Zwiadowcy

3.3K 166 36
                                    

Słońce powoli zaczęło zchodzić, a z labiryntu wybiegł Minho i Thomas, odrazu nas zobaczyli więc potruchtali w naszym kierunku, a my podnieśliśmy się z ziemi.

- Hej Ptaszyno - zaśmiał się do mnie Minho ledwo dysząc - jak ci przeleciał dzień?

- Dobrze, omało co nie zamęczyłam Newta pytaniami! - Wyszczerzyłam do niego zęby, na co we czwórkę wybuchnęliśmy śmiechem.

- Dobra robota mała - zaśmiał się Thomas opierając się rękami o kolana i przybiłam mu piątkę.

- A propo, Minho muszę z tobą pogadać - powiedział Newt - mała, teraz masz szansę zamęczyć Thomasa!

Kiedy tamci dwaj odeszli na chwilę na ubocze ja ruszyłam z Thomasem na kolację do Patelniaka.

- Jesteś Zwiadowcą?

- Tak.

- Od dawna?

- Tak.

- Czy Gally na początku cię nienawidził?

- Tak i chyba nadal to się nie zmieniło.

- Boisz się biegać do labiryntu?

- Tak.

- Twoimi przyjaciółmi są Minho i Newt?

- Tak.

- Fajnie się biega z Minho?

- Tak.

- Czy biegasz po to by znaleźć wyjście?

- Tak.

- Czy długo już go szukacie?

- Dwa lata.

- Czy próbowaliście innych sposobów?

- Tak.

- Długo jeszcze będziecie szukali tego wyjścia?

- Na to wygląda.

- Czy bardzo męczysz się biegając cały dzień?

- Coraz mniej, można wyrobić kondycję.

- Boisz się labiryntu?

- Tak.

- Czy mimo to chcesz znaleźć wyjście?

- Jasne.

- Czy ja dużo gadam?

- Bardzi.

- Czy to cię wkurza?

- Nie, jesteś urocza.

- Czyli mnie lubisz?

- Oj bardzo.

- Ja ciebie też - uśmiechnęłam się do niego, a za naszymi plecami rozległ się śmiech. Obróciliśmy się i ujrzeliśmy Newta i Minho.

- Mówiłem, że dużo gada! - Zaśmiał się blondyn...

Wszyscy zjedliśmy kolację, a następnie Minho wziął mnie do spania.

- Musisz nauczyć się kontrolować czas kiedy masz iść spać. - Zaśmiał się idąc w kierunku hamaków, a ja dreptałam za nim.

- Tak wiem... - Przewróciłam oczami - Minho?

- Tak?

- Rozmawiałeś z Newtem o mnie?

- Tak - spojrzał na mnie ciekawy - skąd wiedziałaś?

- Co mówiliście? - Nie odpowiedziałam na jego pytanie, wolę je zadawać.

- Mówiliśmy, że jesteś słodka, urocza i, że musimy cię dobrze pilnować ze względu na Gallyego.

- Czyli, że słyszałeś o dzisiejszym incydzncie?

- Tak. Ale skąd znasz takie strudne słowa? - Zaśmiałam się, po chwili jednak zapytałam:

- Naprawdę jestem taka słaba, bezużyteczna i głupia? - Stanęłam w miejscu i spojrzałam na niego smutnym wzrokiem.

- NIE!  Skąd ci to przyszło do głowy! - Powiedział szybko kucając przy mnie - jesteś najlepszą i najodważniejszą osobą jaką znam!

- Kłamiesz, to ty jesteś odważny i silny, ja umiem tylko zadawać pytania...

- Wcale nie! Jesteś uroczą i cudowną przyjaciółką, na którą zawsze można liczyć.

- Znasz mnie dopiero dzień!

- Ale już to wiem.... - na jego słowa rzuciłam mu się na szyję, mocno go przytulilam, a on odwzajemnił gest - no dobrze choć spać.

Kto by pomyślał, że taki twardziel ze Strefy okaże się takim super opiekunem do dzieci..? Kiedy byłam już w hamaku, chłopak otulił mnie kocem.

- Minho?

- Tak?

- Lubisz mnie?

- Głupie pytanie - powiedział z ironią, ale widząc moją minę powiedział - bardzo cię lubię! Wprost uwielbiam i nie wyobrażam sobie życie bez ciebie - zaśmiał się i pstryknął mnie w nos - nie przejmuj się docinkami innych, jesteś wyjątkowa i pamiętaj o tym. Kiedyś udowodnisz im, jaka jesteś twarda i odważna.

Od najmłodszych lat... // TrylogiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz