12

32.1K 1.7K 690
                                    

Harry wyszedł równo o trzynastej z mojego mieszkania. Ten człowiek miał wszystko poukładane i zapięte na ostatni guzik. Kiedy go nie było, akurat trwała jego przerwa na lunch i nie wyobrażał sobie spóźnić się do firmy chociaż o minutę. Popędzał mnie, abym skończyła tłumaczenie przed jego wyjściem, ale jak na złość pracowałam wolniej. Widziałam jak próbował się powstrzymać przed wybuchnięciem. Jednak żeby go nie męczyć, dokończyłam swoją pracę i oddałam mu gotową i sprawdzoną. Pokręcił głową oraz  wspomniał, że byłam niemożliwa i pożegnawszy się ze mną, wyszedł z mojego domu. 

Na osiemnastą byłam umówiona ze swoim szefem na kolację i szczerze nie mogłam się doczekać tego spotkania. Wyjęłam ciemnofioletową sukienkę z szafy i powiesiłam na drzwiach, by pamiętać o wyprasowaniu kreacji. Oprócz ubrania, nie zamierzałam się zbytnio stroić. Żadnego niezwykłego makijażu nie zrobię i nie założę na siebie tony biżuterii. Uważałam takie zachowanie za przesadne.

Gdy wyszedł postanowiłam się wreszcie ubrać w domowe rzeczy. Posprzątałam kubki po jego kawie i zaczęłam odkurzać w dużym pokoju. Na samym początku byłam zdumiona, że wiedział gdzie mieszkałam, ale po czasie przypomniał mi się folder w jego komputerze pod nazwą "Tiana Prince". Zapewne tam miał wszystkie ważne informacje o mnie i nie miałam pojęcia czy to dobrze czy jednak nie za bardzo.

Uśmiechnęłam się na widok czystego mieszkania i kiedy spojrzałam na zegarek, wskazówki pokazywały godzinę szesnastą z minutami. Postanowiłam schować odkurzacz do szafy brata, brudne ścierki wrzucić do pralki, a środki czystości odłożyć pod zlew w kuchni. Po uporządkowaniu każdej rzeczy, poszłam do łazienki, by wziąć szybki prysznic. Umyłam włosy, które miały prawie dwie godziny na wyschnięcie i nałożyłam na swoje ciało balsam pachnący jak kakao.

W samym ręczniku wyszłam z pomieszczenia, a następnie weszłam do swojego pokoju. Ubrałam na siebie czarną bieliznę i znów zawitałam w salonie, aby wyprasować sukienkę.

- Fuj! Może gdybyś nie była moją siostrą powiedziałbym, że chętnie bym cię zaprosił do swojego łóżka, ale jesteś nią, więc ohyda. - zwróciłam wzrok ku mojemu starszemu bratu, który teraz zakrywał swoje oczy i z teczką w ręku próbował przemieścić się do swojej sypialni.

- Dla mnie to też jest niezręczne.

- A gdzie się wybierasz?

- Pan Styles o osiemnastej zabiera mnie na kolację.

- Romans z szefem?

- Nie, to jest nieprofesjonalne.

- Och, kochana, on też jest tylko człowiekiem. Czasami nie możemy się czemuś oprzeć, nawet jeśli przez lata byliśmy doskonałymi, przykładnymi ludźmi. 

- Nie on.

- Nie wierz w to. Pracując w kancelarii, miałem do czynienia z świetnymi lekarzami i biznesmenami, którzy posiadali takie same problemy jak inni. A przecież byli perfekcjonistami. - z tymi słowami mnie zostawił samą, a raczej ze swoimi myślami. Miałam świadomość tego, że byli to ludzie jak każdy, chociaż trudno było w to uwierzyć. 

Wróciłam do łazienki, aby nałożyć standardowy, delikatny makijaż i małe perełki jako kolczyki. Włosy wyprostowałam i zrobiłam niewielkie fale, ale pozostawiłam je rozpuszczone. Gotowa jedyne co musiałam zrobić to ubrać sukienkę i buty. Zrobiłam to dziesięć minut przed osiemnastą, dlatego też teraz spokojnie czekałam na dzwonek do drzwi. Równo o osiemnastej go usłyszałam i nie potrafiłam wyjść z podziwu, że tak dbał o punktualność.

- Pięknie pani wygląda, panno Prince. Chodźmy. - uśmiechnęłam się i zamknęłam za sobą drzwi. Był ubrany w czarną koszulę i zwykłe jeansy. Zaskoczył mnie brakiem garnituru, aczkolwiek wyglądałam przy nim jakbym naprawdę przywiązywała wagę do tego spotkania. Ja w długiej sukience, a on w czarnej koszuli i  w normalnych jeansach. - Nie zawracaj sobie głowy moim ubiorem. Po prostu zapomniałem zrobić prania i to było jedyne co miałem. - super, pocieszyłeś mnie. - pomyślałam, patrząc w dół. Z pewnością to co powiedział nie było dla niego niczym szczególnym, natomiast dla mnie nie było to ani troszkę miłe. Mógł się chociaż postarać, chociaż udawać.

Work With Styles✰h.sWhere stories live. Discover now