Harry wyszedł równo o trzynastej z mojego mieszkania. Ten człowiek miał wszystko poukładane i zapięte na ostatni guzik. Kiedy go nie było, akurat trwała jego przerwa na lunch i nie wyobrażał sobie spóźnić się do firmy chociaż o minutę. Popędzał mnie, abym skończyła tłumaczenie przed jego wyjściem, ale jak na złość pracowałam wolniej. Widziałam jak próbował się powstrzymać przed wybuchnięciem. Jednak żeby go nie męczyć, dokończyłam swoją pracę i oddałam mu gotową i sprawdzoną. Pokręcił głową oraz wspomniał, że byłam niemożliwa i pożegnawszy się ze mną, wyszedł z mojego domu.
Na osiemnastą byłam umówiona ze swoim szefem na kolację i szczerze nie mogłam się doczekać tego spotkania. Wyjęłam ciemnofioletową sukienkę z szafy i powiesiłam na drzwiach, by pamiętać o wyprasowaniu kreacji. Oprócz ubrania, nie zamierzałam się zbytnio stroić. Żadnego niezwykłego makijażu nie zrobię i nie założę na siebie tony biżuterii. Uważałam takie zachowanie za przesadne.
Gdy wyszedł postanowiłam się wreszcie ubrać w domowe rzeczy. Posprzątałam kubki po jego kawie i zaczęłam odkurzać w dużym pokoju. Na samym początku byłam zdumiona, że wiedział gdzie mieszkałam, ale po czasie przypomniał mi się folder w jego komputerze pod nazwą "Tiana Prince". Zapewne tam miał wszystkie ważne informacje o mnie i nie miałam pojęcia czy to dobrze czy jednak nie za bardzo.
Uśmiechnęłam się na widok czystego mieszkania i kiedy spojrzałam na zegarek, wskazówki pokazywały godzinę szesnastą z minutami. Postanowiłam schować odkurzacz do szafy brata, brudne ścierki wrzucić do pralki, a środki czystości odłożyć pod zlew w kuchni. Po uporządkowaniu każdej rzeczy, poszłam do łazienki, by wziąć szybki prysznic. Umyłam włosy, które miały prawie dwie godziny na wyschnięcie i nałożyłam na swoje ciało balsam pachnący jak kakao.
W samym ręczniku wyszłam z pomieszczenia, a następnie weszłam do swojego pokoju. Ubrałam na siebie czarną bieliznę i znów zawitałam w salonie, aby wyprasować sukienkę.
- Fuj! Może gdybyś nie była moją siostrą powiedziałbym, że chętnie bym cię zaprosił do swojego łóżka, ale jesteś nią, więc ohyda. - zwróciłam wzrok ku mojemu starszemu bratu, który teraz zakrywał swoje oczy i z teczką w ręku próbował przemieścić się do swojej sypialni.
- Dla mnie to też jest niezręczne.
- A gdzie się wybierasz?
- Pan Styles o osiemnastej zabiera mnie na kolację.
- Romans z szefem?
- Nie, to jest nieprofesjonalne.
- Och, kochana, on też jest tylko człowiekiem. Czasami nie możemy się czemuś oprzeć, nawet jeśli przez lata byliśmy doskonałymi, przykładnymi ludźmi.
- Nie on.
- Nie wierz w to. Pracując w kancelarii, miałem do czynienia z świetnymi lekarzami i biznesmenami, którzy posiadali takie same problemy jak inni. A przecież byli perfekcjonistami. - z tymi słowami mnie zostawił samą, a raczej ze swoimi myślami. Miałam świadomość tego, że byli to ludzie jak każdy, chociaż trudno było w to uwierzyć.
Wróciłam do łazienki, aby nałożyć standardowy, delikatny makijaż i małe perełki jako kolczyki. Włosy wyprostowałam i zrobiłam niewielkie fale, ale pozostawiłam je rozpuszczone. Gotowa jedyne co musiałam zrobić to ubrać sukienkę i buty. Zrobiłam to dziesięć minut przed osiemnastą, dlatego też teraz spokojnie czekałam na dzwonek do drzwi. Równo o osiemnastej go usłyszałam i nie potrafiłam wyjść z podziwu, że tak dbał o punktualność.
- Pięknie pani wygląda, panno Prince. Chodźmy. - uśmiechnęłam się i zamknęłam za sobą drzwi. Był ubrany w czarną koszulę i zwykłe jeansy. Zaskoczył mnie brakiem garnituru, aczkolwiek wyglądałam przy nim jakbym naprawdę przywiązywała wagę do tego spotkania. Ja w długiej sukience, a on w czarnej koszuli i w normalnych jeansach. - Nie zawracaj sobie głowy moim ubiorem. Po prostu zapomniałem zrobić prania i to było jedyne co miałem. - super, pocieszyłeś mnie. - pomyślałam, patrząc w dół. Z pewnością to co powiedział nie było dla niego niczym szczególnym, natomiast dla mnie nie było to ani troszkę miłe. Mógł się chociaż postarać, chociaż udawać.
YOU ARE READING
Work With Styles✰h.s
FanfictionCzy Tianie uda się zmienić Harry'ego Styles'a - poważnego biznesmena z nienagannymi obyczajami i gwałtownym charakterem na zwykłego dwudziestotrzyletniego mężczyznę, który potrafi czerpać z życia radość? Pamiętajcie, że praca ze Styles'em nie jest t...