3 |YoonGi|

1.3K 162 31
                                    

Mam świetną wiadomość dla Nabin. Oby tylko podzieliła ze mną swój entuzjazm. Cały w skowronkach wręcz pędziłem jak gepard do domu. Później omal nie spadłem ze schodów, a kiedy wreszcie byłem pod drzwiami naszego mieszkania mogłem spokojnie odetchnąć.

- Kochanie wróciłem!- krzyknąłem wchodząc do środka, lecz odpowiedziała mi tylko cisza.

Wyszła? Nie no, nie zostawiłaby przecież otwartych drzwi. Zostawiłem buty oraz kurtkę w korytarzu, a później ruszyłem do salonu. Pusto. Następnym pomieszczeniem do którego zajrzałem była sypialnia która okazała się strzałem w dziesiątkę. Jednak moja wspaniała dziewczyna słodko spała. Uśmiechnąłem się sam do siebie i cichutko podszedłem do łóżka. Ukucnąłem obok niego i zanurzyłem palce w jej blond włosach. Przeczesywałem je delikatnie, ponieważ bałem się, że przez jeden gwałtowny ruch mogę zakłócić jej jakiś piękny sen. Uwielbiałem patrzeć na śpiącą Nabi. Wyglądała wtedy niczym anioł, którym zresztą była.

Wstałem i wyciągnąłem z szafy koc, po czym przykryłem nim dziewczynę. Złożyłem jeszcze pocałunek na jej czole, po czym wyszedłem z pokoju. W kuchni nalałem sobie wody do szklanki i zabrałem ją do salonu, gdzie rozsiadłem się wygodnie na kanapie oglądając jakieś lokalne wiadomości.

- Skarbie kiedy wróciłeś?- usłyszałem jeszcze śpiący głos Nabin. Odwróciłem się w stronę wejścia do sypialni.

- Jakąś godzinę temu- odpowiedziałem lekko się uśmiechając.

- Mogłeś mnie obudzić. Zrobiłabym ci coś do jedzenia. Pewnie jesteś głodny po całym dniu w pracy- podeszła do mnie, po czym usiadła mi na kolanach i wtuliła się w zagłębienie mojej szyi. Oczywiście od razu odwzajemniłem jej gest.

- Wiesz, że nie lubię przerywać ci snu. Poza tym z moim żołądkiem wcale nie jest tak źle- no i wtedy jak na złość zaburczał. Widocznie na znak protestu, a to mały zdrajca.

- Właśnie widzę- zaśmiała się i poklepała mnie po brzuchu.- Zaraz zrobię ci kanapki- ucałowała mnie w policzek i wyszła. Natomiast ja rozłożyłem się na całej długości kanapy myśląc o tym jakie to mam szczęście, że tak dobrze nam się układa.

Przez te parę lat zdarzały nam się kłótnie, bo przecież nie ma związku idealnego. Ale co to byłby za związek, gdybyśmy zgadzali się na propozycję drugiej osoby bez wyrażenia swojego zdania?Pamiętam, jak rok temu pokłóciliśmy się o dziecko. Nabin gwarantowała, że jest już na nie gotowa, jednak ja próbowałem przetłumaczyć jej, że na razie jesteśmy na to za młodzi. Nie zdążyliśmy się jeszcze wyszaleć, ani nacieszyć sobą nawzajem, a już ma pojawić się ktoś kto zabierze mi nieodwracalnie kawałek jej serca. Dorzuciła wtedy swoje dwa grosze, sugerując jaki to ja jestem staroświecki. Wypomniała mi również, że już od dawna jesteśmy dorośli i czas zacząć myśleć o przyszłości w większym gronie. Powiedziała też, że nie zamierza rodzić dziecka po trzydziestce. No to ja na swoją obronę rzuciłem, żeby poszukała sobie innego faceta, bo ja nie zamierzam mieć jakiegoś gówniarza pałętającego się pod nogami. No i dopiero po tym zaczął się istny armagedon. Zaczęła wydzierać się i wymachiwać rękoma na prawo i lewo, a kiedy próbowałem do niej podejść wymierzyła mi policzka. Później, nim zdążyłem się zorientować spakowała swoje rzeczy do torby i wyszła z domu. trzaskając drzwiami tak głośno, że chyba usłyszeli to wszyscy sąsiedzi. To nie tak, że nie próbowałem jej zatrzymać, bo próbowałem. Jednak gdy chciałem to zrobić powiedziała, że mam się do niej nie odzywać i żebym poszukał sobie innej. Miesiąc nie reagowała na żadne moje próby kontaktu. Nawet jak przychodziłem do jej domu to Tae odprawiał mnie z kwitkiem. Lecz pamiętajmy, że Min Yoongi ma swoje sposoby, aby załagodzić sytuację, więc dzięki jednemu wieczorowi powoli wszystko zaczęło wracać do normy.

