Chapter 29 - ŻAŁOSNY PRZYJACIEL

521 76 83
                                    

~ Witam, jak obiecałam przychodzę z nowym rozdziałem ^^ Pod rozdziałem niespodzianka! 

Trudno było uwierzyć, że to, co się narodziło podczas nocy, stało się prawdą. Jeongguk i Taehyung naprawdę chcieli powrócić do przyjaźni. Dla Taehyunga było to niczym sen, tak samo było w przypadku Jeongguka, którego serce nie mogło się uspokoić, nawet po tym jak aktor zasnął. Przebudził się jako pierwszy, czując się jak w mlecznym śnie. No wiecie, mleko zamiast deszczu, kakao zamiast jezior, taki super mleczny sen. Oblizał wargi, czując niepohamowaną chęć poczucia czekolady. Być może dlatego, że przed snem pił kakao. Nim się jednak poruszył, poczuł się niesamowicie rozpalony, a to dlatego, że ktoś praktycznie na nim leżał, tuląc się do jego piersi. Widząc pogrążoną w śnie buźkę przyjaciela, mimowolny uśmiech zakwitł na jego ustach. Mieli się do siebie nie zbliżać, a i tak w śnie wylądowali we własnych objęciach. Nie chcąc budzić chłopaka, leżał w ciszy, przyglądając się spokojnej twarzy, gdzie palcami sunął po miękkich brązowych pasmach włosów. — Jak możesz być jeszcze piękniejszy niż wcześniej? — zapytał cicho. Mimo wcześniejszych obelg rzucanych w kierunku aktora, o tym jaki to jest chudy i brzydki, w rzeczywistości kłamał. W pierwszym dniu ich spotkania popadł w dawny urok Taehyungowy. Człowiek naprawdę staje się nienawistny, raniąc niepotrzebnymi słowami, gdy za wszelką cenę chce skryć prawdziwą twarz. Delikatny uśmiech nie schodził z ust dowódcy, który wciąż nie potrafił uwierzyć, że śpiący w jego ramionach chłopak, to Taehyung. Tym trudniej uwierzyć było w to, że pozwoli, by zadeptany osiem lat temu kwiat, mógł ponownie wydostać się spod grubej gleby.

Ciało Taehyunga spinało się wraz z nieznanym dotykiem, a twarz oblewała potem, nie wiedząc, jak oddychać, a tym bardziej jak się uwolnić. Brązowe kosmyki włosów zostały mocno ściągnięte przez silne palce osoby za nim. Brutalnie pociągnął za włosy, a ciało Taehyunga napięło się wraz z szyją, na której żyły się napięły. Silnie zaciśnięte powieki były mokre od łez, a przy uchu słyszał głos oprawcy: Jak to jest, gdy teraz to ja patrzę na ciebie z góry i rżnę twoje cnotliwe dupsko?! Kto tu jest teraz kurwa obrzydliwy, he?! Powiem ci... — mówił zadyszany, a w głowie Taehyunga dudniło. Nigdy wcześniej nie pragnął ujrzeć końca. — Ty. Widzisz, jak chłoniesz mojego kutasa? Jak rasowa dziwka ha ha ha ha!

Taehyung zaczął marszczyć brwi, wyglądając na zaniepokojonego. Wyglądało na to, że przeżywał w tej chwili trudny sen. Obsydianowe oczy Jeona wpatrywały się w coraz bardziej udręczoną twarz aktora, którego paznokcie wbijały się w jego skórę. Pot zaś oblewał jego skronie oraz szyję. Jeongguk zaniepokoił się, przez co zaczął gładzić otwartą dłonią drżące ciało. — Tae... Taehyung — mówił cicho. — Zbudź się — dodał, a docierający do uszu aktora głos przyjaciela, sprawił, że uchylił powoli powieki, widząc jasną skórę, do której się przykleił. Uniósł lekko głowę, spotykając od razu zmartwione sarnie oczy Jeongguka. — Dobrze się czujesz? — zapytał.

— Chyba... Tak — przełknął nerwowo silne, czując się jak w śnie. Rzecz jasna w dobrym śnie, gdyż po przebudzeniu ujrzenie Jeongguka było jednym z najbardziej oczekiwanych doświadczeń. W końcu przez ostatnie lata żył całkiem sam w świecie show-biznesu, a w domu płakał w poduszkę, nie mając się do kogo zwrócić.

— Wyglądałeś, jakbyś miał koszmar. Mam nadzieję, że nie jesteś zły za to, że cię zbudziłem — rzekł z troską.

— Nie, nie mam ci tego za złe — uspokoił Jeona, któremu był raczej wdzięczny za zbudzenie, gdyż przeżyty koszmar jedynie wzbudził w nim niepożądane wspomnienia i lęk... Prawdopodobnie przez wczorajsze doświadczenia z Jaechonem, wszystko uderzało w jego psychikę.

— Dlaczego płaczesz? — zdziwił się, dostrzegając sunące się po policzkach aktora łzy. Taehyung dotknął w zdziwieniu policzek, po czym pośpiesznie zszedł z części Jeongguka, wracając na własną, by ukryć się pod kołdrą. — He? — Jeongguk zdziwił się paniczną reakcją chłopaka, do którego postanowił się zbliżyć, obejmując w talii kruche ciało, które pod kołdrą spięło się przy jego dotyku. — Dlaczego się chowasz, co? Wystarczyło odpowiedzieć — zauważył. Taehyung oddychał niespokojnie pod kołdrą, nie potrafiąc opanować łez, które przez doświadczony sen nie potrafiły inaczej zareagować. Aktor dusił w sobie płacz, lecz pragnął po przebudzeniu w pierwszej kolejności się rozpłakać, krzyczeć i przeklinać siebie. Jednak obecność Jeongguka nie pozwoliła mu na to.

Wieczna Obietnica~ J.JK & K.ThWo Geschichten leben. Entdecke jetzt