6. Dziewczynka anime

1K 31 10
                                    

- Gotowa? – zapytał Jake kiedy weszłam do kuchni.

- A czy na takie rzeczy, ktokolwiek jest gotowy? – rzuciłam.

Ethan który właśnie pił swoją kawę opluł nią pół stołu.

Pierwszy dzień szkoły...

Siedziałam obok Jake'a czekając na tosty francuskie, które za moment powinna podać mi Flora. To szkoła prywatna więc oczywiście, że jest mundurowana, jestem ubrana aktualnie w spódniczkę i jakąś koszule, tak samo jak Ethan. Czy mi się to podoba? W żadnym wypadku. Czy boje się pierwszego dnia w szkole? Jak chuj. Czy ostatni raz spódniczkę miałam ubrana w przedszkolu? Być może...

Starałam się nie myśleć o telefonie Masena, muszę mieć wyjebane, jednak martwią mnie słowa Logana, że mógł sobie narobić znajomości i na luzie mógłby dowiedzieć się do jakiej szkoły chodzę. Nie wiem czy nie umarłabym na zawał gdybym go zobaczyła. Niby minęło tyle lat... Ale trauma została.

Flora właśnie podała mi moje śniadanie, a Jake się odezwał:

- Olivia, niestety nie mogę cię zawieść dziś do szkoły, pojedziesz z Ethanem motorem, dobrze? Bo ostatnio chyba ci się podobało.

O kurwa.

Na twarz Ethana wszedł lekki uśmieszek.

- No przecież masz tyle ludzi, nikt nie może mnie zawieść?

- Mam ludzi, ale nie od zawożenia dzieci do przedszkola niestety...

- Ja pierdole...

- Chyba, że chcesz jechać z Loganem.

Aż się zadławiłam tostem.

- Ethan przepraszam... Jesteś najlepsza opcja. – odpowiedziałam kiedy połknęłam tosta, który przed chwila prawie mnie zabił. 

- No to masz trzy minuty, idę po plecaki, a ty masz być zaraz gotowa.

- Aha, taki jesteś.

Nic nie odpowiedział tylko ruszył biegiem na górę, a ja szybciej jadłam tosta.

Wydaje mi się, że minął się z bratem na schodach, bo chwile potem do kuchni wszedł Logan. Jego mundurek nie był jakoś starannie ubrany, a włosy miał rozczochrane.

- Cześć. – przywitał się do niego Jake.

- Cześć - odpowiedział.

Chwile później usłyszałam głośne zbieganie ze schodów i byłam już pewna, że moje śniadanie się skończyło.

- Idziemy młoda. – powiedział Ethan i rzucił mi mój plecak na kolana.

- No już. – odpowiedziałam wstając z krzesła.

- Czekać na ciebie Logan? – zapytał bliźniaka.

- Jak ja będę pierwszy. – rzucił Logan i zaczął biec w stronę garażu, a plecak, który był zarzucony na jedno ramie prawie mu spadł.

Oni się ścigali, a ja szłam jak na pogrzeb, tak szczerze nigdzie mi się nie spieszyło. Skoro Ethan tak zapierdala to będziemy w tej szkole za pięć minut.

Ubierając buty krzyknęłam do Jake'a krótkie „Cześć" i weszłam do garażu.

- Przegrałaś wyścig. – oznajmił Logan.

- O nie. – udałam przejęta. – Co ja teraz zrobię?

I już nic nie odpowiedział.

Podeszłam do Ethana i kiedy usiadł na motor, zrobiłam to samo.

Nie Zapomnę Where stories live. Discover now