*Alice*
Obudziłam się, czując pierwsze promienie słońca, ogrzewające moją twarz. Czułam się niesamowicie, a uśmiech sam cisnął mi się na usta na wspomnienie poprzedniego wieczoru. Nawet zapomniałam o tym całym syfie z Jaredem, tak bardzo Ashton zajął moje myśli. To była najwspanialsza noc. Zapomniałam o problemach, choć pewnie czekała mnie ich masa. Wstałam i rozejrzałam się po pokoju w moim domu. Jak dobrze, że rodzice wyjechali na weekend. Wszystko pewnie byłoby jeszcze wspanialsze, gdybym nie usłyszała krzyków.
– Luke? – Zdziwiłam się.
Szybko jednak mi to minęło, gdy zdałam sobie sprawę z kim wczoraj Maddy była na balu. Cholera.
Naciągnęłam na siebie białą koszulę Ashton'a i wyszłam do przedpokoju, gdzie omal nie staranował mnie Hemmings. Zmierzył mnie wzrokiem pełnym pogardy.
– Obie jesteście siebie warte.
Tyle szumu o to, że był razem z nią na balu? Minął mnie i zbiegł na dół, a ja usłyszałam głośny płacz Maddy. Nie zwlekając, pobiegłam do jej pokoju, zastając ją klęczącą na podłodze. Momentalnie padłam obok niej i przytuliłam.
– Boże, ostrzegałam cię Maddy.
– O-On z-zerwał... T-To k-koniec – zaniosła się większym szlochem.
– Wróci, zobaczysz. Zbyt wiele dla niego znaczysz – gładziłam ją po plecach. – Błagam, nie płacz. Nie pozwolimy, by Jared osiągnął swój cel. Ashton! – Zawołałam głośno.
Wpadł do pokoju, a jego oczy rozszerzyły się na nasz widok.
– Musisz pogadać z Luke'm– moje spojrzenie mówiło samo za siebie, bo Ash niewidocznie skinął głową i wyszedł.
Cały czar z poranka prysł jak bańka mydlana, a skąd ja wiedziałam, że tak będzie? Bo kurwa przeżywałam to już drugi raz.
ВЫ ЧИТАЕТЕ
Talks With Lover//5sos//✔
Фанфик„Przeszłość nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa" Book One - Talks With Stranger Book Two - Talks With Lover [Zakończone - ✔] ______________________________ Opowiadanie jest mojego autorstwa i zabrania się kopiowania treści b...