Rozdział 36

350 34 11
                                    

Halo!

Przybywam z kolejnymi przygodami chłopców.

Postanowiłam, że teraz rozdziały będą częściej ( myślę, że co 2-3 dni),

ponieważ chcę skończyć to opowiadanie przed grudniem

na rzecz [prawdopodobnie] drugiego sezonu c:

Kocham miśki (:

enjoy, x

----

XXXVI

Draco i Hermiona ruszyli do zamku, chcąc jeszcze zanieść rzeczy do dormitoriów. Po drodze rozmawiali wesoło. Malfoy był jednak strasznie zamyślony. Zauważył dziwne zachowanie Rona na boisku i Notta wpatrującego się w Harry'ego, jak w obrazek. Hermiona dostrzegła, że Draco przygasł.

-Coś się stało?

-Co? Nie, nie- uśmiechnął się słabo, ale nie przekonało to gryfonki. Uniosła jedna brew i czekała na wyjaśnienia- Martwi mnie ta cała sytuacja z cholernym dyrektorem- westchnął chłopak.

-Theo przecież odmówił..

-Tak, ale wciąż się obawiam, że jednak spróbuje się do niego dobierać i Harry go wybierze, bo.. No wiesz, czemu miałby być ze śmierciożercą?- głos arystokraty zadrżał na końcu.

-Nie mów tak. Jesteś wspaniałym chłopakiem, Draco. Harry cię kocha, mimo że tego nie okazuje. Naprawdę nie przejmuj się tym wszystkim. Nieważne co masz na przedramieniu, ważne co masz w sercu- uśmiechnęła się, kładąc mu dłoń na ramieniu.

-Poza tym Weasley się jakoś.. Nie wiem.. Zachowywał inaczej niż zwykle.

-Tak, też to zauważyłam. Od kilku dni jest jakiś taki.. inny.

Weszli do zamku i każde skierowało się w swoją stronę, ze swoimi myślami. Granger zapragnęła dowiedzieć się prawdy o wydarzeniach tamtego dnia.

Brunet szybko wyskoczył z ubrań i wrzucił je do szafki. Zabrał z niej czysty ręcznik i szaty szkolne, kierując się pod prysznic. Odkręcił kurek zimnej wody i wszedł pod orzeźwiający strumień. Chłodne krople powoli spływały po jego ciele przyjemnie łagodząc rozgrzane i obolałe mięśnie.

-Ej, Harry..

Ron przerwał w połowie zdania, wpadając gwałtownie do środka. Zatrzymał się zszokowany i patrzył na przyjaciela wielkimi oczami, w których tańczyły niebezpieczne iskierki. Harry uchylił powieki i spojrzał na przyjaciela wyczekująco.

-No?

-Ja.. Um.. No bo.. eee

Harry uniósł brew rozbawiony, postarał się jednak nie roześmiać.

-Ronaldzie raczysz się wysłowić? Chciałbym się umyć-Potter nie mógł się powstrzymać od złośliwego komentarza, wprowadzającego przyjaciela w zażenowanie.

-Ee.. Nie wiedziałem, że bierzesz prysznic.. Ja chciałem tylko dopytać o ten trening jutrzejszy..- Ron zaczerwienił się bardzo i spuścił wzrok na swoje stopy.

-Później dam znać. Jeszcze coś?- Weasley spojrzał na kumpla.

-Ja.. Merlinie, Harry, ćwiczyłeś?

Harry był zaskoczony tym pytaniem. Poczuł się nieswojo, kiedy zauważył, że wzrok Rona wędruje po jego sylwetce od góry do dołu, zatrzymując się na dolnych partiach ciała chłopaka. To było dziwne, naprawdę, bo.. Ej, Harry stał przed swoim najlepszym przyjacielem całkiem nagi! I mokry..

Otherside||DRARRY OTP ✔Where stories live. Discover now