Wracając do teraźniejszości Nabi jak na razie odpuściła temat dziecka, a ja starałem się robić wszystko, żeby ponownie nie doszło do tego rodzaju kłótni.

- Suga!

- Co?- zerwałem się szybko do siadu o mało co nie wytrącając talerza z rąk dziewczyny.

- Już możesz zjeść- zaśmiała się po raz kolejny tego dnia. Czasami nie wiem czy śmieje się z mojej niezdarności czy po prostu tak sobie.

- Dziękuję- powiedziałem chwytając jedną z kanapek. Dziewczyna zajęła miejsce obok mnie. Wolną ręką objąłem ją w pasie, a ona wykorzystując chwilę mojej nieuwagi ugryzła moją przekąskę.- Ej!

- No co?- zapytała głosem niewiniątka.

- Miałem dla ciebie niespodziankę, ale skoro jesteś taka niegrzeczna to nie mamy o czym rozmawiać- pogroziłem jej palcem, jednak ona przestała mnie słuchać po słowie "niespodzianka". Patrzyła na mnie rozmarzonym wzrokiem.

- Yoongi, co to za niespodzianka?- zapytała.

- Jaebum dzwonił i zaprosił nas do Tokio.

- Jedziemy do Tokio!- rzuciła się na mnie, tym samym przewracając nas na kanapę. Cała aż trzęsła się z radości, a na moją twarz wypłyną szeroki uśmiech. Uwielbiałem ją uszczęśliwiać. Poza tym już od dawna wiedziałem, że jej marzeniem było polecieć do Japonii, a teraz kiedy właśnie nadarzyła się okazja, aby je spełnić żal byłoby nie skorzystać.- Dziękuję kochanie- pisnęła i złączyła nasze usta w pocałunku.

Usiadła wygodnie na moich biodrach, po czym przytuliła się do mojej klatki piersiowej. Gładziłem spokojnie jej plecy. Czułem, że Nabi powoli oddala się ode mnie. No i się nie pomyliłem. Po upływie paru chwil dziewczynę zmorzył sen. Nie chciałem jej budzić jednak kanapa nie była zbyt wygodna, a sam powoli odczuwałem zmęczenie. Dlatego też najciszej jak się dało podniosłem się zabierając Nabin na ręce i ruszyłem w stronę sypialni. W środku ułożyłem ją na łóżku i przykryłem kołdrą. Natomiast ja ściągnąłem spodnie i już w samej koszulce bokserkach wskoczyłem, oczywiście nie dosłownie, na miejsce obok mojej dziewczyny. Od razu wtuliłem się w nią układając głowę na jej brzuchu, a rękoma owijając ją dokładnie w talii.

Jednak teraz myślę sobie, że fajnie byłoby mieć takiego małego brzdąca, który latałby codziennie w tą i z powrotem po mieszkaniu. Nasz dom nie jest duży, ale wystarczający, aby pomieścić naszą trójkę. Jeśli to uszczęśliwiłoby Nabin to jestem gotowy poświęcić całą dotychczasową wolność i swobodę. Wyciągnąłem jedną rękę spod jej pleców i włożyłem ją pod bluzkę dziewczyny, którą po chwili zacząłem masować jej brzuszek. Postaram się. Postaramy się razem. I z tą myślą zasnąłem.


JA NIE WIEM CO TO ZA ŚCIERWO MI WYSZŁO ;;

Gacie Jina 2 °bts°✔Where stories live. Discover now