Rozdział 49

343 29 3
                                    

;)

----------

XLIX 

Skierowali się do zakazanego lasu, co nie spodobało się wiecznie zazdrosnemu Draco, przysiedli nad jeziorem. Cedrik bardzo chciał dotknął gryfona, ale chłopiec się odsunął.
-Harry..
-Nie dotykaj mnie- warknął, odsuwając się jak najdalej. Cedrik spuścił głowę.
-Proszę..
-Chcę wiedzieć wszystko- syknął, przez zaciśnięte zęby- Od turnieju.
-Harry, to nie tak jak..
-Nie pierdol, tylko mów!- ryknął, starając się nie uronić łzy.
-Dobrze- westchnął puchon- dobrze. Przed trzecim zadaniem spotkałem Glizdogona. Zaprowadził mnie do Czarnego Pana. Był tam też Lucjusz Malfoy z tym swoim cholernym, zapatrzonym w ciebie jak w obrazek synalkiem. Już wtedy go nie lubiłem. Wiedziałem, że się w tobie podkochuje od pierwszej klasy, więc byłem cholernie zazdrosny. Czarny Pan zaproponował mi pewien układ. Nie wejdę do labiryntu, ale zostanę jego zwolennikiem. Do tej pory nie wiem, po co mu był ktoś taki jak ja. We mnie miał się wielosokować młody Malfoy, gnój był gotowy oddać życie, tylko po to by przez tydzień być twoim chłopakiem. Nie zgodziłem się na to. Więc Czarny Pan podstawił jakiegoś mało potrzebnego mu śmierciożercę, a my dwaj byliśmy bezpieczni w zamku i Jego siedzibie. Nie wiedziałem, jaki był jego cel. Nie miałem pojęcia, że się odrodzi z twojej krwi i będzie chciał cię zabić. Może to głupie, bo wiem, że od dłuższego czasu tego chciał, ale.. Obiecał mi, że cię nie skrzywdzi. Zrobiłem to, żeby nas obu ratować. Nie widziałem podstępu. Jedynym warunkiem było rozstanie. Miałeś myśleć, że nie żyję, żeby nic się nie zepsuło. Miałem wgląd do twojego życia. Wiem, że to oszustwo, ale tego zażądałem. Wolałem też, żebyś nie wiedział, że żyję, bo chciałbyś wyjaśnień, a ja nie mogłem i nie wiedziałem, co ci powiedzieć. No i według mojego cholernego urojenia wciąż byliśmy razem. Później się dowiedziałem i uciekłem. Malfoy mnie już wtedy wyprzedził i wkroczył do twojego życia. Wróciłem, ale było za późno. Zakochałeś się w nim. Wiem jednak, że między nami nie jest wszystko skończone. Kochasz mnie i dlatego jest ci tak trudno uwierzyć w to co mówię. Przykro mi, Harry.
 -Cały czas kłamałeś.. Nawet, kiedy jeszcze ze mną byłeś..
-Nieprawda! Mówiłem ci! Kiedy poznałem plany Voldemorta uciekłem i dlatego musiałem się ukrywać.
-Ale do niego wróciłeś..
-Musiałem. Złapali mnie. Nie chciałem umrzeć.
-Śledziłeś mnie..
-Tu nie mogę zaprzeczyć. To prawda. Wiem o każdym twoim partnerze i pocałunku z Nottem. Wiem o każdym seksie, każdej randce, każdym muśnięciu dłoni. Wiem o każdym nieczystym zagraniu Malfoya i o tym, co dokładnie zrobił ci Ron.
 -Ale..
-A skąd Malfoy wie o naszym pocałunku? Albo innych incydentach w lesie, przy których go nie było? Prosta odpowiedź. Służy Czarnemu Panu, a Voldemort ma wgląd na moje życie i co robię w danym momencie. Czy to ma sens? Nie. Żadnego. Przepraszam..
-Nie wierzę ci- Harry'emu zaszkliły się oczy- kłamiesz- kręcił głową, próbując wyrzucić z niej te straszne rzeczy, których się przed chwilą dowiedział- KŁAMIESZ! Proszę, błagam, powiedz mi, że kłamiesz..
-Chciałbym, Harry. Naprawdę chciałbym. Wciąż cię kocham i nigdy nie przestałem i nie mam zamiaru.
-I właśnie dlatego próbowałeś mnie zabić razem z NIM? Cedrik.. Jak mogłeś?- mokre ślady wyznaczyły sobie ścieżkę na twarzy chłopaka.
-Przepraszam Harry..- po jego policzkach również spłynęło parę łez. Wściekły gryfon poderwał się i ruszył w stronę zamku. Cedrik złapał go za łokieć- Harry, zaczekaj!
-Zostaw mnie.. PUŚĆ!
-Harry, proszę!
-NIENAWIDZĘ CIĘ, ROZUMIESZ?! NIENAWIDZĘ! ODEJDŹ! ZOSTAW MNIE W SPOKOJU! Odejdź..

Szarpnął ręką i zapłakany wybiegł z zakazanego lasu. Minął zmartwionych przyjaciół i biegł dalej, biegł, aż nie znalazł się na siódmym piętrze w pokoju życzeń. Póki nie został sam. Nie dopuścił do siebie nikogo. Długo. Póki się nie uspokoił. Dopiero potem wyszedł i od razu znalazł się w ramionach Draco. Poszli wszyscy do pokoju wspólnego gryfonów i tam Harry opowiedział im wszystko.

Otherside||DRARRY OTP ✔Onde histórias criam vida. Descubra agora