- Kochanie, wychodzę.
- W porządku. - pozwoliłam mu siebie pocałować i wróciłam do mycia podłogi. Całą niedzielę postanowiłam poświęcić na sprzątanie mieszkania. Harry i tak miał wizytę w klinice z doktorem Adams'em. Mogłam spokojnie się zająć czym innym. - Co się tak szczerzysz?
- Nic, po prostu widać, że powoli jest coraz lepiej. - uśmiechnęłam się do James'a, przerywając swoją czynność. Nalałam świeżej wody do miski dla Happy'ego, a do drugiej psiej karmy. Na spacerze już byłam, dlatego to również odhaczyłam z mojej listy. Musiałam jeszcze odkurzyć w sypialniach, umyć całą kuchnię, łazienkę, zrobić pranie, wymyć okna. - Wysłałem już papiery do sądu. Harry powiadomił mnie o Elizabeth. Rozprawa powinna odbyć się jakoś tak w nowym roku, nie musicie, a raczej my nie musimy być na niej obecni.
- Czemu?
- Rozprawa dotyczy fałszerstwa, którego dopuściła się Elizabeth. To ona będzie sądzona, a twoje obecność nie jest tam potrzebna. Dostaniesz wyłącznie zawiadomienie o wyniku sprawy i tyle. Nie mogę cię reprezentować, ponieważ jesteśmy rodziną, dlatego ja również nie muszę tam być.
- No to w sumie lepiej dla naszych nerwów.
- Dokładnie. - na tym zakończyliśmy naszą rozmowę, a ja wreszcie skończyłam myć podłogę w salonie i korytarzu. Potem zabrałam się za pranie i rzeczy jakie znalazłam w koszu lekko mnie rozśmieszyły oraz zdziwiły. Wyjęłam z niego czarne bokserki, które z tyłu miały napis "lepsze z przodu", a właśnie na przodzie było "pięć minut twoich ust i gotowy do działania". Naprawdę nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać.
- James!
- Tak?
- Powiesz mi, gdzie to zakupiłeś i co ci strzeliło do głowy?
-"Pięć minut twoich ust i gotowy do działania"? To nie moje.
- Jak nie twoje? W takim razie czyje?
- Jak nie moje, nie twoje, no to zostaje jedna osoba.
- Nie.
- Obawiam się, że jednak tak.
- Chryste Panie. - mruknęłam do siebie, ponownie oglądając trzymaną rzecz. Wrzuciłam ją do pralki jak całą resztę. Wstawiłam pranie i wzięłam się za kuchnię. Wyczyściłam wszystkie blaty, stolik, kafelki, wypakowałam naczynia ze zmywarki, a James grał na Xbox-ie.
- Wróciłem! - rzuciłam szmatkę do wiadra z wodą i płynem, a potem wyszłam do przedpokoju.
- Kochanie, chcesz mi powiedzieć, gdzie kupiłeś sobie te gatki?
- Jakie gatki? Wszystkie mam w jednolitych kolorach.
- Jak to? Znalazłam dzisiaj bokserki z napisem "Pięć minut twoich ust i gotowy do działania".
- Wybacz, skarbie, ale nie mam takich. Poza tym, pięć minut? Błagam, co to jest pięć minut.
- Fujka, ludzie! Kultury trochę, napalone paskudy.
- Nie słuchaj.
- Nie zwierzaj się, po ilu ci staje. - zielonooki wywrócił oczami, jednak krótko pocałował mnie w usta na powitanie.
- Śmierdzisz płynem do mycia podłóg.
- Zazdroszczę ci takiego faceta! - trzepnęłam bruneta w ramię, mówiąc mu, że był okropnie niedelikatny.
- Kocham cię, Tiano.
- Teraz to nawet to nie zadziała.
- Oj, nie obrażaj się.
YOU ARE READING
Work With Styles✰h.s
FanfictionCzy Tianie uda się zmienić Harry'ego Styles'a - poważnego biznesmena z nienagannymi obyczajami i gwałtownym charakterem na zwykłego dwudziestotrzyletniego mężczyznę, który potrafi czerpać z życia radość? Pamiętajcie, że praca ze Styles'em nie jest t...