- Mam przejebane co?-spytałam znowu przeklinając.

- Nawet sobie nie zdajesz sprawy jak.

 Harry

Kiedy odwiozłem Hane wróciłem do klubu w którym świętowaliśmy urodziny Malika. W zasadzie to oni świętowali, a ja patrzyłem. Nie lubiłem pić, strasznie tego nie lubiłem, wtedy tracisz kontrolę nad światem, a tego nienawidziłem najbardziej. Uczucie władzy nad tym wszystkim jest obezwładniające i tak przyjemne, że nie chcę się z nim rozstawać. Więc nie pije, tylko kilka drinków żeby się rozluźnić czasami jakiegoś skręta i tyle. Nie potrzebuję tego żeby się dobrze bawić. Może to zabrzmieć dziwnie co? Przywódca gangu, a nie pali, nie ćpa, ale mam to w dupie. To inni mają być podporządkowani mi, a nie ja im. Usiadłem obok, już nieźle wstawionego, Lou, który prawie pieprzył się ze swoją dziewczyną na moich oczach.

- Mogli byście iść do pokoju-powiedziałem spokojnie. 

- Zazdrościsz-odpowiedział Lou.

- Jasne, El jest boska-odparłem przyglądając się ciału dziewczyny przyjaciela. Cóż była modelką i nie mogła być brzydka.

- Dzięki Harry-odpowiedziała El nie odrywając się od szyi Lou. 

Lou był przyzwyczajony do moich komplementów skierowanych do El więc nie robi sobie z tego nic. Przewrócił tylko znacząco oczami i znowu wpił się w usta swojej pięknej kobiety. Miał szczęście, nie to co ja. Będę musiał się męczyć nie wiadomo ile żeby zaliczyć te panienkę. Nie będzie łatwo, kurwa zastanawiam się czy w ogóle do tego dojdzie. Chyba będę musiał pokazać kto tu rządzi. 

- O proszę!-Zayn niemal upadł na mnie- Jak  Ci idzie moje zadnie? 

- Zabiję Cię za to-powiedziałem spokojnie.

- Haha, mówiłem, że będzie trudno, brzydka co?

- Paskudna i na dodatek pyskata.

- No to pokaż jej kto tu rządzi.

- Mam taki zamiar.

 Hana

Ef została u mnie na noc i obgadałyśmy całą sprawę chyba ze sto razy i zawsze dochodziłyśmy do tego samego wniosku, mam przejebane, nic dodać nic ująć, tylko to. Nie wiem co on ode mnie chcę, bo na pewno na mnie nie leci, wiem jak wyglądam, niestety, chcę kasy? Ma jej pod dostatkiem, przecież połowa Manchesteru do niego należy. Swoją drogą jak doszedł do tego w tak młodym wieku? To godne podziwu. Chcę mnie zabić? Ale po co? Ktoś mu to zlecił? Jezu nie mogłam spać całą noc i teraz wyglądam jeszcze gorzej niż wczoraj jeśli w ogóle to możliwe. 

Ubrałam się nie zwracając większej uwagi na to co wkładam, po prostu założyłam to co było pod ręką. Dla mnie nie liczył się wygląd ale to ma masz w środku, to wnętrze decyduje o tym jaki jesteś i kim jesteś dlatego tak mało czasu poświęcam na to jak wyglądam.

Razem z Ef ustaliłam że dam się podwieź do szkoły i wypytam go czego ode mnie chcę, no przecież za to mnie nie zabije, prawda? Chociaż mówią, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Niestety ja już chyba jestem w piekle. 

Kiedy wyszłam z domu już stał oparty o maskę swojego czarnego terenowego wozu. Zawsze zastanawiało mnie dlaczego oni wszyscy jeżdżą terenówkami? Mają tyle kasy na sportowe wozy, a jeżdżą takimi krowami. Musze go kiedyś o to zapytać, jeśli wcześniej mnie nie zabije.

Uśmiechał się prawie niewidocznie patrząc w moją stronę, takie przynajmniej miałam wrażenie bo miał na nosie czarne pilotki. W ogóle to był niczego sobie, widziałam ładniejszych ale on miał w sobie coś takiego...nawet nie wiem jak to nazwać, był po prostu mega pociągający i męski.

Fight || H.S.Where stories live. Discover now