Od mojego ostatniego spotkania z Jakiem minął tydzień. Właśnie siedziałam w salonie i przeglądałam kanały, aż nagle mamie zadzwonił telefon. Mama kończyła sprzątać po kolacji, więc wzięłam telefon i ruszyłam w stronę kuchni. A przy okazji zerknęłam kto dzwoni... No oczywiście, że Jake. Dalej jej się nie oświadczył i naprawdę miałam nadzieje, że jednak mu się odechciało.
- Mamo, Jake dzwoni. – powiedziałam kiedy przeszłam przez próg.
- Dobra, daj. – wytarła ręce w szmatkę, która leżała na szafce i wzięła telefon.
Wróciłam na swoje miejsce na kanalie i znów przeglądać kanały, ale nie trwało to długo, bo po paru minutach mama weszła do salonu.
- Olivia! – krzyknęła, a ja prawie wypuściłam pilota z dłoni.
- Boże, co się drzesz?
- A nic, tak chciałam cię wystraszyć.
- Ja pierdole... Nie jesteś zdrowa co nie? – chciałam powiedzieć to jak najbardziej poważnie, ale uśmiech wkradł mi się na twarz.
- Nie no, Jake zaprosił mnie jutro do kina i restauracji. Dasz sobie radę sama wieczorem?
Jeśli chce się oświadczyć w restauracji to niebytu oryginalny jest, ale nie błagam... Przecież jak my tam zamieszkamy to ja się zabije.
- Na spokojnie.
Nie jestem jeszcze taką suką, żeby pozbawić mamy szczęścia. Nawet jeśli znaczyłoby to dla mnie nieszczęście.
- A nie puścisz domu z dymem?
- Ciężko będzie.
Mama usiadła obok mnie i rzuciła mnie poduszka.
- Ugotuje ci jakiś makaron na kolacje. Umiesz obsługiwać mikrofale?
- Co to? – udawałam głupia.
- Nie no ty jesteś turbo dzban!
- Chyba ty.
- Dobra, oglądamy Teen wolf?
O chuj, to mam przejebane...
- Yyy, no jak Ci to powiedzieć... - zaczęłam.
- Nie... Nie mów nawet tego... - już się domyśliła.
- Obejrzałam już cały...
- O ty...ty.
- No co? – prowokowałam ją
- Idiotko! - rzuciła, ale i zaczęła się śmiać. - Mieliśmy obejrzeć to razem!
Kolejny raz dostałam z poduszki, ale tym razem z większa siłą, więc chwyciłam za swoją i też zaczęłam ją okładać.
Czasami myślę, że ona nie jest moją mamą, a przyjaciółką. Nigdy nie miała problemu z tym, że przeklinam, ani też nie ucięła mi palca jak wróciłam w wieku czternastu lat do domu z tatuażem. Nigdy nie krzyczała za złe oceny, ani nigdy też nie miała problemu z tym, że wróciłam później do domu. Ufamy sobie nawzajem. Kochamy się nawzajem. Nie wyobrażamy sobie życia bez siebie nawzajem.
***
- No nie ruszaj się no! – krzyknęłam kiedy mama znów złapała za lusterko.
- No dobra sorry..
- Jak jeszcze raz się ruszysz to pójdziesz na tą randkę bez makijażu, ale za to z guzem na pół czoła, po tym jak rozbije na nim to lusterko!
- No już, już cicho siedź i rób.
Nigdy więcej nie będę jej malować.
Mama strasznie się stresuje, tak jakby coś podejrzewała. A może tak było zawsze, ale nie zwracałam na to uwagi?
أنت تقرأ
Nie Zapomnę
قصص المراهقين„-Dlaczego wszyscy udają, że nic się nie dzieje? - Miasto, tonące w kłamstwach, nigdy nie powie prawdy." Olivia musi radzić sobie z demonami przeszłości, jednocześnie żyjąc w teraźniejszości. Najgorsze w tym wszystkim jest fakt, że sama nie wie co j...