55.

5.5K 531 223
                                    

Niedzielne popołudnia są najgorsze.
Siedzi się z tym przekonaniem, że kolejnego dnia trzeba wrócić do szkoły.

Jimin siedział z nosem w książkach i próbował się uczyć na jutrzejszy test z Chemii. Przewrócił stronę w podręczniku i przeczytał pierwsze zdanie, nie, pierwsze słowo. Rzucił książkę na ziemię i stwierdził, że to pierdoli i się nie uczy.

Jak raz na test się nie nauczy to nic się nie stanie, prawda?

Pokręcił głową, musiał to zdać na przynajmniej tróję.

Wyciągnął rękę po zeszyt, który leżał obok niego, ponieważ był leniem i nie chciało mu się sięgnąć po książkę.

Otworzył na stronie z powtórzeniem i przeczytał jedno z zadań. O chuj w tym chodzi?

Okej, jednak tego nie zrozumie. Usłyszał uderzenie w kuchni, co oznaczało, że jego mama zaczęła robić obiad. Również głos komentatora jakiegoś sportu w telewizji nie ustawał. Tata kochał oglądać mecze.

Nagle jego myśli przeniosły się na jego chłopaka. Był ciekawy, co teraz robi i czy o nim myśli.

Spojrzał na telefon, mając nadzieję, że może chłopak napisał. Rozczarowanie wzięło górę, kiedy okazało się, że była cisza.

Zostawił zeszyt na łóżku i wstał, idąc na dół. Zapytał się mamy, co porabia, jednak ona wyłoniła go, żeby jej nie przeszkadzał.

Westchnął i poszedł do salonu, siadając obok taty, pytając o to samo. Niestety uzyskał taką samą odpowiedź.

Wrócił do siebie do pokoju, kładąc się na łóżku.

Nagle otrzymał nową wiadomość, przez co jak z bicza strzelił, a telefon od razu znalazł się w jego dłoni.

Jego uśmiech zamienił się w grymas. To nie Yoongi, to znowu nieznany numer.

„Twoje miejsce jest w dziwkarni. Wiesz, ty będziesz dziwką, męską dziwką.” — Nieznany.

Łzy zebrały mu się w oczach. Czym on sobie na to zasłużył. Nikomu nic nie zrobił, był tylko w związku. Nie miał prawa do szczęścia?

Wybuchł płaczem i wstał z łóżka. Ponownie pojawił się w kuchni. Tym razem jego mama od razu do niego podeszła zmartwiona. Zapytała, co się stało, przytulając go do siebie. Chłopak się w nią wtulił, pokazując nową wiadomości.

Kobieta przeczytała treść i zaczęła uspokajać chłopaka, gładząc po głowie. Zawołała swojego męża.

Pan Park zjawił się natychmiastowo i spojrzał na nich pytająco. Żona podała mu telefon syna.

Mężczyzna nie wytrzymał i rzucił tekstem, że dzwoni do wychowawcy.

Jimin był wdzięczny, że miał rodziców, którzy chcieli dla niego dobrze.

A/n: Aaa, nie podoba mi się wyjątkowo ten rozdział:(

W ogóle nie wyobrażacie sobie, ale zostały 2 rozdziały + epilog.
Omg, mam łzy w oczach.

Tak bardzo nie chcę tego kończyć:(

Na pocieszenie powiem wam, że mam przygotowany prolog "Let's Run Away" I od razu po skończeniu tego go dodam.

A teraz zmykam uczyć się angielskiego.

Do kolejnego~

Just Hold On; yoonminWhere stories live. Discover now