Rozdział 33

436 40 10
                                    

   Hej!
Jak tam Miśki? Pierwszy dzień w szkole przeżyty? OBY! :D
Tak jak obiecałam wrzucam rozdział i mam nadzieję, że przypadnie do gustu, mnie się osobiście nawet nawet podoba, hahah :D
Nie widziałam komentarzy pod poprzednim rozdziałem. Aż taka tragedia?
Kocham, Misie!

enjoy, x

  XXXIII

Harry powoli uchylił powieki i rozejrzał się po pomieszczeniu. Jak przez mgłę pamiętał, co się stało poprzedniego wieczora. Nie był w swoim dormitorium, ale wiedział, gdzie się znajduje. Na całe szczęście to tylko pokój życzeń...

Kiedy jego wzrok zatrzymał się na roztrzepanych na jego piersi blond włosach. Westchnął cicho, odgarniając zbłąkane kosmyki z czoła arystokraty. Na stoliczku obok łóżka dostrzegł butelkę wina, które wczoraj pili; bardzo wolno i niewyraźnie przypominał sobie, co się wydarzyło nocą. W pełni odzyskał świadomość po kilku minutach, a jego policzki zaróżowiły się lekko. Patrzył na ukochanego, na którego wciąż był wściekły i czuł, że chciałby się tak budzić zawsze. Mimo całej złości, którą odczuwał, kochał tego arystokratycznego dupka; kochał bardzo silnie, wręcz niemożliwie mocno; kochał bo był szczęśliwy, cholernie szczęśliwy; kochał i nie zamierzał przestać. Jednak nigdy by się do tego nie przyznał.

Draco poruszył się niespokojnie i zmarszczył brwi; najwidoczniej miał zły sen.

-Zależy mi na tobie, ale wspólna noc nie znaczy, że ci wybaczyłem-szepnął cicho, nie chcąc go zbudzić. Ułożył głowę z powrotem na poduszkach i przymknął powieki. W pewnym momencie dotarło do niego, że jeszcze nie ma weekendu, co oznacza, że właśnie zaspali na lekcje. Sięgnął po swoją różdżkę i przywołał do siebie ubrania. Machnął nią jeszcze raz, sprawdzając plan zajęć. Przeklął głośno pod nosem.

Wyrwany ze słodkiego snu Draco uniósł się na oczach i spojrzał w zielone tęczówki ukochanego. Przetarł wierzchem dłoni zmęczone oczy i uśmiechnął się leniwie, patrząc na zirytowanego bruneta.

-Dzień dobry-mruknął wciąż zaspany- coś się stało?

-Owszem, Malfoy. Zaspaliśmy na lekcje z Hagridem. A tak poza tym to jestem na ciebie nadal wściekły, nie wybaczyłem ci, no i czuję się jakoś niekomfortowo. Złaź ze mnie- zrzucił z siebie chłopaka i powoli wstał z łóżka, krzywiąc się z bólu w dolnych partiach ciała- MALFOY!

Blondyn nie mógł powstrzymać chichotu. Gryfon prychnął i szybko wciągnął na siebie spodnie i sweter. Nie wiedział, gdzie jest jego szata, więc postanowił, że poszuka jej później. Chciał jak najszybciej znaleźć się na błoniach. Zarzucił torbę na ramię.

-Może być poczekał?

Wybraniec wystawił w górę środkowy palec, kierując się do drzwi. Zatrzymał się jednak przed nimi, szukając swojej różdżki. Warknął pod nosem, kiedy zobaczył Draco z jego szatą i różdżką. Uśmiechnął się lekko odbierając rzeczy. Przeciągnął materiał przez głowę i szybko wybiegł z pokoju życzeń, a Malfoy deptał mu po piętach.

Hagrid był zdezorientowany kolejną nieobecnością Harry'ego na zajęciach. Martwił się o dzieciaka, bo cholibka, to wybraniec!

Ślizgoni zauważyli nieobecność Draco i łącząc fakty stworzyli swoją wersję zdarzeń, nie wiedząc nawet jak bardzo zgodna jest z prawdą. No ale skąd mieli wiedzieć?

Hermiona również była zaniepokojona. Harry podobno nie wrócił na noc do dormitorium i chociaż widziała jak szedł z Malfoyem to dalej się martwiła. Oczywiście, domyślała się co robił i dlaczego nie wrócił, ale nadal miała złe przeczucia. Nie zwracała uwagi na Hagrida ani na chichoczących uczniów Slytherinu. W tym momencie miała gdzieś nawet naukę. Nie miała pojęcia gdzie jest jej przyjaciel. Oceny nie są najważniejsze. Harry'ego nie było u Hagrida.

Otherside||DRARRY OTP ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz