23. Nie mogę go kochać

1K 31 32
                                    

Znacie to uczucie kiedy budzicie się po drzemce życia i nie wiecie nawet w jakim uniwersum jesteście? Jeśli nie to jesteście dziwni i powinniście udać się do psychiatry, a najlepiej to do grobu.

- Boże... - odezwałam się sama do siebie i dotknęłam obolałego karku.

Przysięgam, że zamknęłam oczy tylko na sekundę...

Usnęłam podczas czytania, w sumie chciałam zrobić jedno z dwóch a zrobiłam dwa na raz. Książka spadła gdzieś na ziemie, telefon był pewnie gdzieś na łóżku, a ja byłam cała owinięta w kołdrę prześcieradło i nawet poszewka z poduszki wybrała się na spacer. Ale mimo bólu w karku to czułam się zajebiście. Znaczy, dopóki nie przypomniałam sobie co stało się pare godzin temu.

Zaczęłam szukać na łóżku telefonu i kiedy zobaczyłam godzinę myślałam, że mam zawał.

Była godzina 19:36 i niby nic, ale kiedy Rune przyszedł do domu było grubo po 20:00 więc...

Pierdole przespałam cały dzień.

Nie poszłam do szkoły, nikt mnie nie budził.

A to chuje.

Na nosie nadal miałam okulary do czytania, a na głowie rozwalonego koka więc trochę go poprawiłam, bo połowa włosów już mi wchodziła do mordy. Wstałam na równe nogi i zaczęłam przeglądać powiadomienia na telefonie i w tym samym czasie wyszłam z pokoju, kiedy pokonałam pare schodków krzyknęłam na cały głos nie odrywając wzroku znad telefonu:

- Ja pierdole, czemu nikt mnie nie obudził? Nawet nie wiecie jak bardzo głodna jeste...

Przerwałam, bo chciałam zobaczyć ile schodków mi zostało, ale w bonusie zobaczyłam z dwudziestu ludzi naszym salonie. Mój krzyk oczywiście zwrócił ich uwagę i każda par oczu patrzyła na mnie. Zaczęłam błądzić wzrokiem po twarzach ludzi i kiedy dostrzegłam Jake'a i bliźniaków jakoś łatwiej mi się oddychało. Ja nie mam pojęcia co to za sekta kurwa była, ale każdy był w garniturach, bądź kobiety w sukienkach.

- Wstała śpiąca księżniczka. – powiedział Logan.

Śpiąca królewna idioto.

Stałam w połowie schodów i próbowałam poznać ludzi którzy właśnie tam byli, widziałam Nicholasa, Chrisa i... Charliego.

Charlie.

Ło kurwa.

Kiedy mnie zobaczył zaczął przeciskać się przez tłum i szedł w moją stronę.

O cholera.
Kiedy był już przy schodach i zaczął się po nich wspinać zaczęłam błądzić wzrokiem po całej jego sylwetce. Miał ubraną białą koszule z dwoma rozpiętymi guzikami u góry, przez co było widać srebrny łańcuch na szyi, rękawy miał podwinięte pod łokcie i...

Pierdole te żyły.

Czemu wcześniej nie zwracałam uwagi na to, że on serio jest ładny?

Miał jeszcze jeden czerwony sygnet na palcu i włosy w lekkim nie ładzie. Nie zdążyłam się bardziej przyjrzeć bo ustał na tym samym schodku co ja i złapałam z nim dłuższy kontakt wzrokowy.

- Nie wiedziałem, że nosisz okulary. – dotknął oprawy okularów.

Patrzyłam tak na niego i pierwszy raz kurwa w życiu brakowało mi słów.

A może brakowało mi jego?

W tamtym momencie dziękowałam wszechświatowi, że kiedy dobierałam te okulary kierowałam się tym jak będę w nich wyglądać, że nie wybrałam jakiś kwadratowych czarnych, tylko dość ładne w cienkiej oprawie.

Nie Zapomnę Where stories live. Discover now