Chapter 40 - ŻAL MATKI, BÓL DZIECKA

359 70 26
                                    


Taehyung od czasu przyjazdu do Seulu, schował się przed całym światem w swoim mieszkanie, dopuszczając jedynie do odwiedzin Kim Namjoona. Wrócił do swojego świata i co? Ponownie powitała go stara i bolesna samotność. Nie było Jeongguka, przed którym w końcu się otworzył. Wciąż nie mógł zrozumieć, jak wszystko się pokomplikowało osiem lat temu. Może, gdyby słuchał uważniej Jeongguka, to nigdy nie palnąłby słów, które po części pchnęły Gguka w kierunku Lee Jaechona i Ryuchae. Może, gdyby zrozumiał, że aluzyjne pytanie dotyczyło ich relacji, powiedziałby inaczej. W końcu sam skrycie kochał się w Jeongguku. Jednak w tamtym czasie postawił pracę i naukę na pierwszym miejscu, przez co nie dostrzegł, że ten zawsze kochany i wpatrzony w niego przyjaciel, mówiąc o miłości do najlepszego przyjaciela, miał jego na myśli.

Drugiego dnia odpoczynku od wojskowego szkolenia, siedział na parapecie z kubkiem kakao między palcami, spoglądając na widok miejskiej panoramy. Topazowe tęczówki mimo milczących ust, krzyczały, wołając o pomoc. Przyjechał do Seulu ze świadomością, że nie wróci do jednostki na wyspie Jeju. Oszukał Jeongguka. Oszukał wszystkich. Jednak nie potrafił dłużej wytrzymać obecności Jaechona, tym bardziej po tym, co zrobił Jeonggukowi podczas misji w Daegu. Bał się. Przerażała go myśl, że przez chwile słabości i wyznania miłości do Jeongguka, ten nieprzewidywalny mężczyzna naprawdę wyrządzi krzywdę Jeonggukowi, a tego by nie zniósł. Wibrujący telefon spowodował, że zasmucone oczy rzuciły się w jego kierunku. Dzwonił. Jeongguk notorycznie dzwonił, a on? Nie potrafił się z tym zmierzyć. Nie potrafił powiedzieć mu, że nie wróci... powiedzieć, że te wspólne chwile na misji były jedynie miłym wspomnieniem, o którym teraz powinni zapomnieć, że tak naprawdę będzie dla nich lepiej, jeśli nic nie będzie ich łączyć. Czy znowu go znienawidzi?

Trzeci dzień.

Trzeciego dnia telefon Taehyunga nieustannie wibrował na stole w salonie, gdy aktor leżał okryty kocem na kanapie, walcząc z samym sobą. Szukał odwagi, a ona nie nadchodziła. Czy powinien jednak wrócić i zmierzyć się z trudnościami na drodze i trzymać się miłości do Jeongguka? A co jeśli znowu zostanie skrzywdzony albo Jeongguk zostanie skrzywdzony przez niego?

— Nie mogę tak dłużej — jęknął, podnosząc się do siadu, gdzie zdecydowanie chwycił za telefon. Widząc mnóstwo połączeń od Jeongguka, jego oczy okazywały wiele smutku. Postanowił odtworzyć nagrane połączenia, chcąc posłuchać, co zostało przez te trzy dni do niego przekazane.

„Taehyung...

Ten głos!
Oczy Taehyunga otworzyły się szerzej.
Tata!

Słyszałem, że zrobiłeś sobie przerwę. Odpocznij, ale wróć do jednostki. Musisz spróbować zmierzyć się z lękami. Pamiętaj, że jeśli schowasz głowę w piasek, problemy same się nie rozwiążą, a twój świat nigdy się bez twojej obecności nie naprawi. Postaram się wkrótce cię odwiedzić, głowa do góry i bez strachu, synu.

Taehyung skłamałby, gdyby się nie wzruszył. Przez ostatnie lata ojciec i jego nowa żona byli dla niego wsparciem. Pomimo tego, że obydwoje byli pochłonięci pracą, zawsze byli obecni, gdy ich potrzebował, a macocha była, jak najlepsza przyjaciółka, którą zaakceptował jako matkę. Jednak ta akceptacja nie przyniosła mu korzyści na poprawę relacji z biologiczną matką. Ich relacja znacznie się pogorszyła.

„ Tae, laleczko dlaczego nie odbierasz? Tęsknię za tobą"

Tym razem to był głos Jeongguka.

Dlaczego wciąż nazywa mnie laleczką?

„ Kiedy wracasz? Daj mi znać. Jak możesz rozmawiać, bo... na przykład złapała cię angina, to chociaż napisz. Tęsknię „
„ Rozmawiałem dziś z Ryuchae. Zakończyłem nasz związek. Naprawdę nie chcę ukrywać przed wszystkimi, że cię kocham. Chociaż Yoongi to wie... Jimin pewnie też. Wiesz, że oni dziwnie się zachowują od czasu powrotu? Pytałem Yoongiego, ale powiedział, że usta to rzecz święta... Jak myślisz, że co to znaczy?

Wieczna Obietnica~ J.JK & K.ThWhere stories live. Discover now