Rozdział 38

18 1 0
                                    

Jimin specjalnie nie chciał wchodzić w drogę Taehyungowi, a to za sprawą tego, że wiedział o uczuciach Jeona względem drugiego detektywa. Przyjaźnili się od lat i no cóż Jimin byłby okropnym przyjacielem, gdyby o tym nie wiedział.

Jungkook stale odtrącał i zakrywał się maską zobojętnienia, ale tak samo jak on w Yoongim, Jeon po prostu kochał się w Taehyungu, co udało mu się ukryć do dzisiejszego dnia.

Jimin nie wiedział, co działo się teraz w opuszczonym budynku, lecz był pewny tego, że Jungkook nie zaprzepaści swojej szansy na zdobycie Taehyunga.

Był jednak jeszcze jeden sekret o którym nawet sam Park nie wiedział. Jungkook ukrywał go przed całym światem, a Jimin znał tego tylko jedną malutką część, o której nie zamierzał teraz myśleć.

Kiedy zaparkował samochód, zaczęło mu się nudzić, ale cudem nagle zobaczył przed sobą Yoongiego, który zwyczajnie jak gdyby nigdy nic przechadzał się po chodniku, idąc w tylko sobie znaną stronę.

Jimin nie byłby sobą gdyby nie postanowił podejść do swojego ukochanego, który jeszcze nie wiedział o jego uczuciach, ba Yoongi nie znał prawie wcale Parka, ale Jimin za to znał Yoongiego zbyt dobrze.

W końcu sam Park Jimin także posiadał jeden sekret...

Patolog idąc ulicą czuł niepokój jakby właśnie ktoś go obserwował, nie zdążył nawet zlokalizować tego źródła, kiedy poczuł na swoich ramionach dotyk czyjejś ręki.

Zastygł w bezruchu myśląc, że to seryjny morderca. Czy to właśnie była ostatnia jego godzina?

Rozluźnił swoje ciało, kiedy zobaczył przed sobą Jimina, ale chwila...

Czy on nie był teraz najbardziej podejrzanym w tej sprawie?

Już chciał uciekać, kiedy poczuł ciepło rozchodzące się po całym jego ciele, gdy Jimin postanowił się do niego przytulić

— Yoongi tak bardzo się za tobą stęskniłem. — Min nie wiedział, o co chodziło młodszemu.

Przecież oni nawet ze sobą nigdy nie rozmawiali.

— O co chodzi Jimin i dlaczego mnie przytulasz? — zapytał zaciekawiony chłopak.

— Proszę pójdź ze mną do tej kawiarni, która jest niedaleko nas, chciałabym ci wyjaśnić kilka rzeczy.

Yoongi pokiwał głową i razem zaczęli iść w ciszy. Niedługo potem znaleźli się pod małą, ale za to bardzo klimatyczną kawiarnią. Yoongi lubił tutaj przychodzić i nie ukrywał, że właśnie w to miejsce zmierzał zanim jeszcze nie napotkał na swojej drodze Jimina.

— Co my tutaj robimy i czego ode mnie chcesz? — Yoongi nie ukrywał, że był zdozerientowany tą całą sytuacją.

— No cóż może zacznę od tego, że jej umiejętności muszą być skuteczne, skoro na tyle czasu zdołała wymazać twoje wspomnienia — powiedział nieśmiało Jimin spuszczając swój wzrok na swoje dłonie, które zaczęły w pewnym momencie się całe trząść.

- Wspomnienia, umiejętności? — Wszystko zaczynało mu się w mieszać w głowie.

Chciał poznać prawdę.

— Nie mogę wyjawić ci jej imienia, bo na liście ostatnim celem byłbym ja, ale zapewne Taehyung dowie się o niej szybciej, niż zdążę pomyśleć. Musisz wiedzieć, że my kiedyś znaliśmy się i byliśmy nawet parą, dopóki nie zapomniałeś mnie i stałem się dla ciebie tylko przyjacielem znienawidzonego przez ciebie chłopaka.

Po policzku Jimina zaczęły sączyć się łzy. Nie spodziewał się, że to co trzymał w sobie tak długo opuści jego ciało tak bardzo szybko.

Najwidoczniej los znowu chciał, żeby byli razem, a Jimin pragnął tego i chociaż znał imię mordercy, a raczej morderczyni nie chciał teraz jej ujawniać.

Na pewno następnego dnia obudziłby się po drugiej stronie w zaświatach.

— Czekaj chwilę daj pomyśleć jakoś dam radę przełknąć fakt, że znasz imię seryjnego mordercy, ale jak do licha mogłem zapomnieć o swoim chłopaku? Przecież my się nawet nie znamy. — Yoongi aż wrzasnął, a Jimin lekko podskoczył na słowa starszego.

Nie jego winą było to, że ta cwana kobieta dostała taki dar od Boga.

To była wszystko jej wina...

— Przepraszam Yoongi, ale nie mogę odpowiedzieć ci na twoje pytania jednak mam nadzieję, że kiedy poznasz mnie bliżej dasz mi szansę. Nie chcę o tobie zapominać tak samo, jak ty o mnie.

Jimin już prawie się rozpłakał, kiedy poczuł silne ramiona, oplatujące jego talię.

— Spokojnie jeśli mówisz prawdę to na pewno znajdzie się na to jakieś rozwiązanie. Miejmy nadzieję, że Taehyung poradzi sobie i Jeon powie mu swój sekret, ratując przed zabójstwem ostatnią ofiarę. Tak w ogóle co z Hoseokiem? Skoro darzysz mnie jakimś uczuciem, to dlaczego miałeś z nim romans i jakiś układ? — zapytał Yoongi patrząc się, w coraz to gorzej wyglądającego Jimina.

— Przepraszam, ale na początku nie miało wydarzyć się nic pomiędzy nami, później oddałem się chwili zapomnienia i kiedy zaliczał ciebie i Taehyunga w ten sam dzień dowiedziałem się, że Hoseok współpracuje z nią. Jezu tak strasznie ciebie przepraszam Yoonie.

— Hej spokojnie moje dziewictwo jest zachowane. Nie dałbym się zdominować takiemu gówniarzowi, chociaż korciło mnie. — Yoongi podniósł palcami podbródek Jimina i spojrzał mu głęboko w oczy.

To była chwila, kiedy zbliżyli się do siebie, zupełnie nieświadomi tego że sami nie byli w kawiarni.

Miłość jednak rządziła się innym prawem...

Snowflake - Taekook Where stories live. Discover now