Rozdział 1

3.6K 278 25
                                    

Naruto był sam. Odkąd pamiętał nikt się nim nie interesował. Więc gdy został przygarnięty przez lidera podziemia Konohy, największego złodziejaszka Kraju Ognia nikt tego nie zauważył. Sam chłopiec był wniebowzięty okazaną mu po raz pierwszy opieką, a wyzwiska kierowane w jego stronę przez prawie każdego mieszkańca wioski nie robiły na nim już takiego wrażenia.

Naruto był szczęśliwy. Chociaż każdy wiedział, że banda dorosłych, niedogadujących się z żadnym rodzajem władz mężczyzn nie jest dobrym materiałem na niańkę, dla sześcioletniego chłopca było to spełnieniem marzeń.

Więc gdy naprzeciwko skatowanego blondyna w obszarpanych łachmanach, o bosych stopach i twarzą bez wyrazu, kucnął czarnowłosy trzydziestolatek z pocieszającym uśmiechem, błękitnooki wybuchł płaczem. Płaczem głośnym, żałosnym i wypełnionym smutkiem. Chłopiec został przyciągnięty przez silne ramiona mężczyzny i zabrany z brudnej uliczki.

***

Gdy otworzył zapuchnięte i zaczerwienione oczy ze zdziwieniem zauważył że wydarzenia minionej nocy nie były snem, a on leży w wielkim łożu w niewielkim pokoiku na piętrze. Drzwi otworzyły się, by po chwili wychyliła się przez nie głowa czarnowłosego.

- Widzę, że już wstałeś. Nazywam się Nezumi. Możesz tu zostać jeżeli będziesz przestrzegać zasad.

- Jakich zasad? - cichy głos chłopca rozniósł się po sypialni.

- Zasada numer jeden; nigdy nie daj się złapać.

-----------------------------------------
*szczur

Nowe (oby lepsze) opowiadanie z okazji mojej pierwszej rocznicy na wattpadzie. 🎂
Rozdziały będą pojawiały się nieregularnie (czyt.kiedy napiszę wtedy dodam)
Liczę na waszą opinię.
Pozdro😊 ✌

Złodziej (Naruto)Where stories live. Discover now