Chapter 26 - KOSZMARNE URODZINY

575 71 103
                                    

~ Witam ^^ Obiecałam dodać, więc dodaję. Rozdział długi i mam nadzieję, że was zaspokoi ^^ OSTRZEŻENIE! W ROZDZIALE POJAWIĄ SIĘ NIEODPOWIEDNIE SCENY!

Flashback~

Z samego rana Jeongguk udał się do sali dowódców. Praktycznie nikogo nie było o tej porze, gdyż większość siedziała na stołówce. Jeon podszedł do swojego biurka, dostrzegając białą kopertę zaadresowaną do niego. Widząc imię nadawcy i wyraźny napis Busan, chwycił za kopertę, zwracając wzrok na dowódcę Min Yoongiego, który zbierał się do wyjścia na stołówkę. — Yoongi, wiesz od kiedy leży tutaj ta koperta? — zapytał. Yoongi spojrzał na kopertę między palcami Jeongguka, po czym przeniósł wzrok na jego czarne oczy. Żadną tajemnicą nie była dla niego koperta, którą wysłała matka Jeona. Sam ją poprosił o wsparcie w pogodzeniu dwójki byłych przyjaciół.

— Ach tak! Wczoraj przyszła. Odebrałem ją, ale zapomniałem ci przekazać, dlatego zostawiłem ją na twoim biurku — wyjaśnił. Jeongguk nie podejrzewając żadnego spisku po Yoongim, no prócz przebranego Taehyunga, skinął w zrozumieniu głową.

— Dzięki za przekazanie. Mama chyba naprawdę tęskni, że zaczęła bawić się w pisanie listów. To chyba znak, aby wrócić na kilka dni do Busan — rzekł, patrząc z rozczuleniem na list, który wysłała jego matka.

— Trzeba w któryś weekend tam pojechać — rzekł z uśmiechem. — Ja się zbieram — po tych słowach opuścił salę. Jeongguk zasiadł na krześle, otwierając kopertę.

Naprawdę ciekawiło go, co jego ukochana kobieta mu napisała. Wyciągnął jedną karteczkę, dostrzegając, że w środku nie znajduje się tylko to. Rozwinął kartkę, śledząc wzrokiem zapisane przez matkę słowa.

"Mój drogi synu. Normalnie pisze do ciebie sms albo po prostu dzwonię, ale tym razem należało wysłać ci ten list. Teraz kiedy Taehyung jest w twojej jednostce, powinieneś spróbować się z nim pogodzić. Jeongguk Taehyung był twoim przyjacielem od dziecka, mówiłam ci to wcześniej i się powtórzę, ale twoi przyjaciele w ogóle nie wzbudzają mojego zaufania. Dlaczego zrezygnowałeś z tak szczerego i dobrego przyjaciela? Nie mam pojęcia, co was poróżniło, ale zostawiam w kopercie coś, czego nigdy nie otworzyłeś, a otrzymałeś od Taehyunga osiem lat temu. Proszę, żebyś chociaż ten raz posłuchał mnie i zajrzał do środka"

Jeongguk był nieco zmieszany listem matki. Wiedział, że zawsze bardzo ceniła Taehyunga. Jednak nie znała prawdy i nie wiedziała, co się wydarzyło osiem lat temu. Czy gdyby wiedziała, to czy wciąż próbowałaby przekonać go do pogodzenia się z byłym przyjacielem? Jak właściwie by zareagowałaby, gdyby znała prawdę? Jak on, czy wręcz przeciwnie? Myślał nad tym dłuższą chwilę. Nie raz zastanawiał się nad tym, co by było, gdyby w tamtym czasie nie poszedł na imprezę Jaechona i nie przespałby się z Ryuchae, rozpoczynając ich związek. Czy wszystko wyglądałoby teraz inaczej? Westchnął głęboko, będąc w rozterce. Spojrzał na kopertę w swojej dłoni, z której postanowił wyciągnąć mniejszą kopertę w kolorze wrzosu. Pamiętał ją. Jej kolor i wielkość. Wciąż pamiętał, jak zderzyła się z jego twarzą, gdy Taehyung nią w niego rzucił, będąc żalu. Jednak nigdy nie otworzył tej koperty. Jego matka z pewnością to uczyniła, ale nie on. Czy powinien to otwierać po ośmiu latach?

Po namyśle postanowił posłuchać prośby matki i otworzyć kopertę. Wyciągnął z niej dwie prostokątne kartki i jedną kwadratową. Zmarszczył brwi, śledząc wzrokiem napisy na kwadratowej kartce.

"Mój drogi przyjacielu. Ciężko pracowałem przez ostatnie miesiące, ale się udało! \^.^/ Bawmy się dobrze w twoje urodziny! Wszystkiego najlepszego!"

Jeongguk zdziwił się wiadomością Taehyunga, ale dla zrozumienia odwrócił dwie prostokątne kartki, które okazały się biletami VIP na koncert, na który pragnął iść, ale z przyczyn finansowych nie mógł sobie pozwolić. Bilety drżały w jego dłoniach, ponownie śledząc wzrokiem wiadomość Taehyunga. Osiem lat temu, gdy był tak ciągle zajęty do późnego popołudnia po szkole... każdego dnia chodził pracować, aby zdobyć dla niego te bilety?! Był tak zajęty związkiem z Ryuchae i imprezami u Jaechona, że całkiem zapomniał o tym koncercie. Teraz przypominając sobie rozczarowanie byłego przyjaciela, gdy rzucił w nim kopertą, było bardziej zrozumiałe... Naprawdę zasłużył na policzek.

Wieczna Obietnica~ J.JK & K.Thحيث تعيش القصص. اكتشف الآن