- Vici otwórz- obudził mnie głos mojego brata.
- Spieprzaj- warknęłam I obróciłam się na drugi bok.
- Vici- warknął zniecierpliwiony i zaczął uderzać ręką w drzwi.
- Czego chcesz!?
- Porozmawiać.
- Spieprzaj- warknęłam.
Wstałam i podeszłam do biurka po słuchawki, z którymi z powrotem położyłam się do łóżka. Przykryłam się szczelnie kołdrą i założyłam słuchawki. Puściłam jedną z moich ulubionych playlist I poszłam dalej spać.
___
Obudziłam się naprawdę wyspana. Wstałam z łóżka I wzięłam do ręki telefon. Wyszłam z pokoju I nie zwracając najmniejszej uwagi na to, że jestem w piżamie, poszłam na dół.
Nawet nie zaglądając do salonu, weszłam do kuchni. Usiadłam przy wyspie kuchennej I zgadnijcie, co wzięłam, tak, jabłko. Jest już dożyć późno, więc nie będę jeść porządnego śniadania, bo zaraz będę musiała zjeść obiad.
Wziąłem telefon I napisałam do Emilki, czyli mojej przyjaciółki. Rozmawiałam z nią jakiś czas temu i powiedziała mi, że za około miesiąc tu przyleci, z czego bardzo się cieszę, ale to nie wszystko, nie, nie, oznajmiła mi wtedy, że znalazła sobie chłopaka I to nie jakiegoś piłkarzyka z wyjebanym ego, tylko normalnego, ładnego i fajnego przedstawiciela płci męskiej, który ją chce i nie przeszkadza mu jej momentami poważnie uszkodzony mózg.
Takiego chłopaka to ze świecą trzeba ze świecą szukać.
Wiem, że przed moim wyjazdem już z nim kręciła, ale nie sądziłam, że będą razem. Dużo mi o nim opowiadała i nie wydaje mi się, żeby należał do tego typu chłopaka co Liam.
Zjadłam jabłko I wyrzuciłam ogryzek do kosza. Wyszłam z kuchni i uderzyłam w czyjąś klatkę piersiową. Pisnęłam cicho, bo się wystraszyłam i już przygotowałam się na zderzenie z ziemią, ale zamiast tego, poczułam duże dłonie na moich biodrach.
Spojrzałam w górę I zobaczyłam, że wpadłam na Liama. Świetnie.
Strzepnęłam jego dłonie, patrząc na niego morderczym wzrokiem. Wyminęłam go szybko, a gdy chciałam wchodzić po schodach na górę, złapał mnie za nadgarstek i mocno pociągnął do siebie, przez co znowu uderzyłam w niego, tym razem ze zdwojoną siłą.
Odsunęłam się od niego, spojrzałam na niego gniewnie I uderzyłam go mocno z liścia, aż ręka mnie zabolała.
- Nie dotykaj mnie- warknęłam.
- Co ty dzisiaj taka nie w humorze?- zapytał mój brat, więc spojrzałam w stronę salonu.
Spojrzałam na niego z uniesioną brwią, a on cofnął się o krok do tyłu.
- Wolę nie wiedzieć- mruknął cicho.
- A ja chce wiedzieć- powiedział wesoło Oliver.
- Pewnie okres ma i tyle- powiedział obojętnie Nathan.
- Oj radziłabym wtedy ze mną nie zadzierać.
- Co byś zrobiła? Z liścia dała?- zaśmiał się, a Oliver I Liam posłali mu mordercze spojrzenia.
Tak się bawić nie będziemy. Starałam się, ale mam już dość tego, że uważają mnie za małe dziecko. Czas skończyć grać "grzeczną dziewczynę" I pokazać im, na co mnie stać.
- Zastanówmy się- zaczęłam powoli iść w jego stronę. - Zabiłabym- powiedziałam poważnie, ale też obojętnie. - Co wolisz kulka w łeb, czy podcięte gardło?- zapytałam, stając kilka kroków od niego.
CZYTASZ
Immortals girl
Teen FictionŚmierć rodziców nie była niczym przyjemnym, ale co poradzić? Po tym wydarzeniu moje życie obróciło się o 360°. Najpierw mieszkałam u starszego brata, a po ucieczce poznałam Chrisa i resztę chłopaków. Przez nich, moje życie stało się duuużo ciekawsze...