18. Astma

930 35 22
                                    

Światło. Czy ja umarłam i mam iść teraz za tym światłem? Może przy tym świetle jest szansa na moje dalsze życie, a może spotkanie ze światłem oznacza smierć? Ryzykuje i idę. Gorzej być nie może prawda? Im bliżej niego jestem tym bardziej je widzę, w pewnym momencie zaczyna aż palić.

Otworzyłam oczy.

Oczywiście od razu je zamknęłam, ale czułam swoje ciało. Żyje. To dobrze czy źle? Nie mam pojęcia.

- Olivia? – usłyszałam głos ale nie miałam pojęcia do kogo należy.

Coś ograniczało moje ruchy, chciałam podnieść rękę, ale nie mogłam. A może nic mnie nie trzymało, a to moje ciało odmawia mi posłuszeństwa?

Znów otworzyłam oczy, ale tym razem słabiej jednak na tyle abym zrozumiała co się tu odpierdala.

Lampa. Światło. Łóżko. Białe ściany i... Ethan?

Pierdole.

- Nie brałem ci kawy. – do pomieszczenia wszedł Logan, a w rękach trzymał kubek kawy. – O kurwa!

- Idź po lekarza. – powiedział brunet.

Powinnam coś powiedzieć, czy tylko patrzyć się na nich?

- Jesteś w szpitalu. – zwrócił się do mnie Ethan. – Miałaś operacje wiesz?

Pokiwałam lekko głową, jednak nie wiedziałam nawet operacje czego, nic mnie nie boli. Mój brat się uśmiechnął na to, że kontaktuje.

- Zaraz przyjdzie tu lekarz i... - przerwały mu otwierające się drzwi.

- Olivia Devil. – odezwał się lekarz i w sumie nie wiedziałam czy to stwierdzenie czy pytanie.

Podszedł do łóżka i sprawdził lecąca kroplówkę.

- A więc, jak się czujesz?

Psychicznie czy fizycznie? Psychicznie mam ochotę wbić sobie igły we wszystkie miejsca gdzie dotknął mnie ktokolwiek w ciągu ostatnich dni, a fizycznie? Nie czuje nic.

- W miarę dobrze. – odezwałam się zachrypniętym głosem.

W tym momencie do sali weszła jeszcze jedna pielęgniarka razem z Jakiem.

Okej, ale gdzie mama?

- Jesteś na siłach żeby dowiedzieć się wszystkiego czy wolisz jeszcze odpocząć? – zapytał lekarz.

- Jestem.

Czy byłam? Oczywiście, że nie, ale ciekawość wygra ze wszystkim.

- W porządku. – spojrzał na swój notes. – Miałaś przeszczep serca i byłaś pięć dni w śpiączce aby mieć pewność, że organizm dobrze przyjmie nowy narząd. Pamiętasz cokolwiek co wydarzyło się zanim tutaj trafiłaś?

Nie zapomnę tego.

- Nie wypytuj jej na razie o to dobra? – warknął Logan.

- Dobrze, wiedzę, że twój stan jest na razie stabilny więc mojej strony to wszystko, resztę rzeczy powie ci twój tata. – lekarz spojrzał na mnie ostatni raz i wyszedł z sali.

Tata?

Spojrzałam w stronę Jake'a i zaraz potem na bliźniaków którzy stali obok niego, Jake w garniturze to nie nowość, ale Ethan i Logan?

- Cześć. – Jake podszedł do łóżka. – Charlie poszedł coś zjeść, zaraz znów tu będzie. Nie wychodził stąd od paru dni.

Nie byłam w stanie się nawet uśmiechnąć.

Nie Zapomnę Where stories live. Discover now