westchnęła głośno, odeszła od mojego biurka. Przeszła do swobodnego prowadzenia lekcji. Przez cały jej monolog usilnie próbowałam coś zapamiętać, przynajmniej tym razem. Niestety fizyka nie jest moją mocną stroną. Tak, jak nigdy nie specjalnie przejmowałam się nauką, bo w jakiś sposób sobie nie najgorzej radziłam, tak teraz zaczęłam poważnie martwić się o swoją przyszłość.

Zadzwonił upragniony dzwonek. Wzięłam swoją torbę i razem z Alyą ruszyłam na przerwę obiadową. Na stołówce czekał już na nas Nino. Zmusiłam się do posłania mu śmiechu. Nie miałam ochoty nic jeść.

Po chwili podszedł do nas Adrien. Wyprostowałam się i uważnie śledziłam jego ruchy.

- Mogę się dosiąść?- Spytał. - Alya przytaknęła mu. Miejsce naprzeciw mnie było wolne, więc je zajął, tuż obok bruneta. - Słyszałem, że masz problemy z fizyką. - Skierował się w moją stronę.

- Tak... - Nieśmiało odparłam.

Byłam lekko zażenowana i jednocześnie przypomniały mi się słowa Tikki.

- Jeśli chcesz mogę ci pomóc.

Prawie zakrztusiłam się powietrzem. Alya spojrzała na mnie znacząco. Nie miałam pojęcia, co odpowiedzieć. Na szczęście mulatka mnie wyręczyła.

- Oczywiście, że się zgadza. Przykro by było, gdyby miała powtarzać rok. - Klepnęła mnie w ramię. - Swoją drogą... - Oparła się łokciami na blacie i podparła głowę. - Nie widziałam, że jesteś dobry z fizyki.

Chłopak przechylił się do tyłu.

- Nigdy nie miałem z nią problemów, a skoro mogę pomóc przyjaciółce, to czemu nie?

Udawałam, że go słucham. Tak naprawdę patrzyłam w jego oczy. Wydaje mi się, że skądś je znam. Nie mogłam, jednak skojarzyć faktów.

- Marinette? - Usłyszałam głos przyjaciółki.

Zamruczałam, pytając tym samym, o co chodzi. Dziewczyna złapała się za skronie i głośno westchnęła.

- Korepetycje... - Odparła po chwili.

Wydałam z siebie długi odgłos "aaaa...". Blondyn uśmiechnął się do mnie, sama nie wiem dlaczego. Gdy tylko usłyszeliśmy dzwonek na lekcję, zabrałam swoją torbę i ruszyłam ze znajomymi w stronę sali. Alya i Nino poszli naprzód. Adrien złapał mnie za ramię. Momentalnie odwróciłam się w jego stronę.

- Masz czas dzisiaj po lekcjach?

Wstrzymałam się z odpowiedzią. Łączyłam w głowie fakty i starałam się przypomnieć sobie, czy aby na pewno nie mam planów. Całe szczęście prócz bycia bohaterką byłam wolna. Pokiwałam twierdząco głową w odpowiedzi.

- W takim razie zaczekam na ciebie przed szkołą i będziemy mogli pouczyć się u mnie w domu. Okej?

- Tak jasne. - Odpowiedziałam w pośpiechu. Czułam jakbym właśnie się rumieniła. Nie chciałam, żeby chłopak to zobaczył.

Wszystko, co dla Ciebie zrobiłam - Miraculous [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz