56.

5.2K 527 69
                                    

Jimin nie miał ochoty iść tego dnia do szkoły. Wczorajsza wiadomość strasznie go dobiła.
Czuł się jak totalne zero, chociaż wiedział, że nic nie zrobił.

No może oprócz tego, że raz w życiu przespał się z własnym chłopakiem. Nie robiło to z niego żadnej męskiej dziwki.

Usiadł w ławce, ignorując spojrzenia ludzi, którzy mu je posyłali. Wyciągnął zeszyt i zaczął coś malować z tyłu.

Przestał, kiedy poczuł, że miejsce obok niego zostaje zajęte. Podniósł wzrok, bo skoro to Yoongi, to musiał z nim porozmawiać. Rozczarował się trochę tym, że go nie ujrzał, ale za to Tae chciał mu dotrzymać towarzystwa.

Znowu go nie było w szkole, czyżby od niego uciekał?

Lekcja się zaczęła, tym samym przerywając jego rozmyślenia. Już pragnął wrócić do domu.

Tae chciał do niego zagadać, ale nauczyciel co chwilę go uciszał.
Raz nawet to, robił, kiedy nie odezwał się ani słowem. Chyba go nie lubi.

Nagle drzwi klasy się otworzyły i wszedł do nich ich wychowawca.
Powiedział coś szeptem nauczycielowi, który prowadził lekcje. Spojrzał na Jimina i powiedział, żeby z nim poszedł.

Zdezorientowany chłopak nie wiedział, o co chodzi, ale posłusznie wstał, wychodząc z klasy.

Dotarli do pokoju dyrektora, a Jimin tylko się na nich wpatrywał.

– Wiemy, kto wysyła ci te wiadomości. – Powiedział wychowawca. – Już jego rodzice jadą do szkoły.

– Słucham? Kto to wysyła?

– Nie wiem czy wiedziałeś, ale młodszy brat Yoongiego to wymyślił. – Przyglądał się twarzy chłopaka, na której zaczął pojawiać się grymas.

– Dlaczego? – Jego głos drżał.

– Nie wiemy, zaraz chłopak się tu pojawi wraz z rodzicami. Obaj chłopcy państwa Min nie byli dzisiaj w szkole, dlatego poczekamy. – Westchnął.

***

– Przepraszamy Cię za naszego syna, Jimin. – Powiedziała pani Min, która nie dowierzała, że jej syn mógł wpaść na pomysł, żeby zrujnować życie chłopakowi Yoongiego. Przez wiadomości oboje się o wszystkim dowiedzieli.

– Nic nie szkodzi, pani Min. – Pokręcił głową. – Mogę mieć pytanie?

– Pewnie, skarbie. – Uwielbiał, jak mama starszego traktowała go, jakby był jej bardzo bliski.

– Czemu Yoongi nie jest w szkole?

– Podobno źle się czuł i nie chciał przychodzić. – Westchnęła.

– Dobrze, dziękuję. – Uśmiechnął się do niej promiennie. Cieszył się, że młodszy chłopak dostał nauczkę, a sam miał spokój.

Teraz tylko została sprawa z jego chłopakiem.

A/n: Napisałam to w szkole, mam nadzieję, że wyszło oki8)

Just Hold On; yoonminWhere stories live. Discover now