pov: Justin
Siedzieliśmy z chłopakami w salonie i graliśmy w gry, gdy usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Spojrzałem na nich, ale żaden nie ruszył się nawet o milimetr, czyli nikogo nie zapraszali. Ja też tego nie robiłem, więc wyobraźcie sobie moje zdziwienie.
- Oliver, idź otworzyć- powiedziałem.
- Czemu ja?- zapytał.
- Bo Ty jako jedyny nie grasz- odpowiedziałem obojętnie, a ktoś znowu zadzwonił na dzwonek.
- Sam se idź- warknął.
Znowu usłyszeliśmy dzwonek. Coś myślę, że nie przestanie dzwonić, dopóki nie otworzymy.
- Dobra masz, ja pójdę- powiedział Nathan i podał pad Oliverowi.
Podszedł do drzwi i je otworzył.
- Hej piękna, co tu robisz?- usłyszałem nieco zagłuszony głos chłopaka.
Czyli to musi być jakaś dziewczyna. Sądząc po pytaniu chłopaka, nie zna jej, więc my pewnie też nie.
- Hejka, jest Justin?- zapytała dziewczyna.
Znam ten głos, tylko nie mam pojęcia skąd. Pewnie na jakiejś imprezie ją przeleciałem.
- Nie ma go, ale jestem ja- odpowiedział Nathan.
Słyszałem, że ktoś wchodzi do domu przez dźwięk butów. Chwilę później śliczna brunetka stanęła w drzwiach do salonu, a my na nią spojrzeliśmy. Miała na sobie krótką spódniczkę w kratkę i czarną koszulkę. Jej oczy... wydawały mi się jakieś znajome.
- Co to za laska? Fajna jest- powiedział Liam i zeskanował ją wzrokiem, na co przewróciła oczami.
- Nie wiem, ale chciała rozmawiać z tobą- powiedział do mnie Nate.
Spojrzałem na nią zaskoczony, na co uśmiechnęła się i przygryzła wargę od środka. Muszę przyznać, że jest mega pociągająca ale jeśli zrobiłem jej bachora, to niech wypierdala.
- Jeśli zrobiłem Ci bachora, to wyjdź i to zrób testy na ojcostwo. I nie myśl, że coś z tego będzie, to było jednorazowe- powiedziałem obojętnie.
Przez chwilę widziałem zmieszanie w jej oczach, ale kilka sekund później zmieniło się to w zwykłą obojętność.
- Ale jak to!? To gdzie ja mam się podziać!? Rodzice wyrzucili mnie z domu, jak się dowiedzieli!- krzyknęła przerażona.
- Nie interesuje mnie to. Wyjdź i przyjdź, jak będziesz pewna, że jest moje- warknąłem, na co wybuchła śmiechem.
Razem z chłopakami popatrzyliśmy na nią zdezorganizowani. Nie chce nic mówić, ale ona chyba ma jakiś problemy. Może polecimy jej jakiegoś psychologa czy coś...
- Wasze miny są cudowne- powiedziała, cały czas się śmiejąc.
Do pokoju przyszedł Peter i patrzył na nas całkowicie zbity z tropu. Pewnie gdyby ta dziewczyna na niego nie spojrzała, wyszedłby stąd dyskretnie i wróciłby kiedy byłoby już spokojnie. On już taki jest.
- Co się stało? I kim jesteś?- zapytał Peter.
- H... Hej Peter- powiedziała dziewczyna.
Skąd ona zna jego imię. Po chwili zastanowienia stwierdziłem, że mogli poznać się na jakiejś imprezie, ale patrząc na minę Petera, chyba jednak jej nie zna.
- Kto to jest?- zwrócił się do nas.
- Próbujemy się tego dowiedzieć, ale ona zaczęła śmiać się jak jakaś wariatka- odpowiadał wkurzony Liam.
YOU ARE READING
Immortals girl
Teen FictionŚmierć rodziców nie była niczym przyjemnym, ale co poradzić? Po tym wydarzeniu moje życie obróciło się o 360°. Najpierw mieszkałam u starszego brata, a po ucieczce poznałam Chrisa i resztę chłopaków. Przez nich, moje życie stało się duuużo ciekawsze...