Ogólnie można powiedzieć, iż przyjęcie urodzinowe seniorki rodu Leonettich dobrze zapisało się w kartach historii. Pomimo chwili grozy, postanowiłam wspominać je raczej w pozytywnym świetle.
Od tego wydarzenia minął już miesiąc, podczas którego ja, Dante, Sergio oraz Jessie zaczęliśmy planować nasze śluby. A raczej ślub.
Większość szczegółów, takich jak data, miejsce czy goście została już ogólnikowo zaplanowana.
Cała nasza czwórka była okropnie podekscytowana i szczęśliwa. Jedyne co mnie zastanawiało, to ciąża Jessie. Minął miesiąc, a ona wciąż nam o tym nie powiedziała.
Jasne, rozumiem, że nie chciała się od razu chwalić. Ale cały miesiąc?
Kilka razy mimowolnie zapuściłam żurawia na jej brzuch, więc możliwe że coś podejrzewała.
- To co powiecie na białe róże? - głos Sergia wyrwał mnie z zadumy.
- Git- rzuciłam odruchowo.
Cała trójka spojrzała na mnie z uniesionymi brwiami.
- No co? - syknęłam cicho. - Są ładne.
- I eleganckie. - dorzuciła Jessie. I co z tego, że godzinę temu stanowczo przeciw nim protestowałam. Jak na mój gust były aż zbyt szykowne.
- No to ustalone. - podsumował Dante, uśmiechając się pod nosem. - Teraz musimy jechać po dzieci.
Chiara i Nicollo ostatnio bardzo często rezydentowali u Stelli i Luci. Właściwie to bywali tam częściej, niż we własnym domu.
- Co to miał być za uśmieszek? - szturchnęłam Dantego w ramie, kiedy szliśmy do samochodu.
- Po prostu nie wierze, że coś zaprząta twoje myśli bardziej niż własny ślub, bella.
Mruknęłam coś niezrozumiałego i wsiadłam do samochodu.
***
Jeśli chodzi o bliźniaki, to zawsze najpierw ich słychać w potem widać.
Przybiegli do nas cali w skowronkach, a po kilku minutach odjeżdżali do domu ze łzami w oczach.
Teraz siedzieli zapięci w swoich fotelikach i co po chwila obrzucali nas spojrzeniem pełnym dziecięcej pogardy, myśląc pewnie, jakim prawem w ogóle zabraliśmy ich stamtąd.
- Jak się bawiliście? - zagadnęłam ich wesoło, ale odpowiedziała mi jedynie cisza. Spojrzałam bezradnie na Dantego.
- Są śmiertelnie obrażeni, bella. - podniósł głos. - Co my teraz zrobimy? Chciałem zaprosić dziś Antonia na noc, żeby mógł się z nimi pobawić, ale chyba nie chcą.
I tak oto niezastąpiony tata został nagrodzony brawami i uśmiechami.
**
Dante zrobił, tak jak zapowiedział i dziś w nocy mieliśmy w domu gościa. Bliźniaki były wniebowzięte i cała trójka krążyła po pokojach jak meteoryty. Dante pojechał do Sergia więc gdy dzieci usnęły, zostałam sama. Była to pierwsza taka chwila od ponad miesiąca więc postanowiłam ją dobrze wykorzystać i oglądnąć serial.
W połowie pierwszego odcinka usłyszałam pukanie do drzwi i bliska furii ruszyłam do drzwi.
Otworzyłam je jednym szarpnięciem,zastanawiając się kto śmie burzyć mi tą piękną chwilę.
Ostatnią osobą, której bym się spodziewała była Melissa.
- Ciao. - rzuciła i weszła do środka.
Zamykając drzwi zastanawiałam się czego tym razem może chcieć.
CZYTASZ
Nieposkromione Pożądanie
RomanceSkyler wraz z dwoma przyjaciółkami jedzie do Rzymu świętować koniec szkoły. Tam trafia do łóżka z przystojnym Włochem który później okazuje się być jej szefem.