40

421 12 12
                                    

Nathan nic dla mnie nie znaczy. 

- Cieszę się, że to mamy już wyjaśnione i się rozumiemy. Chciałbym też wyjaśnić, dlaczego odsunęliśmy cię od spraw gangu. I zanim wydrzesz się, że wiedziałaś, daj mi coś powiedzieć- powiedział, dobrze wiedząc, co zamierzam zrobić. 

- Zamieniam się w słuch- powiedziałam, wygodniej siadając. 

- Stwierdziłem, że możesz potrzebować trochę czasu, żeby przyzwyczaić się do nowej sytuacji i wiedziałem, że mogłoby cię to przerosnąć. Jednak okazało się, że to, co zrobiliśmy, zdekoncentrowało cię bardziej, niż bycie ze wszystkim na bieżąco. Przyjechaliśmy później, bo Emily nas o to poprosiła. Powiedziała, że powinniśmy dać ci chwilę, żebyś zapoznała się bardziej ze swoim bratem. Mówiła, że dasz sobie radę bez nas i nie mamy się o co martwić. Cały czas była z tobą w kontakcie, przez co mogliśmy na spokojnie pozamykać wszystkie sprawy w Los Angeles. Na początku zadzwoniliśmy do ciebie, żeby ci powiedzieć, że mamy coś nowego w sprawie Harry'ego. Po tym Emily uświadomiła nas, że to nie był dobry pomysł, bo każdy wie, jak reagujesz, gdy ktoś zacznie jego temat. Trop oczywiście nie był ani trafny, ani chybiony. Zarejestrowaliśmy aktywność na jego prywatnym e-mailu. Od pewnego czasu często tam wchodzi, ale przestaliśmy brać to pod uwagę, bo jednak mamy dowody na to, że zginął. Pewnie ktoś z jego bliskich również miał do niego dostęp. 

Zastanawiam się, czy mam mu powiedzieć o tym, co wiem ja, ale Sam mówił, że mam to zostawić dla siebie. Gdyby Harry chciał, żeby wiedzieli, to sam by im to powiedział. Nie dostałam pozwolenia, żeby dzielić się tą informacją ze wszystkimi. Chciałabym to uszanować, bo tak po prostu wypada. Ciekawi mnie też inna rzecz. Czy Emi przyjechała z nimi? Pisała coś, że za niedługo się spotkamy, ale nie mówiła kiedy dokładnie. Bardzo chciałabym ją zobaczyć i opowiedzieć jej o wszystkim, co się tutaj działo. Niestety przez telefon nie mogłam jej wszystkiego powiedzieć, bo jednak są rzeczy, które lepiej powiedzieć osobiście i zobaczyć reakcje tej osoby. Bardzo bym chciała, żeby była teraz przy mnie, bo mam przed sobą bardzo, ale to bardzo ciężkie zadanie. Na nowo znienawidzić chłopaków. 

- Naprawdę cię przepraszamy za to wszystko. Powinniśmy od razu ci powiedzieć, dlaczego nie chcemy ci o niczym mówić- skończył mówić i patrzył na mnie wyczekującym wzrokiem. Chyba bał się trochę mojej reakcji, ale szczerze, nie ma tragedii. Nie jestem zła, bo cały czas myślę o Natanie...

- Powinniście, ale czasu nie cofniecie. Nie jestem zła, po prostu się na was zawiodłam- powiedziałam to, co tak naprawdę czułam. Nie było to w porządku, ale już trudno. To są chłopcy. Nigdy nie zrozumieją, jak dziewczyny odbierają różne zachowania. To już normalne. 

- Wiem, przepraszam. Powinienem się domyślić- powiedział, a ja się do niego uśmiechnęłam. - No to teraz ty opowiadaj, co jeszcze się u ciebie działo. 

- O wszystkim już raczej wiecie, ale jest jedna rzecz...

- Jaka?

Nie wiem, czy powinnam mówić mu o tych groźbach. Jest to ważna sprawa, bo jednak ktoś zna moja tożsamość i jest w stanie zrobić wszystko, tylko żeby się mnie pozbyć. Chris może się wkurzyć, bo ktoś jeszcze wie, kim jestem. Ale z drugiej strony, może mi trochę pomóc. Kurde. Nie wiem, co robić. 

- Vi?- zapytał, wyraźnie się spinając. 

Może nie powinnam zaczynać tego tematu... Złapałam za kieszeń spodni, rozważając wszystkie za i przeciw. 

- Co się dzieje?

- Nic, po prostu... Tęskniłam za wami- wymyśliłam na szybko, lekko się uśmiechając. Nie było to kłamstwo, ale nie to chciałam mu powiedzieć. 

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 23, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Immortals girl Where stories live. Discover now